Porozmawiajmy z tobą

ROZMAWIAMY Z OLEGIEM MITAYEVEM. DZISIAJ JEST ARTYSTEM LUDZI Z ROSJI, CZŁONKIEM UNII PISARSKIEJ, DWUKROTNIE NAGRODY NARODOWEJ „OVATION”, LAUREATEM FUNDACJI ROSYJSKIEGO POETRII. I NAPRAWDĘ KOMPLETNIE ZOSTAJE ZOSTAĆ OLIMPIJSKIM CHAMPIONEM PŁYWANIA LUB WYKWALIFIKOWANYM INŻYNIEREM ...

DLA TURYSTÓW I PUBLICZNEGO MITAYAEVA FIRMY JEST TO „JAK ZDROWE, ŻE JUŻ DZIŚ ZOSTALIŚMY TUTAJ”. DLA RESTAURACJI RESTAURACJI JEST TO „NIEDOSTĘPNE NOŻE” I INNE PIOSENKI WYKONYWANE PRZEZ M. SHUFUTINSKY. OD TYCH, KTÓRZY LUBIĄ PIOSENKĘ AUTORA, JEDNO NIESTANDARDNIE PRZYSŁUGUJĄ GO DO PIERWSZEGO MIEJSCA W BARDOWSKIEJ „NOWEJ FALI”, INNE TAKIE TAKIE BEZ TYTUŁU PYTAJĄ NIEKTÓRE, NIEKTÓRY CZAS.

Koncerty Olega Mityaeva są zawsze przyjemną niespodzianką dla publiczności. W jakiś sposób szczególnie komunikuje się z publicznością, jest nieprzewidywalny, dowcipny i liryczny. Ostatnio Oleg Mityaev współpracuje z akompaniatorem i aranżerem Leonidem Margolinem, z którym zostały nagrane albumy: „Przygotuj się, ludzie! Wkrótce nadejdzie lato!”, „Najlepsze piosenki”, „Najlepsze piosenki”, „Niebiański kalkulator”, „Ani kraj, ani cmentarz” „(według wersetów I. Brodskiego),„ Wspaniale, że wszyscy się tu dzisiaj zgromadziliśmy! Ćwierć wieku później ”,„ Zapach śniegu ”,„ Nie będzie już romansu ”.

Cześć Oleg. Wspaniale, że poznaliśmy się w Dubaju. Porozmawiajmy najpierw o tym, jak przyszedłeś do pracy? A tak przy okazji, czy kiedykolwiek obraził Cię fakt, że ludzie wykonujący twoje piosenki nie odnoszą się do autora?

Nie zamierzałem zostać artystą. Nigdy W życiu każdej osoby najważniejsze pytanie brzmi: „kim powinienem być?” To brzmi banalnie. W końcu na pewno wszystko wiesz! Ale nie miałem pojęcia, że ​​scena na mnie czeka, więc szczerze wstąpiłem na studia montażowe w moim rodzinnym Czelabińsku, chociaż zamierzałem iść na poszukiwania.

Ale eksploracja była daleko od domu, a instalacja była bliska. I poszedłem tam Ogólnie rzecz biorąc, nie jesteśmy palaczami, nie jesteśmy stolarzami ... I z jakiegoś powodu ukończyłem technikum, otrzymując specjalizację „instalacja urządzeń elektrycznych przedsiębiorstw przemysłowych”. Pracowałem nawet przez dwa miesiące, a potem poszedłem do wojska. I szczerze służył dwa lata, strzegąc admirała Floty Związku Radzieckiego w Moskwie. I ... już wtedy, stojąc przy słupie, kiedy miałem dużo czasu, mogłem już coś napisać. Ale nie! Nie miałem o tym pojęcia.

Ja też pływałem. Dlatego po wojsku, po wstąpieniu do Instytutu Wychowania Fizycznego w 1977 r., Przypadkowo dotarłem na festiwal piosenki autora - legendarnego „Grushinka” (ogólnorosyjski festiwal piosenki autora im. Valery'ego Grushina, odbywający się od 1968 roku w pobliżu Samary - ok. Bardzo mi się tam podobało.

Pierwszą piosenkę napisałem: „Wspaniale, że wszyscy się tu dzisiaj zgromadziliśmy” na wykładzie pływackim w drugim roku tego samego instytutu wychowania fizycznego. Ale nawet wtedy nie przyszło mi do głowy, że komponuję piosenki i śpiewam. A mój album ukazał się po tym dopiero dziesięć lat później. A więc pytanie, czy obraża mnie to, że ktoś inny wykonuje moje piosenki - nie, nie obraża. Ponieważ nie zamierzałem zostać artystą i nie uderzyłem się o to czołem o ścianę, cieszę się nawet, że ludzie lubili moje piosenki i zaczęli je śpiewać.

Jak nauczyłeś się grać na gitarze?

Na podwórku, jak wszyscy inni. Trzy akordy. Pamiętam nawet moją pierwszą gitarę. Mieliśmy takiego sąsiada, Sashę, zawsze przynosił nam nowe piosenki „Beatles”, takie jak na przykład „Monastery Road”. Potem wszyscy próbowaliśmy nauczyć się melodii Deep Purple Smoke on Water ... Sasha miała niesamowitą gitarę. Nie taki jak zwykły „Shikhovskaya”, który był sprzedawany w sklepach za 7 rubli, ale jakiś zagraniczny, z naklejką „Hotel Lunik”, jak pamiętam. Potem go namalowałem, wypaliłem na nim gwiazdozbiór Ursa Major i innych w pobliżu. A potem, ogólnie rzecz biorąc, wypaliła ją z wielkiej miłości. Proszę bardzo! Och, ile tam było zmieszanych ...

Kiedy po raz pierwszy poczułeś, że sława przyszła do ciebie jako autora i wykonawcy?

Jeśli pamiętasz, że moja pierwsza piosenka, którą napisałem, wciąż brzmiała: „Wspaniale, że wszyscy się tu dzisiaj zgromadziliśmy”, to musisz opowiedzieć jedną historię. Potem trio z Samary przybyło do Czelabińska. I w tamtych czasach, rozumiesz, Samara (Kuibyshev) - festiwal Grushinsky'ego, brzmiał dumnie! I to trio nagle śpiewa moją piosenkę ze sceny! W tym momencie pomyślałem: „Mój Boże! To właśnie osiągnąłem wysokość, że moją piosenkę wykonują uczestnicy festiwalu Grushinsky, tak zasłużony kolektyw!” Czelabińsk i Kujbyszew były miastami przyjaznymi dla siebie. To było świetne! A oto ona - chwała!

Potem była kolejna bardzo piękna historia, o której również często opowiadam. Po zajęciach wróciłem do domu. Potem byłem już na trzecim roku w instytucie i minął tylko rok, odkąd napisałem tę piosenkę. Moja droga biegła przez stację, gdzie młodzi ludzie stali na placu i śpiewali tę piosenkę. Minąłem ich kilka razy i nic nie powiedziałem.

I żaden z nich nie wiedział, że skromny autor idzie obok, nieznany nikomu. Ale byłem zadowolony! Był to czas kultury „kasetowej”, więc moja piosenka jakoś szybko rozprzestrzeniła się w różnych miastach naszej rozległej Ojczyzny.

Jak duża jest dziś twoja dyskografia?

Teraz wydałem 21 albumów. Pracujemy nad nagraniem nowego albumu „Forgotten Feeling”. Wiesz, moje piosenki zostały również przetłumaczone na język niemiecki. Najpierw byli tłumaczeni przez studentów, potem profesorów, a potem tłumacza Alexa Piotrowskiego. Pierwsze były tylko trzema utworami, które jednak zostały przetłumaczone w formacie, w którym nie można było śpiewać. A teraz Karl Wolf ukończył tę pracę i wydałem cały album w języku niemieckim.

Jak dokładne według ciebie jest znaczenie niemieckiego albumu w oryginalnym rosyjskim tekście każdej piosenki?

Och, właśnie tego nie potrafię docenić. Ale podoba mi się sposób, w jaki brzmią moje piosenki. Karl Wolf twierdzi, że jest to bardzo dobre tłumaczenie. Widzę reakcję publiczności, gdy śpiewam na niemieckiej publiczności. Publiczność po prostu zmienia oczy. W porządku.

To niesamowite, że jesteś znany w Niemczech, ale jednocześnie inni ludzie w Rosji mogą zadać pytanie, kim jest Oleg Mityaev?

W odpowiedzi na twoje pytanie mam jedną historię, którą prawdopodobnie warto opowiedzieć. Na Seliger jest taki festiwal „Open Winds”. Prowadzi go Nina Vizbor, wdowa po Yuri Vizbor. Byłem tam tylko raz. Potem dali mi lokalną gazetę z artykułem na temat „Otwartych wiatrów”, w którym jeden chłopak napisał: „Naprawdę podobał mi się festiwal i piosenki, ale najbardziej uderzyło mnie to, że Oleg Mityaev przyszedł na festiwal, myślałem, że od dawna był już nie żyje ”(śmiech). Może mnie nie widzą, ale bardzo różni ludzie śpiewają piosenki.

Co się okazuje, każde pokolenie ma własne piosenki?

Prawdopodobnie byłbym bardzo popularny, gdybym napisał „Na polu brzoza” i „Och, mróz, mróz”. Ale tak się nie stało. Te piosenki zostały napisane na długo przede mną.

To chcę ci powiedzieć. Przez cały ostatni rok mieszkałem pod znakiem Jekaterynburga, ponieważ odkryłem tam niesamowitą osobę. Jest to profesor Wydziału Współczesnego Języka Rosyjskiego Uralskiego Uniwersytetu Państwowego Jurij Kazarin. Jest niesamowitym poetą, ma wiersze na poziomie Josepha Brodskiego.

Ostatnio Yuri wydał książkę „Swimmer”. Gatunek tej książki, prawie jak Siergiej Dowłow, to niektóre szkice, fragmenty, eseje. Kiedy się skończyłem, chciałem, żeby ta książka trwała wiecznie. W nim człowiek po prostu opowiada o swoim życiu, a wszystko jest w nim zatłoczone: rozmowy w pubie i rozmowy z profesorami, spory z poetami i niektórymi autorami. Nie możesz powtórzyć wszystkiego. Po prostu go uwielbiają. Kiedyś powiedział (i bardzo mi się podobało): „Czy wiesz, ile mam kobiet?… W twoim umyśle”.

Dlaczego mówię o Kazarinie, po prostu dlatego, że ludzie potrzebują dziś prawdziwego, prostego słowa, które się wyda. Dałem jego książkę Aleksandrowi Mirzojanowi, jest taki wspaniały rosyjski bard, który nigdy niestrudzenie powtarza, że ​​„piosenka autora jest naszym nowym narodowym pomysłem. Piosenkarz i cesarz rządzą krajem!” I rozwinął ten pomysł do tego stopnia, że ​​wszystko wygląda bardzo logicznie. To znaczy, jeśli na przykład nie zabieramy ze sobą własnej piosenki, ale nasz język, to wokół niej są poeci, a to jest najważniejsze. Po prostu razem z cesarzem będą mogli rządzić krajem! Teraz nasz kraj nie ma idei narodowej. Dokąd idziemy Co robimy

I tutaj nawet nie mówimy o tym, co brzmi codziennie ze sceny. Mówimy o Cwietajewie, o Gumiliowie, o tym samym Jurij Kazarinie. Dzięki Bogu mieszka w Jekaterynburgu i nigdzie nie zamierza wyjeżdżać. To Brodsky został wydalony z kraju i wysłany do obozów ... Jak powiedziała Anna Achmatowa: „Jaką biografię mu zrobili!” Anna Andreyevna miała rację, Brodsky nie zostałby laureatem Nagrody Nobla, gdyby nie miał takiego losu ...

Czy to oznacza, że ​​jako poeta ponosisz ogromną odpowiedzialność?

Niestety, gdybym wiedział dokładnie, co robić. Dzisiaj jesteśmy świadkami sytuacji, w której wykształceni ludzie w naszym kraju otrzymują grosze. „Wszystko trafiło do sprzedaży i, niestety, było coś do sprzedania,” powiedział Yuri Vizbor. „Wszystko, co było możliwe w cenie, jest popytowe, a popyt nie jest intrygujący”. To wszystko smutne, ale nie da się od tego uciec. I trzeba mieć wielką odwagę, aby nadal wykonywać swoją pracę. Kop głęboko i zrozum, że ludzie nigdy tego nie docenią. Najprawdopodobniej nigdy. Więc kopie, jak mogę ...

Co może teraz podnieść nasz kraj? Kiedy dochodzę do tego punktu, zawsze jestem zdumiony - w końcu myśl leży na powierzchni. Narodową ideą Rosji powinna być edukacja i wychowanie. To rozwiązanie problemów w każdej dziedzinie, której nie bierzesz.

Gdyby oświecenie uczyniło oświecenie narodowym pomysłem około 20 lat temu, używając tak potężnej dźwigni jak telewizja, teraz nie musielibyśmy reformować policji, budować więzień i domów dziecka, a także walczyć z podstępem i korupcją we wszystkich obszarach ... Nadal jesteśmy daleko od polityki państwa w dziedzinie edukacji i wychowania. Zagadnienia te mają nieco zaniżone znaczenie. Z jakiegoś powodu uważamy, że najpierw musimy zbudować coś, aby poradzić sobie z ropą naftową, ale tak naprawdę przede wszystkim musimy poradzić sobie z obecnym pokoleniem, od którego będzie zależeć nasza przyszłość.

Oleg, twoje piosenki często przypominają zwykłe rozmowy, a nawet monologi autora stają się zaproszeniem do dialogu ... Jakie prawdziwe spotkania i dialogi zmieniły twoje życie w nowym kierunku?

Nie rozmawiałem o tym wcześniej. W jakiś sposób przyszli do mnie przyjaciele z Czelabińska i zaproponowali utworzenie funduszu charytatywnego Olega Mityajewa. Nie miałem wyboru, tylko po prostu skinąć głową w zgodzie. Tak powstały podstawy, a moje życie bardzo się zmieniło. Dziś ci aktywni ludzie organizują festiwal pieśni bardów w Ilmenie (pod Czelabińskiem - ok. Wyd.), Który gromadzi rocznie do 40 tysięcy osób. Stworzyli także festiwal muzyczny „Bright Past”, w którym zawsze biorą udział tacy ludzie jak Alexander Gradsky, Alexander Maslyakov, aktor Alexander Porokhovshchikov, rzeźbiarz Ernst Neizvestny, szachista Anatoly Karpov i wielu innych. Od siódmego roku z rzędu organizujemy ten festiwal, którego laureatów nie można policzyć. Przez długi czas zadawałem sobie pytanie: „Gdzie mogę włożyć miliard dolarów?” Jeśli tak, to oczywiście.

Dlaczego ludzie zarabiają na drugim, zamiast myśleć, gdzie umieścić pierwszy miliard? I kiedy spotkałem takiego człowieka. Nasza fundacja nosi nazwę Bright Future i ma fundusz Bright Future. Znaleźliśmy się i zdaliśmy sobie sprawę, że między nami była prawdziwa sprawa ... Razem stworzyliśmy ośrodek w Czelabińsku, w którym dzieci z rodzin o niskich dochodach uczą się w ramach programów edukacji pozaszkolnej. A to dopiero początek.

Kiedy jest czas na kreatywność?

Kreatywność - jest nieuchwytna. To samo w sobie. Zwłaszcza w moim przypadku, ponieważ nie zamierzałem tworzyć. Właśnie w jakiś sposób zaangażowałem się w tę elegancką literaturę. To wielkie szczęście, że do tej pory mogę czytać to, co czytam. I pisać ... Jak to możliwe.

Jak Leonid Margolin, muzyk, aranżer, przemawiał na każdym koncercie i nagrywał wszystkie albumy obok ciebie?

To była ciekawa historia. Mój dach wyciekł z kraju. Poszukałem tych, którzy mogą mi pomóc z windą. Zwróciłem się do szefa działu konstrukcyjnego, tak dobrze z nim rozmawialiśmy. Najpierw podwiózł mnie, potem pomógł przynieść samochód z piasku, a potem ziemię. Taki dobry człowiek! I jakoś siedzimy z nim, a on mówi do mnie: „Słuchaj, potrzebujesz aranżera?” Myślę, że obrażanie osoby jest niewygodne, zrobił mi to bardzo dobrze. I mówię: „Potrzebne”.

Następnego dnia przyszedł do mnie z aranżerem. Zaprosiłem Leonida do zrobienia kilku piosenek i okazało się to niesamowite. Co więcej, ten człowiek gra na pianinie, gitarze i akordeonie guzikowym! I wszystko jest na tym samym wysokim poziomie. Więc kiedy spotkaliśmy się z jednym wielkim pianistą, rozpoznawalnym na całym świecie, który zagrał bardzo złożony utwór, Lenya powiedziała: „Chwileczkę!” Usiadł i grał prawie to samo, tylko bez przygotowania i bez nut. Oczywiście trochę nie dotarł, ale z ucha zabrzmiało to niesamowicie. Lenya po mistrzowsku gra na akordeonie guzikowym (jest to jego pierwsza edukacja) i na innych instrumentach, a na przykład niektóre orkiestry radiowe i kinematograficzne mogą poprawić nagrania koncertów. To znaczy, miałem znowu szczęście, to tylko człowiek o niesamowitych zdolnościach.

Czy będąc urodzonym na Uralu organicznie czujesz się dziś w stolicy?

Od dawna mieszkam i pracuję w Moskwie. Ale większość czasu spędzam w samolocie, ponieważ moje projekty są rozproszone wszędzie. Są w Czelabińsku, Jekaterynburgu i gdzie indziej. Plus zwiedzanie kraju.

Ale teraz trafiłeś w sedno, bo mimo długiego pobytu w stolicy naprawdę nie znam Moskwy. Wiem, gdzie jest studio nagrań, gdzie mieszka Eldar Aleksandrovich Ryazanov. Nawiasem mówiąc, muszę powiedzieć, że mam niesamowitych sąsiadów w kraju i nigdy nie wyobrażałem sobie, że wszyscy ci ludzie będą moimi sąsiadami - Todorovsky, Ryazanov, Victoria Tokareva. Ogólnie w naszej wiosce jest dobre towarzystwo. Cieszę się, że wśród moich przyjaciół są tacy wspaniali ludzie jak Vladimir Menshov, Michaił Żvanetsky. Dobrze się z nimi komunikujemy. Tak, rozproszony ...

Moskwa W rzeczywistości, wiele razy jadąc obok Kremla, nie miałem pojęcia, jak nazywa się ta czy inna wieża. Wydawałoby się, że Kreml jest sercem naszego kraju. Poza wieżą Spasskaya nic o tym nie wiedziałem. Teraz bardzo lubię odkrywać Moskwę. Zaangażowałem się w to i całkowicie przestudiowałem wszystko, co znajduje się na terytorium Moskiewskiego Kremla, Aleksiej Pimanow przedstawił mnie tam strażnikom, a oni powiedzieli mi wiele rzeczy i pokazali mi. I jak moglibyśmy to omijać?

Przeszłe katedry w Archangielsku lub wniebowzięcia? Jak Teraz rozwijam dwa obiekty - Arbat i Kreml. Istnieje mnóstwo historii. Na przykład na Arbacie jest teatr nazwany jego imieniem Wachtangow, gdzie służy moja żona (aktorka Marina Esipenko, Honorowy Artysta Rosji - ok. Ed.). Mówię więc Marusji coś o jej teatrze, czego ona nie wie, ponieważ ma specyficzną, głębszą wiedzę teatralną o swoim teatrze, a ja mówię jej o architekturze i o tym, co wydarzyło się przed Teatrem Vachtangova na Arbacie.

Lew Nikołajewicz Tołstoj, Siergiej Jesienin i Bulat Okudzhava pisali o tej ulicy i przyległych alejkach ...

Pojawią się również szkice i wiersze Olega Mityajewa o Arbacie?

Kto wie ... Dla mnie Arbat i wiedza na ten temat ograniczały się do Bulata Shalvovicha Okudzhavy. Nawiasem mówiąc, jest to bardzo niezrozumiała osoba pod względem stosunku do mnie. Teoretycznie nie powinienem był go interesować, jednak jakoś wypracowaliśmy niesamowity związek. Ale o tym piszę teraz osobną historię.Zostanie wydana w trzeciej książce, którą właśnie kończę.

Dużo podróżujesz, w tym do odległych zakątków Rosji, wspinasz się na daleką północ. Co bierzesz za te wycieczki?

Jeśli chodzi o wykształcenie, jestem zagubiony na zawsze i nie osiągnę takich szczytów jak Karamzin. Rozumiem to dzisiaj bardzo dobrze. Gdybym mógł to wszystko zrobić wcześniej, przed Instytutem Wychowania Fizycznego i College of Engineering! Ale było inne środowisko, wyobraź sobie rodzinę klasy robotniczej, Czelabińsk, Sacharow jest wrogiem ludu, Sołżenicyn jest wrogiem ludu. W dzielnicy Leninsky wszyscy o tym wiedzieli. O jakimkolwiek „Mistrzu i Małgorzacie” wtedy nie było wątpliwości. Następnie obok mnie są ludzie, którzy w porównaniu do mnie są po prostu encyklopedystami. Na przykład Eldar Aleksandrovich Ryazanov. Czasami tak mnie piętnuje, kiedy piszę coś takiego, ten horror ...

Czy różne odległe kraje dają podstawy do kreatywności?

Wszystkie moje piosenki o różnych krajach to takie powierzchowne szkice, opowiadania. Właściwie zawsze marzyłem o pisaniu opowiadań, ale wciąż w prozie. Kiedy Misha Evdokimov i ja studiowaliśmy w GITIS, on, oprócz tego, że był świetnym aktorem, czasami pisał także opowiadania i wiersze z nieprzyzwoitością wobec reżimu sowieckiego. Te historie były dla mnie bardzo interesujące, a ja sam chciałem coś takiego napisać.

Czy lubisz pracę współczesnych rosyjskich autorów tekstów?

Bardzo mi przykro, że na przykład poeta Ilya Reznik opowiedziała tę pieśń. Prawda, przepraszam Rzeczywiście, kiedyś Alexander Yakovlevich Rosenbaum stworzył także kilka poetyckich stylizacji piosenek „na pieśń” i złodziei, i byłem dumny, że inteligentny człowiek może pokazać, jak można to zrobić pięknie i poprawnie. A kiedy przekroczy wszelkie możliwe granice, staje się smutny.

Oleg, czy są jacyś młodzi wykonawcy, z którymi chciałbyś dzisiaj pracować? A może wykonali twoje piosenki?

Oczywiście że tak. I chcę, żeby usłyszeli, żeby zaczęli. Brałem udział w jednym z projektów telewizyjnych „The Assets of the Republic”, a nawet zająłem tam zaszczytne trzecie miejsce z piosenką „Summer is a little life”. Całkowicie się nie wstydziłem.

Teraz zostałem zaproszony do tego samego projektu, aby zaśpiewać piosenkę Vysotsky'ego „If a Friend Was Sudlyly”. Oczywiście nie jestem piosenkarzem, aby udekorować coś lub kogoś moim wyglądem, zwłaszcza Włodzimierzem Wysockim. Po prostu niewygodne było dla mnie odmawianie, gdy zapytał mnie jego syn Nikita Wysocki.

Zasadniczo obraża mnie Irina Bogushevskaya, która mogła częściej występować w naszej telewizji. Jest Natalia Dudkina - wspaniała piosenkarka. A jeśli tych ludzi, których zna wąski krąg wtajemniczonych, nigdzie nie ma, to co możemy powiedzieć o utalentowanej młodzieży. To znów powraca do idei edukacji i wychowania.

Nad czym teraz pracujesz?

Powyżej trzeciej książki, która w gruncie rzeczy jest rozszerzonym śpiewnikiem, dlatego będzie się nazywać „Pieśni”. Będzie zawierać nowe utwory z ostatnich albumów. I w nim zostaną opublikowane liczne notatki publiczności z koncertów. Czasami są po prostu niesamowite. Na przykład: „Rok temu poprosiliśmy cię o napisanie piosenki o Wołogdzie, na którą odpowiedziałeś, że potrzebujesz żywych wrażeń. Zgadzam się” (śmiech).

Które ze swoich piosenek najbardziej lubisz najbardziej?

Mam album o nazwie „Najlepsze piosenki”. Obejmuje wszystko, co zostało wybrane przez publiczność i słuchaczy. Jest tylko „Sąsiad”, „Dzień dobry kochanie” i „Lato to małe życie”. I jest album zatytułowany „Najlepsze piosenki”. To są ulubione. Co wybrałem dla siebie.

Kto jest twoim najbardziej surowym i stronniczym krytykiem?

Moja mama Była dumna i dumna z moich sukcesów. Ale nigdy mnie nie chwaliła. To była spartańska mama. Nawet kiedy ukończyłam z wyróżnieniem studia, powiedziała: „Tak, dobrze, powiesz mi, jakim jesteś doskonałym uczniem”. I to nawet dobrze, nie zachorujesz. Wychowanie mojej matki przydało się w moim życiu, ponieważ bardziej niż w domu wciąż mnie nie krytykują. Dlatego wszystkie kolejne krytyki postrzegam normalnie.

To nie twoja pierwsza wizyta w Dubaju. Co tu lubisz

Podoba mi się, że mogę wysłać moją rodzinę na plażę, mogę siedzieć w pokoju i spokojnie pracować. To w rzeczywistości cały urok Dubaju. Nikt nie rozprasza. Nie ma dziennikarzy (śmiech). Prawie ...

Dzięki za rozmowę, Oleg. Aż spotkamy się ponownie

Obejrzyj wideo: Neony - Muszę Porozmawiać O Tym Z Tobą Official Video (Kwiecień 2024).