MaximiliaN - Londyn - Everything That Matters

Wywiad: Elena Olkhovskaya

„Zawsze wybieraj najtrudniejszą ścieżkę - nie spotkasz na niej konkurencji”

Charles de Gaulle (1890–1970), francuski generał i polityk

ZARZĄDZAMY BEZ DŁUGICH WEJŚĆ. POSTANOWILIŚMY POWIEDZIEĆ O OSOBIE I FIRMIE STWORZONEJ PRZEZ NIEGO, ALE OTRZYMAŁO, ŻE PYTANIE dotyczyło JAKOŚCI ŻYCIA I WYBORU WŁASNEGO SPOSOBU, SUKCESU I SAMO-EDUKACJI, OBECNYCH WARUNKÓW I WYKONANIA. POZNAJ Maksima Artsinowicza, ZAŁOŻNIKA I WŁAŚCICIELA ANGIELSKIEGO DOMU BIŻUTERII MAXIMILIAN. HISTORIA BĘDZIE OD PIERWSZEJ OSOBY.

Czterdzieści lat

Każdy człowiek w swoim życiu przychodzi moment, kiedy wyraźnie zdaje sobie sprawę, że przeżyła połowę swojego życia. Nie jedna czwarta, nie trzecia część, ale tak naprawdę połowa życia. Mężczyzna kończy 40 lat! To zaczyna komuś przeszkadzać, a eksperci nazywają to „kryzysem wieku średniego”. Nie wiem, co to jest kryzys wieku średniego. Ale zdecydowanie rozumiem, że pierwsza połowa mojego życia została już przeżyta. Dzieje się tak pomimo faktu, że w Rosji średnia długość życia mężczyzny wynosi 56-60 lat (obecnie jeszcze mniej), a na przykład w Japonii 90 lat. Nie mówię o krajach takich jak Szwajcaria, Niemcy, Australia, Nowa Zelandia, gdzie wszyscy ludzie uprawiają sport, biegają w maratonach w wieku 60-70 lat. Jednym słowem skończyłem 40 lat i dużo myślałem.

Po pierwsze, o jakości życia. Całkowicie przestałem pić alkohol i wróciłem do sportu. Dzisiaj trenuję trzy do czterech godzin dziennie i przygotowuję się do maratonu paryskiego. Dzięki Bogu nigdy nie paliłem. Wielu moich przyjaciół mieszkających w Londynie i Dubaju bierze udział w triathlonie (pływanie, jazda na rowerze i bieganie) i próbują zapoznać mnie z tym sportem. Gram również w golfa i trenuję w Japonii, robiąc tam starożytny i bardzo zamknięty widok sztuk walki - kendo. To elitarny sport uprawiany przez japońską arystokrację. Z jakiegoś powodu, teraz staram się zwracać większą uwagę na moje życie duchowe - czytać książki, częściej odwiedzać teatr. Teraz mniej interesują mnie wszelkiego rodzaju bzdury, takie jak kluby nocne lub modelki, całe to „ekscytujące” życie, na które spędziłem dużo czasu i pieniędzy. Żyłem jasno i byłem super mega playboyem! Podobało mi się to wszystko. Byłem w stanie euforii. Ale wszystko ma swój czas. W pewnym momencie wyraźnie zdałem sobie sprawę, że wszystko to jest puste, utrata siły i energii. Teraz dla mnie największym szczęściem jest po prostu być w domu samotnie i poczytać dobrą książkę, obejrzeć nowy film na DVD lub gdy w domu jest wielu gości. Masz dość restauracji i życia towarzyskiego. Uwierz mi, to nie jest próba malowania, jestem tylko człowiekiem świata, a ze względu na moją działalność ciągle przenoszę się z jednego kraju do drugiego. I przez długi czas zacząłem myśleć o tym, gdzie lepiej mieszkać na Ziemi. Istnieje wiele opcji, ale lepiej żyć tam, gdzie pracujesz. W Moskwie, Londynie, Monte Carlo, Dubaju? Gdzieś na wyspach w ciszy i spokoju? A może w zaciszu willi w Toskanii, pośród winnic i pięknej ekologii? Każdy ma własną formułę szczęścia.

Jakość życia

W Moskwie mieszkam nad Ostożenką. W najbardziej prestiżowym obszarze stolicy Rosji. Cena za metr kwadratowy mieszkań wynosi od 20 do 40 tysięcy euro, jest cała niezbędna infrastruktura - podziemne parkingi, basen i siłownia w domu, restauracje w pobliżu, salony piękności i biuro jest w zasięgu ręki. Ale! Nie mogę iść ulicą w Moskwie. I najbogatsi Moskale i goście stolicy zgodzą się ze mną. I nie ze względów bezpieczeństwa, ale dlatego, że współczesna Moskwa oznacza ogromne odległości i katastrofalny brud o każdej porze roku, brud na ziemi i w powietrzu! Ekologii po prostu nie ma. Pomimo faktu, że Moskwa, Sankt Petersburg i Niżny Nowogród są najczystszymi miastami w naszym kraju. Wyobraź sobie, co się dzieje na odludziu?

My, rosyjscy biznesmeni, stworzyliśmy dla siebie zamknięty elitarny świat, rodzaj „kokonu” o nazwie „Ostożenka - Rublevka”. Żyje w nim tylko 10-15 tysięcy osób, które zamknęły się i odgrodziły od wszystkich. Ale po osiągnięciu pewnego statusu i dobrobytu materialnego zaczyna interesować się inna „jakość życia” lub „jakość życia”. I bez względu na to, jak jesteś patriotyczny, bez względu na to, jak bardzo kochasz swoją ojczyznę, w pewnym momencie ta wyrafinowana „jakość życia”, ale w kokonie, przestaje ci odpowiadać. I chcę spokoju i wygody.

Rano schodzimy do podziemnego garażu, wypełnionego po brzegi ochroniarzami, „bandytami” i kierowcami (ochroniarze zaoszczędzą tylko od chuliganów na ulicy, ale nie od profesjonalnych wykonawców), wsiadamy do naszego „Mercedesa” i BMW na tylnych siedzeniach i zamykamy się ponownie w „kokonie” ", jedź do najbliższej restauracji lub biura i jedź tylko samochodem do wejścia. To cały ruch! W Moskwie samochód od dawna zamienia się w biuro na kołach. Biznesmeni spędzają więcej czasu w samochodach każdego dnia niż z dziećmi. Średnio cztery pięć godzin dziennie. Próba powrotu do domu z pracy wieczorem zamienia się w tortury. Z tego powodu powstają skandale, podejrzenia i rozwody. Dla nas w Moskwie osobisty kierowca nie jest kaprysem, ale koniecznością. Z przyjemnością jeżdżę w Genewie, Londynie i Dubaju. A w Moskwie nie chcę spędzać komórek nerwowych w korkach i próbować parkować w centrum miasta. Dla stolicy spóźnianie się na spotkania biznesowe stało się normą. Po przemyśleniu tego wszystkiego doszedłem do wniosku, że przede wszystkim prowadzi nas ludzie do depresji - niekończące się korki, niestabilna pogoda, ciemność i brak słońca.

A co to jest Mówią w Londynie - pogoda jest okropna. W czym? Porównajmy pogodę w Londynie i Rosji, patrząc na statystyki meteorologów, a potem okazuje się, że w Moskwie lub Petersburgu w roku około 60-65 słonecznych dni, aw Londynie jest ich 250! Tak, londyńska pogoda, tak, londyński deszcz ... Ale paradoksalne jest to, że w Londynie nawet nie myję butów. Nigdy! Nie wiem co to jest, chociaż codziennie biegam 10 km. A dla osoby uprawiającej sport ważny jest stan środowiska w mieście, w którym mieszka, w którym mieszkają jego rodzice i przyszłe dzieci. W Londynie cieszę się, że białe trampki pozostały czyste po biegu. Nawet jesienią i zimą!

Fale emigracji okresowo emanowały z naszego kraju. Dawno, dawno temu w carskiej Rosji bogaci ludzie mieli wszystko: domy, własne podmiejskie posiadłości, poddańców. Po rewolucji październikowej arystokracja zaczęła emigrować do Europy, gdzie wielu miało „daczy”: Paryż, Cannes, Niceę, Saint-Tropez. W Związku Radzieckim istniała „żelazna kurtyna”, a lekarze, naukowcy, sportowcy, muzycy, ci, którzy mogli znaleźć się za granicą i odnieść sukces, powoli opuszczali kraj. W nowej Rosji od 1991 roku, kiedy do władzy doszedł Borys Jelcyn, podczas pierwszej fali prywatyzacji komuś udało się coś ukraść, a potem po prostu odejść. Teraz mogę bardzo dokładnie określić, co się dzieje. Dzisiaj ludzie w wieku 30–40 lat opuszczają Rosję. Specjaliści odchodzą. Co więcej, to nie ci, którzy sprzedali swój biznes, zaoszczędzili ogromne fortuny, a teraz uciekają z kraju, zabierając pieniądze. Nie! Teraz ludzie dążą do innej jakości życia. Ludzie, którzy zdali sobie sprawę, że nadal nie zarabiasz wszystkich pieniędzy, a rok spędzony w Rosji trwa od trzech do czterech lat życia za granicą.

Rozumiem również bardzo dobrze, że jeśli wyjeżdżam do Europy w wieku 40 lat, będę żył przynajmniej 10 lat dłużej. Nie da się pokonać korków, a jeśli nie masz flashera, tracisz możliwość poruszania się i normalnej interakcji z partnerami biznesowymi, przyjaciółmi, członkami rodziny. Współczuję Sobyaninowi, któremu powierzono taką odpowiedzialność, i obiektywnie rozumiem, że każdy urzędnik, młody czy stary, nie ma na myśli mentalności niemieckiej ani japońskiej. W ciągu ostatnich 10 lat, kiedy mieszkam w Moskwie, po przeprowadzce do stolicy z Petersburga, docieram do mojego domu na Ostożence z lotniska Szeremietiewo, około trzy godziny za każdym razem. W tym czasie możesz polecieć do Europy: dwie godziny do Berlina lub Wiednia i trzy godziny do Genewy. Czasami dotarcie do lub z Domodiedowa zajmuje pięć godzin, a aby dostać się na samolot, który odlatuje do Emirates o godzinie 17.30, musisz wyjechać na lotnisko o pierwszej po południu. W Genewie mogę dojechać z hotelu Four Seasons na lotnisko w 12 minut. W Szanghaju wsiadam do pociągu dużych prędkości w centrum miasta, a mając świetną pierwszą podróż, dosłownie lecę na lotnisko w 15 minut pociągiem magnetycznym. Nasz „Aero-express” z Szeremietiewa na dworzec białoruski w 30 minut jest po prostu śmieszny w XXI wieku, ponieważ od Białoruskiego, wsiadając do samochodu, utkniesz na Terskiej.

Rozpoczął się interesujący odwrotny trend. Ludzie zmieniają miejsce zamieszkania. Wielu ludzi takich jak ja przybyło do Moskwy z Petersburga, Syberii i innych regionów, aby zarobić pieniądze i zrobić karierę, początkowo myślą, że ich życie jest szybkie. Ale tak naprawdę wyznaczamy czas. Nasze życie spędzamy poślizgując się w korkach! Współczesny biznesmen siedzi w samochodzie, siedzi w biurze, siedzi w restauracji i, wracając do domu, siedzi w domu z żoną na kanapie. „Elita” naszego społeczeństwa, zarówno mężczyźni, jak i kobiety, stale znajduje się na „piątym punkcie”. Wszyscy Europejczycy, Amerykanie i Azjaci, niezależnie od ich sytuacji finansowej, chodzą co najmniej 2-3 godziny dziennie. Uważam, że nawet codzienne ćwiczenie w 100 minut jest trudną koniecznością dla naszego życia, w przeciwnym razie śmierć. Niestety wielu przyjaciół i znajomych wyjechało w ciągu 37-42 lat.

Wszyscy moi przyjaciele z Petersburga, którzy pracują jako kierownicy największych rosyjskich firm, w administracji prezydenta lub administracji prezydenta, w różnych ministerstwach i departamentach, dziś zgadzają się co do jednej rzeczy - czas wrócić do domu. Teraz główna siedziba Gazpromu Neft przenosi się do Petersburga i przenosi się z nim ogromna liczba przyjaciół i znajomych. Jestem również zaproszony do pracy w Petersburgu. Istnieje wiele opcji, ale pozostaje pytanie o jakość życia. Nie zmienimy pogody i warunków na drodze, i dopóki coś się nie wydarzy, prawdopodobnie umrzemy. A nasze dzieci, które mają teraz 5-10 lat, dorastają jako dorośli z niezdrową psychiką. Z Rosji jest teraz fala imigracji „osób redukujących biznes”, którzy chcą zwykłego ciepła, ekologii, braku stresu i codziennego dobrego nastroju. Wtedy będziesz miał dobrą moc i chęć cięższej pracy i zarabiania więcej. Ludzie chcą nowej jakości życia. Mówiąc wprost, ludzie chcą po prostu żyć!

Duże miasta

Małe miasteczko Karlowe Wary, gdzie od 12 lat podróżuję dwa razy w roku, aby przejść program detoksykacji i rehabilitacji, ćwiczyć, grać w golfa, jest w 80% zamieszkane przez Rosjan. Moi rodzice jeżdżą tam od wielu lat dwa razy w roku. W tym mieście z populacją 40 tysięcy ludzi, nieruchomości kosztują 2-3 tysiące euro za metr kwadratowy. W Dubaju, po kryzysie, dobrej jakości ceny nieruchomości w prestiżowych obszarach, takich jak Dubai Marina, wynoszą 3-4 tys. Dolarów za metr kwadratowy. Porównaj to z cenami mieszkań na Ostożence (od 5 do 10 milionów dolarów), gdzie garaż kosztuje 300 tysięcy dolarów!

W Dubaju deweloper zobowiązany jest wynająć mieszkanie nabywcy mieszkania z dekoracją, parkingiem podziemnym, usługami konsjerża i całodobową ochroną. Osoba płaci za to pewne opłaty konserwacyjne, tak zwane „utrzymanie”, ale nikt się nie sprzeciwia, ponieważ twoje mieszkanie ma taras lub balkon z widokiem na morze, ponieważ słońce świeci w Dubaju przez cały rok. Wszyscy moi przyjaciele z Dubaju są mieszkańcami Moskwy lub mieszkańcami Ałmaty. Ci ludzie urodzili się w Moskwie i tam dorastali, chodzili do szkoły i ukończyli uniwersytety, a teraz mieszkają w Emiratach.

Moskwa to świetne miejsce do życia latem. Ale tylko trzy miesiące w roku. Dubaj to idealne miejsce dla jakości życia. Ktoś mówi, że to kraj muzułmański. I dla nas, chrześcijan, jest to trudne. Podróżuję tutaj przez ostatnie piętnaście lat i nie zauważyłem, że nie byłem z tego powodu zadowolony ani zirytowany, chociaż we wszystkim jestem świetnym perfekcjonistą. Moim zdaniem Dubaj jest bardzo zhumanizowanym miastem w sercu Bliskiego Wschodu, u zbiegu wszystkich szlaków handlowych. Brak podatków powoduje, że za stosunkowo niewielkie pieniądze można spokojnie mieszkać w luksusowym i dużym mieszkaniu, jeździć prestiżowym samochodem. A wszystko to jest trzy razy tańsze niż w Rosji. Jakość życia tutaj jest bardzo wysoka. Kiedy mamy ciemność i błoto pośniegowe, w Dubaju - słońce, morze i najwyższy poziom bezpieczeństwa. Dlatego wygodnie i przyjemnie jest być tutaj przez cały rok, edukować swoje dzieci, pracować i cieszyć się wszystkim, co cię otacza - piękne drogi, czystość, luksusowe hotele, doskonałe restauracje, wysoka jakość usług. Jeśli mogę tak powiedzieć, to Allah przyznał temu miastu niesamowite położenie geograficzne, a wszyscy jego mieszkańcy mieli niewiarygodne szczęście.

Co bardziej wskazuje na Dubaj? Jest wielu rosyjskich milionerów i miliarderów, którzy kupili nieruchomości na wyspie Palm Jumeirah i otworzyli własne firmy. Zapytałem znajomych, dlaczego przeprowadzili się do Dubaju? Powiedzieli mi, co naprawdę myślałem. W Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a zwłaszcza w Dubaju, używanie i dystrybucja narkotyków jest zabronione pod groźbą długich wyroków więziennych lub nawet kary śmierci. W kraju nie ma bezpłatnej sprzedaży alkoholu, wszystko jest licencjonowane i dostępne tylko w wyspecjalizowanych sklepach dla niemuzułmanów, więc dziecko poniżej 21 roku życia nigdy, nigdzie i pod żadnym pozorem, nie sprzeda alkoholu.

Jeśli mówimy o Londynie, to oczywiście jest to nauka, finanse i sztuka oraz dziedzictwo wielkiego imperium brytyjskiego, wielonarodowego społeczeństwa i skrzyżowania kultur. Ale Londyn nie jest tak bezpieczny jak Dubaj. W stolicy Anglii nie możesz chronić swoich dzieci przed używaniem narkotyków i alkoholu, atakami terrorystycznymi lub niepokojami studentów. A rosyjscy studenci, wychodząc po ścianach uniwersytetów po zajęciach, wyjmują puszki i butelki z tych toreb z tymi „wybuchowymi mieszankami”, takimi jak wódka z sokiem, który jest nieznany, i piją codziennie! A potem wsiadają za kierownicę, rozbijają się ... Wszystkie uczennice i studenci w Moskwie palą, ponieważ jest modna i prestiżowa. Połowa wielkomiejskiej młodzieży „siedzi” na trawie i bohaterce. I to jest nasze przyszłe pokolenie! W Rosji młode kobiety mają trudności z urodzeniem jednego dziecka, zaś w krajach muzułmańskich dorasta w rodzinach od czterech do pięciu dzieci. Dokąd idziemy i do czego oni dojdą?

Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, mogę porównać Dubaj z Monte Carlo, gdzie zainstalowanych jest ponad 30 tysięcy kamer CCTV, które śledzą ruch dowolnej osoby w kraju. Przestępczość w Monako jest zminimalizowana, a bezpieczeństwo ma najwyższy priorytet w tym małym księstwie. W Dubaju przestępczość istnieje, ale w porównaniu z naszym krajem jest praktycznie zerowa. Nie ma skorumpowanych policjantów drogowych, a za kieliszek wina, wypity przed jazdą, wsadzono do więzienia. Oto bardzo poważna usługa CID, która rozwinęła sieć agentów wśród pracowników migrujących i personelu serwisowego oraz istnieje program zapobiegania przestępczości. Mówiąc najprościej, każdy, kto usłyszał informacje o zbliżającym się przestępstwie, uważa za swój obowiązek przekazać je do miejsca docelowego. Ludzie szanują i są dumni z bezpieczeństwa swojego kraju. Na lotnisku wszyscy turyści skanują siatkówkę oka, a dla mieszkańców wprowadzono nowe karty identyfikacyjne wskazujące dane biometryczne ich właścicieli - skan siatkówki, odciski palców, zdjęcia. Jestem za takimi środkami bezpieczeństwa! Marzę, kiedy my w Rosji wprowadzamy całkowitą kontrolę nad każdym obywatelem za pomocą nowoczesnych technologii informatycznych i przestajemy podawać zaproszonym pracownikom fikcyjne kartki papieru z miejscem ich „rejestracji”.

I jeszcze jedna ważna obserwacja.Żony moich przyjaciół, nie zawstydzone, nie ukrywające się i nie lękające się, noszą w Dubaju całą swoją najlepszą biżuterię, zegarki z diamentami każdego dnia, idąc na zakupy lub do kawiarni, dla dzieci do szkoły lub wieczorem do restauracji z mężem. Oto Wschód, dlatego jest całkiem naturalne, gdy kobieta ma dużo pięknej biżuterii i dumnie je nosi. Ale na Lazurowym Wybrzeżu te same panie już dawno przestały zabierać ze sobą diamenty i torebki od Hermesa. Zapytaj mnie dlaczego Tak, ponieważ wszyscy moi przyjaciele co roku rabowani są w najmodniejszych kurortach we Francji we własnych willach, nawet jeśli w domu są strażnicy. Więc dziś bogate i sławne latają na wakacje z biżuterią i nie przyciągają uwagi.

Mówiąc o Dubaju, wyjaśnię, dlaczego nadal wybrałem Londyn na siedzibę mojej firmy. Każdy biznesmen znajduje dla siebie własne miejsce, w którym najbardziej wygodnie mieszka i pracuje. Dla mnie Londyn stał się drugą stolicą. Kiedy stworzyłem firmę i spojrzałem na dziesięć najlepszych domów jubilerskich na świecie, w tym takie nazwiska jak Cartier, Chaumet, Boucheron, Graff, Harry Winston, Van Cleef & Arpels i inne, stało się dla mnie jasne, że wszystkie działają w trzech głównych centrach wysoka sztuka biżuterii: pierwsza to oczywiście Place Vendôme w Paryżu, wszystko się zaczęło; drugim jest Nowy Jork, gdzie mieszkają takie „potwory” jak Harry Winston i Tiffany; i wreszcie trzeci - Londyn, w którym znajdują się domy Graffa, Davida Morrisa, Musousieffa. Istnieją również Szwajcaria, Włochy, Hiszpania i inne kraje europejskie.

Ale kiedy przeprowadziłem wstępne badania marketingowe w grupie fokusowej osób o dochodach przekraczających 1 milion dolarów rocznie i przeprowadziliśmy wywiady z ponad tysiącem osób, respondenci powiedzieli, że słyszeli już o londyńskiej firmie jubilerskiej MaximiliaN, chociaż w rzeczywistości dom w jego obecnej format wtedy nie istniał. A kiedy pojawiło się pytanie o lokalizację siedziby MaximiliaN, pomyślałem, że Place Vendome to bezpośrednia konkurencja z najstarszymi liderami w branży, z tymi, którzy dostarczali swoją biżuterię dworom cesarskim w Europie i Rosji. Dziś w Londynie mieszka ponad 400 tysięcy Rosjan, to nasza druga „stolica”. Opodatkowanie nienarodzonych w Londynie jest bardzo atrakcyjne. Dlatego w 2005 roku zarejestrowałem i otworzyłem tam swój dom jubilerski. Od tego czasu Londyn stał się moim drugim domem.

MaximiliaN - Londyn

Mój biznes jubilerski nie był przypadkiem. Robię to od ponad 15 lat. Nawiasem mówiąc, swoją pierwszą biżuterię stworzyłem w wieku 6 lat. Urodziłem się w Groznym i dorastałem w rodzinie wojskowej. To tam, w piwnicy domu mojego dziadka, wypiłem pierścień z brązowej rurki, przetworzyłem produkt pilnikiem i wypolerowałem go na maszynie z pastą GOI. Jeśli ktoś pamięta, co to jest ... Już w świadomym wieku, po karierze oficerskiej, założyłem firmę, jak wszyscy inni. Przyjechał do Emiratów, zajmował się dystrybucją zegarków i biżuterii. Przez moje ręce przechodziły setki tysięcy produktów znanych na całym świecie marek. Dzięki temu doświadczeniu nauczyłem się rozumieć jakość, zrozumiałem ten biznes od środka. Przez 15 lat odwiedziłem setki wystaw zegarków i biżuterii oraz tysiące sklepów na całym świecie. To skłoniło mnie do stworzenia własnego domu jubilerskiego. Będąc klientem domu Patka Philippe, Graffa i Hermesa, zrozumiałem, dlaczego ludzie są gotowi zapłacić duże pieniądze za świetną markę. Stworzenie własnej marki biżuterii i wejście do elity światowej sztuki biżuterii jest bardzo trudnym zadaniem. Ale zdecydowałem, że ona może mnie zrobić. W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że nie chciałbym przynosić Rosji wielkich nazwisk - Cartier, Chaumet, Boucheron, Graff, Harry Winston, Van Cleef & Arpels. Rosyjscy klienci nie są idiotami, są dobrze obeznani z dużymi klejnotami. W naszym kraju cło na import biżuterii i zegarków wynosi 23%, a od góry - 18% VAT. Sklep nie może być rentowny według stawek najmu w Moskwie, jeśli jego rentowność jest niższa niż 50%. Kupujący zawsze myśli - jeśli wyjeżdżam za granicę 5-10 razy w roku, dlaczego miałbym przepłacać za zegarki i biżuterię o 30-50% więcej niż w Europie? Jeśli chodzi o duże kamienie warte miliony dolarów, liczy się nie tylko rozmiar, ale także cena.

Zacząłem rysować szkice moich przyszłych kolekcji, tworzyć ich wzorcowe modele, składać zamówienia w fabrykach. Następnie w 2005 roku wydał swoją pierwszą kolekcję „Pociski” („Pociski”), którą poświęcił pięciu pokoleniom żołnierzy w mojej rodzinie. Kolekcja była sprzedawana w dużym nakładzie na całym świecie, ponieważ nikt przede mną nie wydawał pocisków z karabinu szturmowego Kałasznikowa ze złota, wysadzanego diamentami, lub pocisków pistoletowych z TT i „Stechkin” w postaci spinki do mankietów. Popularność natychmiast doprowadziła do tego, że zaczęli mnie kopiować. Postanowiłem pozwać kogokolwiek, po prostu kontynuowałem.

Nazwałem swoją markę MaximiliaN i od razu postawiłem sobie bardzo wysoki poprzeczkę - aby wejść do pierwszej dziesiątki znanych na całym świecie domów jubilerskich zajmujących się sztuką wysokiej biżuterii. Dziś MaximiliaN House nie produkuje masowo biżuterii. Ma dwie główne linie: produkcję modnej biżuterii, co oznacza poszukiwanie nowych i interesujących kierunków i form, oraz klasyczny kierunek, który ogólnie nie różni się od tego, co robią inni - są to pierścionki, wisiorki, kolczyki, naszyjniki, broszki wykonane z metali szlachetnych, ale przy użyciu rzadkich dużych kamieni szlachetnych. Kluczowym słowem jest tutaj „duże kamienie”! Wszystkim moim produktom towarzyszy ekskluzywny certyfikat MaximiliaN z pięcioma stopniami ochrony, jak na akcje bankowe i obligacje. Każda dekoracja ma indywidualny numer, a na fasecie (powierzchni bocznej) każdego kamienia znajduje się grawer i indywidualny numer zgodnie z certyfikatem GIA lub Gubelin.

Wielkie kamienie i wielkie ambicje

Gdzie znajduje się produkcja MaximiliaN? To dobre pytanie. Tworzę biżuterię w Japonii, ponieważ jakość jest tam szalona. Robię je w Szwajcarii, ponieważ istnieje słynny „zegarek z Genewy”, to wtedy kamienie szlachetne i diamenty są wybierane kolorem i rozmiarem do tysięcznych części milimetra, a następnie ustawiane na tarczy lub ramce zegarka, aby uzyskać pojedyncze płótno, na którym połączenia między nimi są praktycznie niewidoczne. Tego nie robi się nigdzie indziej na świecie. Produkuję biżuterię w kilku fabrykach w Niemczech, ponieważ mocno wierzę w niemiecką jakość. Nawiasem mówiąc, dlatego wolę jeździć niemieckimi samochodami. Nigdy mnie nie zawiedli.

Współpracuje ze mną międzynarodowy zespół 13 projektantów, w którym są faceci z Moskwy i Petersburga, Francuzi, Amerykanie, Włosi, Niemcy, Szwajcar, a nawet Japończycy i Chińczycy. Wielu z nich stale pracuje dla dużych marek, ale dzięki nowoczesnemu rozwojowi technologii IT możesz komunikować się online, aby koordynować pracę ze wszystkimi. Jestem jedyną osobą w firmie, która decyduje się na zakup klejnotów. Dostaję najdroższe i najrzadsze kamienie, jakie istnieją na świecie iw tym sensie nawet nie konkuruję, ale szukam jedynej osoby na świecie - Lawrence Graff. Dla mnie był i pozostaje nauczycielem. W rubinach, szmaragdach i szafirach o dużych rozmiarach i rzadkiej jakości dziś nie mam sobie równych. Nie próbuję konkurować z Graffem. Louis Glik lub Levaev za duże diamenty. To bardzo złożony świat, w którym kręci się mnóstwo pieniędzy. Ale znalazłem swoją niszę w kolorowych kamieniach szlachetnych, a pieniądze wirują nie mniej. W obecnym otoczeniu gospodarczym wiele wiodących domów jubilerskich przyjmuje te kamienie od dostawców do wysyłki. Nawet Harry Winston i Cartier nie mogą sobie dziś pozwolić na kupowanie dużych klejnotów w gotówce. Niewielu kolekcjonerów rozumie takie kamienie i jest w stanie wydać za nie miliony dolarów. Co więcej, rynek ten jest bardzo zamknięty i konkurencyjny, wszyscy znają się osobiście. Reputacja to wszystko. Bardzo ważne jest, aby nigdy nie mówić nic złego o swoich konkurentach, ale jeszcze ważniejsze jest, aby nie reagować, jeśli usłyszysz, że konkurenci mówią o tobie złe rzeczy. Życie tego uczy. Dziesięć lat temu, w wieku 30 lat, rzuciłbym się do walki, a teraz nie zwracam uwagi na rozmowy za mną.

Dziś mam bardzo ograniczoną liczbę dostawców. Kupuję najlepsze kolumbijskie szmaragdy, najlepsze birmańskie rubiny i szafiry. Każdy z moich kamieni ma kilka certyfikatów wiodących i uznanych przez banki pierwszej wielkości jako referencyjne laboratoria gemologiczne na świecie: GRS, GIA, AGL, Gubelin. Szczególnie cenne kamienie, te gemoglogiczne laboratoria przypisują imiona i publikują „książkę o kamieniu”. To szczególny zaszczyt i szacunek dla MaximiliaN. W rzeczywistości książki o kamieniach to historia najlepszych i najpiękniejszych kamieni szlachetnych świata, które piszemy dzisiaj. Taka usługa, i nie jest tania, jest świadczona przez laboratoria bardzo niewielu jubilerom na Ziemi. Daje to dodatkową pewność kupującemu, który kupuje unikalny klejnot inwestycyjny w MaximiliaN. Teraz, na przykład, sprzedaję największy birmański rubin na świecie o wadze 18,28 karata, z niezwykłym szmaragdowym szlifem dla rubinu, który kosztuje 7,5 miliona dolarów, cena początkowa. Dla porównania Lawrence Graff sprzedał niedawno birmański owalny rubin, kolor „Pigeon Blood” i wyjątkową czystość, waży 8,5 karata za 120000 USD za karat. Takie ceny dzisiaj są bardzo odkrywcze, praktycznie nie ma birmańskich rubinów. Wszystkie kopalnie wyczerpały swoje możliwości. W ciągu 10 lat ceny birmańskich rubinów wzrosły 5 razy. Dlatego śmiało twierdzę, że birmański rubin jest dziś najdroższym kamieniem na Ziemi po różowych, niebieskich i czerwonych diamentach, gdzie ceny rosną do 2-3 milionów dolarów za karat.

Kiedy kupuję duże kamienie szlachetne za moje zapasy, zdaję sobie sprawę, że ktoś musi je później sprzedać. Realizujemy zamówienia na pałace szejków i sułtanów, dużych członków rodziny królewskiej, ludzi ze świata wielkich firm i gwiazd filmowych. Cenię każdego klienta. Coś, co kupuję w mojej kolekcji na przyszłe produkty. Ale jestem absolutnie odważna, patrzę komukolwiek w oczy, powiem, że dziś, w 2011 roku, na Bliskim Wschodzie, nie mam konkurencji w kolorowych kamieniach szlachetnych. Mam wielki szacunek dla wysokich domów jubilerskich, czerpię inspirację z tak wielkich mistrzów, jak Rene Lalique, Verdura i Harry Winston. Dziś wszystkie domy jubilerskie na świecie są reprezentowane w Dubaju, ale żaden z nich nie ma takiej kolekcji, która znajduje się w moim butiku w Dubaju. Przygotowuję się do jego otwarcia od trzech lat, zainwestowałem ponad 30 milionów USD w najlepsze klejnoty, aw tym okresie ich cena wzrosła z 30 do 60%. Kamienie nie stają się już jak ziemia. Nasza planeta wyprodukowała je miliony lat temu. Nie kupuję akcji, nie gram na giełdzie. Ale kupuję kamienie, ponieważ rozumiem je i wierzę w nie po świętemu.

Ja sam wymyślam wszystkie kolekcje i sam szkicuję przyszłe produkty. Następnie moi projektanci i jubilerzy wykonują modele wzorcowe i po mojej akceptacji wprowadzamy je do produkcji. Składam zamówienia w najlepszych pracowniach jubilerskich na świecie i otrzymuję od nich najwyższą jakość, odpowiadającą poprzeczce, którą postawiłem dla MaximiliaN. Najlepsze na świecie kamieniarze znajdują się w Genewie, Japonii, Włoszech, Francji i Hongkongu. Naiwnie jest myśleć, że biżuteria wiodących marek jubilerskich jest dziś wytwarzana tylko we własnych warsztatach. Cały współczesny biznes to integracja i globalizacja.

Dzisiaj, produkując 2000 sztuk rocznie, mogę osobiście kontrolować cały proces i odpowiadać za jakość każdej biżuterii MaximiliaN. Nasze produkty mają fantastyczne opakowanie, które jest wytwarzane tylko we Francji i w Genewie. Wszystkie moje torby ze skóry są szyte w tych samych fabrykach, w których produkowane są torby Hermes, Chanel i Louis Vuitton. Sam projektuję opakowanie. MaximiliaN to moje dziecko rosnące pod hasłem „Kiedy rozmiar ma znaczenie”, ponieważ w zasadzie pracujemy z dużymi klejnotami. Zawsze mierzy się chłopców, którzy mają więcej ... Odrzutowiec, łódź, mocniejsze i droższe samochody, piękniejszą i wyższą dziewczynę i tak dalej. Usłysz moje „przesłanie”, zaczynają być mierzone przez tych, których żona ma coraz droższe kamienie na palcach i uszach. Ostatecznie liczy się twój prestiż, status i wszystko, co najważniejsze. Strategiczny plan rozwoju firmy został opracowany przez specjalistów Goldman Sachs Bank.

Za kilka lat będziemy notowani na londyńskiej giełdzie. Spodziewam się kapitalizacji 1 miliarda dolarów. Akcje wszystkich wiodących światowych domów jubilerskich są obecnie przedmiotem obrotu giełdowego. Już dziś negocjuję z dużymi inwestorami, w tym z Bliskiego Wschodu, o strategicznych inwestycjach w rozwój MaximiliaN w wysokości 100 milionów dolarów. To nie tylko pasja i nie tylko sztuka, a nie tylko sprzedaż kamieni szlachetnych. Jest to transakcja czysto finansowa, mająca na celu stworzenie globalnej marki i solidnej firmy o masie i renomie na rynku. Moimi potencjalnymi nabywcami są LVMH i Richmont Group, a także chińscy inwestorzy, którzy chętnie kupują dziś europejskie marki. Pasek jest wysoki, ale jestem pewien, że mi się uda.

Dziś jestem głównym właścicielem, mózgiem i dyrektorem kreatywnym MaximiliaN. Mam ambicję, aby moja marka przeszła do historii, jak Harry Winston i Lawrence Graff, i stała się legendą. Często zdarza się, że założyciel marki nie widzi, co stało się z nim po jego śmierci. A dziś jestem najmłodszym żyjącym jubilerem pracującym w segmencie sztuki wysokiej biżuterii - „haute couture jewellery”. I nie jestem zainteresowany tym, jak będzie MaximiliaN, nawet po kilkudziesięciu latach. Mam nadzieję, że poznam smak zwycięstwa i zobaczę imperium, które stworzyłem za życia, jak Lawrence Graff.

W naszym butiku w Dubaju, który znajduje się w hotelu Jumairah Zabeel Saray, biżuteria jest sprzedawana wyłącznie po wcześniejszym uzgodnieniu (sprzedaż po wcześniejszym uzgodnieniu), to znaczy osoba z ulicy nie będzie mogła się do niej dostać. Biżuteria MaximiliaN jest sprzedawana w ponad 30 krajach świata, w tym we wszystkich wiodących ośrodkach mody, takich jak Monte Carlo, Saint-Tropez, Nicea, Cannes, St. Barth, Courchevel, St. Moritz. Jesteśmy reprezentowani w Nowym Jorku, Miami i Los Angeles. W Londynie mamy markowe działy we wszystkich wiodących dużych domach towarowych. Ogólnie rzecz biorąc, strategią firmy jest posiadanie flagowych sklepów w trzech częściach świata, gdzie dziś koncentrują się główne rynki finansowe - Londyn, Dubaj i Hongkong, oraz 40-50 punktów sprzedaży w sklepach wielomarkowych wraz z innymi świetnymi markami.

W Londynie sprzedaż prywatna odbywa się w naszym biurze Mayfair, a ja planuję otworzyć butik New Bond Street. Butik w Dubaju obejmuje cały region Bliskiego Wschodu, gdzie oprócz tego sprzedajemy biżuterię w dużych markowych markach w Burj Al Arab, Dubai Mall i kilku innych centrach handlowych. W Dubaju spodziewam się również zwrócić uwagę głównych chińskich klientów, ponieważ mają oni przyszłość. Wreszcie sklep w Hongkongu, który planuję otworzyć w 2012 roku, obejmie cały region Azji i Pacyfiku. Jest to ważne, ponieważ wszyscy bogaci Chińczycy robią zakupy w Hongkongu, ponieważ istnieje strefa wolna od podatków, a 80% szwajcarskiego przemysłu zegarkowego jest dziś konsumowane przez Chiny. Dziś jest ogromna liczba milionerów, a za 10 lat rynek będzie na rynku. To jest pewne.

Jak dotąd mam tylko jeden problem - za mało produktów. Ludzie chcą mojej biżuterii na St. Barth, gdzie zimą latają odrzutowce, a także w Monte Carlo i St. Maurice i Courchevel w Los Angeles na Rodeo Drive. Jak dotąd nie ma sposobu na zaspokojenie rosnącego popytu na naszą biżuterię. Nawiasem mówiąc, to moją biżuterię klasyfikuję jako rodzinę, która będzie dziedziczona z pokolenia na pokolenie w rodzinie.

O czasie io sobie

Wczoraj obudziłem się w Japonii, miałem kilka spotkań, wsiadłem do samolotu, wieczorem zasnąłem w hotelu w Londynie. Spędziłem kilka dni w Anglii, a następnie w Genewie, podpisałem kilka dokumentów, spotkałem się z bankiem. A wieczorem - znowu Moskwa, korek w drodze do domu i wreszcie jestem w domu.Kiedy jestem w Nowym Jorku, witają mnie gwiazdy, właściciele Harry'ego Winstona zapraszają mnie na obiad, wszyscy znają mnie na wystawach biżuterii w Hongkongu lub Bazylei, pozdrawiają mnie, zapraszają na kolacje. I tutaj zmuszony jestem wybrać dla siebie - kontynuować takie życie lub prowadzić spokojne życie rodzinne. Łączenie nie działa. Ponieważ te kobiety, które kochał, nie chciały pogodzić się z moim harmonogramem i ciągłymi ruchami. Jestem taką osobą, że nie mogę wybaczyć zdrady i nigdy nie wejdę dwa razy do tych samych drzwi. Mam dość konserwatywne podejście do życia. Wierzę, że musisz wziąć ślub raz na całe życie, rodzić dzieci tylko w małżeństwie i przekazywać im wszystko, czego sam się nauczyłem. Naprawdę nie podoba mi się dzisiaj, że instytucja małżeństwa staje się przestarzała. Mam wielu przyjaciół, którzy mają troje lub czworo dzieci z kilku małżeństw, i tak naprawdę nie pamiętają urodzin dzieci, osób studiujących w dowolnym kraju ani innych ważnych kamieni milowych w ich życiu. Wielu w Rosji mówi mi, że już przejrzałem i bardzo chcę od mojej rodziny. Myślę jednak, że według standardów europejskich wciąż jestem młody i pełen energii. W wieku czterdziestu czterdziestu pięciu lat założenie rodziny i posiadanie dzieci jest normalne. Zdobyłem ogromne doświadczenie życiowe, wszystko osiągnąłem sam, a teraz rozwijam firmę, o której marzyłem przez całe życie. Każda osoba ma swoją własną ścieżkę. Uprawiam wiele sztuk walki i przestrzegam Kodeksu Bushido. Kiedy jestem w Japonii, idę ulicą w japońskich strojach ludowych - kimonach i drewnianych sandałach. Kiedy podnoszę miecz, jego ostrze łączy się ze mną w jedno. Prawdopodobnie w poprzednim życiu byłem samurajem.

Mam zaszczyt

Jestem do szpiku kości - Rosjanin i patriota mojej ojczyzny. Zawsze służyłem i nadal służę mojemu krajowi, najpierw jako oficer, a teraz jako doradca struktury państwa. Jestem przedstawicielem rodziny wojskowej piątego pokolenia. Moi rodzice, dziadek, babcia, wujowie i ciotki byli personelem wojskowym. Jestem pierwszą osobą w rodzinie, która zdołała samodzielnie zarobić pieniądze, nie otrzymując kapitału od rodziców. Sam nawet wstąpiłem do szkoły wojskowej, bez mecenatu, po pokonaniu konkurencji 20 osób na miejsce. Rozumiem, jak nikt inny, co to znaczy, że starzy rosyjscy oficerowie żegnali się, kiedy żegnali się, słowa te miały wagę i głębokie znaczenie. I dzisiaj ważne jest dla mnie, że nie tylko oficerowie, ale także mężczyźni mają zaszczyt, mogą zrobić coś dla swojej rodziny i być odpowiedzialni za ich słowa i czyny. Jestem przekonany, że prawdziwy mężczyzna i oficer powinni być uczciwi, pryncypialni i celowi. Szkoda, że ​​wielu młodych ludzi chce już być urzędnikami ze szkoły, ponieważ widzą, że ta klasa żyje dobrze w naszym kraju, jeździ drogimi samochodami i odpoczywa za granicą. To nie jest normalne! Dla mnie trzeba pracować uczciwie i ciężko, nie oszczędzając się. Wychowałem się inaczej i zależy mi na tym, co mogę zostawić na Ziemi. I nawet jeśli nie przekażę swojej firmy moim dzieciom, chcę, aby nazwa MaximiliaN była słyszana na całym świecie. Mam nadzieję, że mam na to wystarczająco dużo czasu, pieniędzy i ambicji. Podkreślam raz jeszcze, że moimi głównymi kierunkami na najbliższe 10 lat są Bliski Wschód, Indie i Chiny. Rynki te zużywają ponad 80% europejskiej produkcji dóbr luksusowych.

Potrzebuję więc moich flagowych sklepów w Londynie, Du

Obejrzyj wideo: All I Ask - Adele Cover by Dallas Marsh (Kwiecień 2024).