Albo tutaj - w środku naszego gościnnego hotelu Radisson BLU znajduje się ogromny dom z piernika i pachnie świętami Bożego Narodzenia, dzieciństwa i prezentami! Tak duży kiosk z prawdziwym piernikiem i słodyczami, soplami cukru i glazurowanymi ciasteczkami. Okej, niech (szczerze mówiąc) pachnie cynamonem i przyprawami, ale co roku budują go w hotelowym lobby. Właśnie tak! I dorośli (!) A dzieci nieustannie odrywają od niego słodycze i ciasteczka. Czasami oczywiście w oknie domu pojawia się reklama z prośbą „nie jeść z niej biżuterii”, ale każdy, kto nie jest leniwy, nadal je z wielką przyjemnością. Właśnie tak! A personel hotelu jest zadowolony z tego biznesu i nie karci nikogo na serio. Ponieważ ludzie potrzebują zarówno domków z piernika, jak i radosnych wspomnień, które przywrócą nam dzieciństwo! Do choinki w mieszkaniu mojej matki z zabawnymi zabawkami i Mikołajem z papier-mache, do domowych płatków śniegu wykutych z notatnika i przyklejonych do czarnego kwadratu okna, do rozrzuconych po podłodze konfetti, których jutro nie wszyscy będą chcieli posprzątać. Niech żyje zima i nadchodzące wakacje!
Pozdrówmy nadchodzący rok 2010 i życzmy radości, życzliwości i radości! Zacznijmy od 1 stycznia, zaczniemy się uśmiechać wszyscy razem i każdy z osobna! Dajmy sobie prezenty! Po prostu nie ma szans. Nie obrażajmy się na próżno! Niech wszyscy pogratulują swojej (swojej) ukochanej w Walentynki. I niech to nie będą „nasze” wakacje, ale co za cudowne. Przypomnijmy też fragmenty piosenki Bulata Okudzhavy napisanej przez poetę w 1975 roku:
„... wykrzyknijmy, podziwiajmy się.
Nie należy się obawiać aroganckich słów.
Komplementujmy się -
to wszystko uwielbia szczęśliwe chwile.
.... Żyjmy sobie, oddając się,
ponadto takie krótkie życie "....
Nie mam nic więcej do dodania, ale ty? Mieszkajmy razem! W końcu zaczyna się rok Tygrysa (który czasem gryzie i drapie). Do zobaczenia wkrótce
Z poważaniem Elena Olkhovskaya
Redaktor naczelny