O języku rosyjskim, zawodach i ojczyźnie za granicą ...

Jak często rozmawiałeś bezpośrednio z ludźmi na wysokich stanowiskach lub na poważnych stanowiskach? Trzeba przyznać, że dość trudno jest zasypiać dużą rangą tylko osoby z własnym doświadczeniem, odczuciami i ocenami.

Tak się złożyło, że wszystkie rozmowy z dyplomatami z Rosji i krajów sąsiednich w Emiratach zwykle sprowadzały się do omawiania kwestii polityki Bliskiego Wschodu, ustanawiania dwustronnej współpracy handlowej i gospodarczej oraz ochrony interesów rodaków za granicą. Dyplomaci, ze swoją charakterystyczną dyplomacją, podali szczegóły podręcznika dotyczące ich biografii i rozwoju kariery. W tej kwestii byli na ogół ze sobą zadowoleni - dziennikarze wykonali pracę, ambasadorzy i konsulowie, których spotkali z przedstawicielami lokalnej prasy rosyjskiej, nagle się przydadzą.

Nasza rozmowa z nowym konsulem generalnym Federacji Rosyjskiej w Dubaju i Emiratami Północnymi, Siergiejem Aleksiejewiczem Krasnogorem, w jakiś sposób natychmiast wyłączyła już jeżdżony tor ...

-Sergei Alekseevich, z wykształcenia jesteś międzynarodowym dziennikarzem. Dlaczego opuściłeś zawód?

- Tak, ukończyłem wydział dziennikarstwa międzynarodowego w MGIMO. W tym czasie zdecydowano, że część absolwentów powinna zostać wysłana do pracy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, a ten podział wśród studentów uznano wówczas za najlepszy. Krótko mówiąc, okazało się, że - podkreślam - choć nie pochodzę z Moskwy, ale dostałem się do służby dyplomatycznej.

- Skąd jesteś?

- Jestem z Wyborga. Jest takie miasto i, moim zdaniem, jest jednym z najbardziej niezwykłych w Rosji - w Karelii, na granicy z Finlandią. Nawiasem mówiąc, przez długi czas chodziłem do dyplomacji. Po ukończeniu technikum lotniczego pracował przez kilka lat w lotnictwie polarnym. A potem wszedł do MGIMO.

„A jednak dlaczego nie dziennikarstwo?” W końcu jest to także prestiżowy, a nawet niebezpieczny zawód.

- Tak jak powiedziałem, stało się. Teraz, szczerze mówiąc, nie żałuję. Do pewnego stopnia dyplomacja przypomina dziennikarstwo. Ogólnie rzecz biorąc, jeśli chodzi o dziennikarstwo, w chwili obecnej wydaje mi się, że warto wytyczyć granicę między sowieckimi dziennikarzami a odrębną częścią współczesnego bractwa pisarskiego. Kiedy nas nauczono, dziennikarstwo było poważne i profesjonalne. Mówię o odpowiedzialności. Dzisiaj moim zdaniem zawód ten nieco się zdewaluował. Ludzie piszą, co chcą. W pogoni za „smażonymi faktami” są gotowi zrobić wszystko, a następnie piszą coś podobnego do rzeczywistości, ale tylko zdalnie odzwierciedlają to, co się naprawdę dzieje. Dotyczy to również kwestii polityki zagranicznej. Wśród dzisiejszych dziennikarzy często są amatorzy, którzy nie zawsze rozumieją historię, socjologię, procesy gospodarcze zachodzące na świecie oraz w określonych regionach i krajach. Nawiasem mówiąc, nie dotyczy to osób pracujących na Bliskim Wschodzie, w szczególności dziennikarzy telewizyjnych. Naprawdę spełniają wszystkie wymagania szkoły zawodowej.

- Czy chodzi o jakość edukacji?

- Raczej w podejściu do tak zwanej edukacji. Kiedyś istniała bardzo poważna szkoła. Jeśli dana osoba była zaangażowana w kwestie polityki zagranicznej, z reguły kierowała się określonym regionem. Mieliśmy „amerykanistów” - absolutnie oszałamiających, „sinistów”, a także tych, którzy kierowali się krajami europejskimi. Orientaliści, którzy studiowali region Bliskiego Wschodu, byli ogólnie uważani za elitę. Wszyscy otrzymaliśmy tak poważne wykształcenie, że pracując w naszych regionach, spotykając ludzi, rozmawiając z nimi, mogliśmy zrozumieć bieżące procesy, przeanalizować je, przewidzieć sytuację i rzetelnie określić przebieg wydarzeń, nie będę ukrywał, zgodnie z politycznym przebiegiem, że został następnie przeprowadzony przez nasz kraj.

Nawiasem mówiąc, teraz można długo dyskutować o zaletach lub wadach ogólnej linii, która istniała w czasach radzieckich. Ale w każdym razie nikt nie próbował pisać ani mówić kneblowania. Nie twierdzę, że różne opinie, świeże myśli i pomysły są ważne i konieczne. Jednak dzisiaj zawód dziennikarza przekształcił się w zawód showmana. Co jeszcze zapewni rozrywkę szanowanej publiczności? To mnie smuci.

Czasami mówią prezenterowie telewizyjni lub reporterzy, po prostu zastanawiasz się, skąd oni to wszystko biorą. Dlatego dziś traci się wiarygodność mediów. A oni mówią jak? Dzisiaj dorastało całe pokolenie ludzi, którzy mówią potwornie po rosyjsku. Ale rok 2007 został ogłoszony rokiem języka rosyjskiego.

- Być może wynika to z chęci Rosjan do mówienia jednym lub kilkoma językami obcymi?

- Cóż, kim jesteś. Nie można nauczyć się języka obcego lub nawet kilku bez znajomości języka ojczystego. Zapytaj moją żonę. Jest moją nauczycielką arabskiego i uważa ten język za jeden z najbogatszych na świecie. Sam znam biegle język arabski i angielski. Ale co może zastąpić rosyjski? Oczywiście w krajach, w których pracowałem, ludzie zawsze byli zadowoleni, kiedy rozmawiałem z nimi w języku ojczystym i nie będę tego ukrywał, przyczyniło się to do szybkiego nawiązania kontaktu z rozmówcą. Ale z tobą komunikujemy się w języku rosyjskim.

Niedawno uczestniczyłem w przyjęciu, na którym Arab, który kiedyś kształcił się na jednym z rosyjskich uniwersytetów, powiedział mi innemu Arabowi o zaletach i bogactwie języka rosyjskiego. Jego zdaniem język rosyjski jest znacznie bardziej zróżnicowany niż jego rodzimy język arabski. Chociaż oczywiście każdy język zasługuje na szacunek. A nawet bardziej arabski. W końcu to cywilizacja, historia, tradycje.

- Porozmawiajmy trochę o początku twojej pracy jako konsul generalny Rosji w Dubaju i północnych emiratach. Nawiasem mówiąc, chcemy od razu zauważyć, że wraz z przybyciem do konsulatu generalnego zaczęli odbierać połączenia telefoniczne, a nie tylko zgłaszać czas jego pracy za pomocą automatycznej sekretarki. Umieszczamy to na liście twoich osiągnięć. Co jeszcze czeka na obywateli Rosji?

- Dziękujemy za świętowanie naszej pierwszej innowacji. Obiecuję, że będzie ich dużo. Dla naszych obywateli, bez względu na to, jak brzmi to banalnie, ważne jest, aby wiedzieć, że konsulat generalny pracuje tutaj dla nich i dla nich.

Nie chciałbym po raz setny mówić o takich bezpośrednich obowiązkach konsulatu generalnego, jak uzyskiwanie wiz, paszportów, rejestrowanie małżeństw i posiadanie dzieci. Naprawdę chcę, będąc na tym stanowisku, spróbować w jakiś sposób zjednoczyć Rosjan mieszkających w Emiratach. Tak, aby każdy czuł kawałek wielkiego kraju, który nie będzie obrażał. Już szukam nowego budynku dla konsulatu generalnego, bardziej przestronnego i wygodniejszego dla naszych obywateli.

Idealnie, Rosjanie potrzebują centrum lub klubu, w którym mogliby się spotkać, dyskutować o problemach lub znaleźć wspólną płaszczyznę w biznesie lub życiu. Planuję też rozmawiać o tym z tymi, którzy od dawna mieszkają w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i naprawdę mogą przyczynić się do takiej inicjatywy. Mam nadzieję, że Moskwa nam w tym pomoże.

Według naszych szacunków rosyjska diaspora (naprawdę nie lubię słowa „kolonia”) ma około dziesięciu tysięcy ludzi. Jestem pewien, że nie wszyscy się znają. Niektórzy z naszych rodaków komunikują się na koncertach, trasach koncertów rosyjskich artystów, wystawach i nabożeństwach prawosławnych. Ale to tak mało.

Spotkałem się już i zamierzam spotkać z rosyjskimi biznesmenami, przedstawicielami naszej diaspory północno-kaukaskiej w Emiratach oraz z dziennikarzami. Rozmawiam teraz z tobą. Razem jesteśmy siłą i możemy wiele osiągnąć. Oczywiście chciałbym, aby turyści i odwiedzający kraj, a jego mieszkańcy byli zawsze zarejestrowani w konsulacie. Bardzo mi przykro, że ta procedura przestała być obowiązkowa.

- Wielu po prostu nie chce, aby władze o nich wiedziały.

- bzdury. Nie jesteśmy organem podatkowym i nie będziemy nikomu informować, gdzie powinien. Te czasy już dawno minęły. Ale możemy powiadomić rodaków i pomóc im uniknąć problemów. Wyobraź sobie sytuację, w której młoda kobieta przybywa do ZEA w poszukiwaniu pracy, zostaje związana, „pracodawcy” zabierają jej paszport, a potem ofiara jest za kratkami. Władze lokalne dzwonią do konsulatu generalnego. Idziemy do więzienia i musimy przyjąć słowo „młoda dama”, że pochodzi z Rosji. Następnie przeprowadzamy ogromną liczbę zapytań w miejscu zamieszkania w celu ustalenia jej tożsamości i obywatelstwa. I może nie jest Rosjanką, ale na przykład Białorusinem lub Ukraińcem. Jak to rozwiązać? Ale jeśli jej dane były w konsulacie, znaliśmy już jej imię, patronimikę i nazwisko, że jest obywatelką rosyjską.

Jest jeszcze inne interesujące pytanie. Nie uczą nas w szkole i w domu, że nie powinniśmy ufać nieznajomemu wujkowi lub cioci i podążać za nimi, gdziekolwiek chcą? Jednak pragnienie zarabiania szybkich łatwych pieniędzy wydaje się przeważać nad zdrowym rozsądkiem. Odtąd okazuje się, że będę menedżerem, ale wchodzę w to, w co wpadłem. Dlatego zamierzam również zapoznać się z licencjami rosyjskich pracodawców, którzy zgodnie z prawem mają prawo wysłać ich do pracy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Jednym słowem, spróbuj przywrócić porządek w tej sprawie.

A z turystami zdarzają się różne incydenty związane z zagubieniem lub kradzieżą dokumentów oraz inne incydenty, w których często popełniają. Zachodni turysta nie wystawi nosa poza kraj, dopóki nie będzie miał telefonu i adresu konsulatu i ambasady swojego kraju za granicą. Jak dotąd nie jest to tak powszechne.

- Czy chcesz, aby obywatele rosyjscy mieszkający i pracujący w Zjednoczonych Emiratach Arabskich poszli do konsulatu generalnego co do ich domu?

- chcę. I uważam to za konieczne.

Rodacy za granicą powinni się trzymać. Może się powtórzę, ale wszyscy reprezentujemy tutaj nasz wielki kraj. I myślę, że nasi obywatele powinni wiedzieć, że jest tu rosyjski konsulat generalny i jest on w stanie rozwiązać wiele problemów, które pojawiają się w życiu naszych rodaków za granicą. A przecież pamiętają o nas tylko wtedy, gdy coś się wydarzyło. Zgadza się, stoimy tutaj na straży interesów Rosjan. Ale mieszkający tu Rosjanie mogą wiele zrobić i powinni zrobić dla dobra własnego kraju. Należy o tym pamiętać. Jesteśmy gotowi pomóc wszystkim, którzy się do nas zwracają. W każdej pracy ważna jest „informacja zwrotna”, a zwłaszcza działania Konsulatu Generalnego. Dowiemy się o problemach naszego mieszkającego tutaj człowieka, które możemy rozwiązać na różnych poziomach. I wtedy wszyscy będą znacznie lepsi i bardziej komfortowi, nawet z dala od domu.

Elena Olkhovskaya

Obejrzyj wideo: Reduta Ordona po rosyjsku. Редут Ордона (Kwiecień 2024).