Henry Cavill: Człowiek czy Superman?

Patrząc na wspaniale zbudowanego i szerokiego barku Henry'ego Cavilla, trudno uwierzyć, że w młodości był pełny i nieśmiały, a koledzy z klasy drażnili się z nim, nazywając go „grubym Cavillem”. Droga do gwiazdy Olympus przyszłego superbohatera była cierniowa i zagmatwana. Jednak pokazując stalową postać, niebieskooki Brytyjczyk o przeszywającym spojrzeniu i uśmiechu za milion dolarów wciąż ma szansę na obudzenie się.

Jedną z najbardziej niezbędnych cech, których Henry Cavill nauczył się od dzieciństwa na Wyspach Normandzkich, jest zdolność do rezygnacji. To on pomógł mu przetrwać wszystkie porażki i zmienić z pulchnego nastolatka w prawdziwego supermana. Ucząc się już w szkole, wyznaczył sobie cel: stać się znanym aktorem. W tych czasach, zarabiając dodatkowe pieniądze na planie filmu „Dowód życia”, Henry przypadkowo spotkał Russella Crowe. Po krótkiej rozmowie Russell wysłał mu swoje zdjęcie z „Gladiatora” z podpisem: „Drogi Henryku, podróż tysiąca mil zaczyna się od małego kroku. Russell”. To zdjęcie było świetną motywacją dla młodego mężczyzny. Za jedną z pierwszych ról w filmie „Hrabia Monte Cristo” w krótkim czasie musiał zrzucić ponad 10 kg, a to dopiero pierwszy krok do sławy.


Absurdalne porażki czekały na aktora: czarna passa rozpoczęła się od jego prób nad rolą Cedrica w filmie „Harry Potter i Czara Ognia” - Robert Pattinson został zaproszony do kręcenia. Później grał w roli Edwarda Cullena, ale w tym czasie miał 24 lata i nie mógł dłużej grać młodego wampira. Rola ponownie trafiła do Roberta Pattinsona. Co najgorsze, gdy Daniel Craig ukradł rolę Jamesa Bonda spod nosa. Takie niefortunne niepowodzenia doprowadziły do ​​tego, że aktor został powołany „najbardziej pechowy facet w Hollywood”. Potem Henry poważnie rozważył opuszczenie kina i zaciągnięcie się do służby wojskowej po starszych braciach. Na szczęście w 2007 roku otrzymał jedną z głównych ról w serii historycznej Tudory.

Do tego momentu Henry nie znał dobrze epoki XVI wieku, ale okoliczność ta nie przeszkodziła mu w świetnej grze angielskiego szlachcica Karola Brandona. To dzięki tej roli amerykańscy widzowie dowiedzieli się o brytyjskiej urodzie, a kariera aktora w końcu poszła w górę. Niemal natychmiast po zakończeniu serii Henry czekał na kolejną udaną rolę Tezeusza w dużym filmie „War of the Gods: Immortals”. Obraz półnagiego starożytnego greckiego bohatera przyniósł aktorowi miliony fanów na całym świecie.

Ale szalony sukces i ogromna popularność czekały na niego, kiedy Henry pojawił się na szerokich ekranach jako główna postać filmu „Człowiek ze stali”. Jednak, aby przyzwyczaić się do roli Supermana, Henry musiał ciężko pracować. Ulubiona sztuczka kostiumerów w filmach o superbohaterach - stworzenie kostiumu z fałszywymi mięśniami - nie zadziałała: aktor musiał wyglądać nago w kadrze. Ponadto reżyser filmu Zack Snyder chciał, aby Henry naprawdę czuł się jak prawdziwy „człowiek ze stali”. Aby osiągnąć ten cel, Henry zwrócił się o pomoc do Marka Twighta, trenera i byłego światowej sławy wspinacza, pod którego nadzorem aktorzy filmu 300 Spartan. Jego technika była trudna, ale tylko to pozwoliło aktorowi osiągnąć niesamowitą sprawność fizyczną. Najważniejsze, że po wyczerpującym treningu spojrzał na świat oczami człowieka, który odkrył nową granicę możliwości. „To był fantastyczny moment, niesamowite uczucie. Przekroczyłem granicę, którą wcześniej uważałem za granicę tego, co możliwe. Czułem się, jakbym zdobył prawo do zostania nowym Supermanem”.Henry przypomniał sobie później. W rezultacie Kal-El Superman wyszedł tak wiarygodny, że kostium był pozbawiony jakichkolwiek rekwizytów.

Potem nastąpił genialny thriller artystyczny Guy'a Ricciego „Agenci A.N.K.L”gdzie kolorowe główne postacie mężczyzny były piękniejsze niż kobiety. Henry znakomicie grał wysokiego, inteligentnego, przystojnego agenta CIA Napoleona Sola, uwodząc kobiety i ratując świat po drodze, co ostatecznie zapewniło mu status nowego hollywoodzkiego bohatera.

Po sukcesie zdjęcia Zack Snyder natychmiast ogłosił, że zaczyna kręcić drugą część. „Człowiek ze stali” i nie widzi nikogo oprócz Henry'ego w tej roli. Premiera na dużą skalę „Batman vs. Superman: Dawn of Justice” odbędzie się 25 marca.

Spodnie CANALLI, koszula DSQUARED2, perfumy ROJA PARFUMES, buty KITON

Kombinezon GIVENCHY, koszula GIORGIO ARMANI, torba CORNELIANI

Spodnie DOLCE & GABBANA, pulower SAINT LAURENT, zegarki HUBLOT, buty PAUL SMITH

Obejrzyj wideo: Henry Cavill - czy Superman nadaje się na Wiedźmina? (Kwiecień 2024).