Ljubow Kazarnovskaya: „Jeśli nie przeszedłeś Bacha, nie można nazwać go muzykiem”

Wywiad przeprowadziła Irina Malkova

W swoim repertuarze - ponad 50 imprez operowych. BYŁA GWIAZDĄ WIELKICH I MARIINOWYCH TEATRÓW, ŚPIEWAŁA NAJWAŻNIEJSZE STRONY NA SCENIE METRO OPERA I LA ROCKET I STAŁA SIĘ TYLKO ROSYJSKIM BORROWEREM SEMIRE SEMIRE. SPOTKALIŚMY SIĘ MIŁOŚCIĄ KAZARNOVSKIEJ PODCZAS WIZYTY W DUBAJU, GDZIE DNIA 9 MAJA Wygłosiła przemówienie podczas obchodów Dnia Zwycięstwa.

Lyubov Yurievna, kiedy jesteś na scenie, nie tylko śpiewasz, ale także grasz. Zwróciłem na to uwagę, ponieważ wyraz twojej twarzy był bardzo jasny i wyrazisty.

Lubow Kazarnowska: Dla artysty, jak powiedział Stanisławski, „nie śpiewające ciało, nie śpiewająca twarz oznacza niewrażliwe wnętrze”. Jeśli twoje ciało nie śpiewa z tobą, jeśli nie naśladujesz tego, nie śpiewasz. Niestety wielu uczy się teraz głośnego śpiewania.

Czy nauczyłeś się grać?

Lubow Kazarnowska: Nauczali mnie moi nauczyciele, a ja z kolei uczę tego moich uczniów. Mówią: „Panie, nikt nie powiedział nam czegoś takiego w konserwatorium. Najważniejsze jest, aby wyjść i głośno krzyczeć”. Jest to maksimum, jakie robią nauczyciele w szkołach wyższych. Ale Nadezhda Matveevna Malysheva-Vinogradova, moja nauczycielka, powiedziała: „Będę z tobą zaangażowany zgodnie z metodologią Stanisławskiego i Chaliapina”. Sama studiowała pod geniuszem nauczyciela z Bolonii Umberto Mazetti, który wykładał w Konserwatorium Moskiewskim, a następnie towarzyszyła Chaliapinowi na fortepianie.

Nadieżda Matwejewna czerpała to, co najlepsze z włoskiej szkoły Mazetti i rosyjskiej ze swoją głębią i dramatem. A kiedy śpiewałem z Leo Nucci, geniuszem włoskiej opery, zapytał: „Gdzie studiowałeś we Włoszech?”. Powiedziałem, że studiowałem w Rosji, a on w to nie wierzył. Kiedy wspomniałem, że studiowałem zgodnie z techniką Mazetti, powiedział, że trzeba zacząć od tego.

Czy twój syn poszedł w twoje ślady?

Lyubov Kazarnovskaya: Tak, ma teraz 21 lat, jest muzykiem, skrzypkiem i chce być dyrygentem. A ja i mój mąż w ogóle nie nalegaliśmy na skrzypce, ponieważ doskonale wiem, czym są skrzypce - to 7-8 godzin lekcji dziennie. To piekielna robota. Dopóki skrzypek nie znajdzie pełnej elastyczności w palcach i ciele, nie będzie w stanie przekazać wszystkiego, co kompozytor włożył w muzykę.

Czy ma jakieś ulubione prace lub autorów?

Lyubov Kazarnovskaya: Są kompozytorzy, do których utworów się dopiero przygotowuje, ponieważ wokaliści nie mogą od razu wykonywać niezwykle skomplikowanych rzeczy. Chce zagrać we wszystkie 24 kaprysy Paganiniego, ale jak dotąd ma tylko cztery. Teraz bierze pewne rzeczy, na przykład jacona Bacha, i mówi, że może grać technicznie, ale aby przekazać cały kosmos Bacha, cała ta kosmiczność ... Bach jest podstawą. Bach, Mozart, Beethoven, Czajkowski, Rachmaninow - to Atlantydzi, na których stoi światowa klasyka. I oczywiście są wybierani w różnych okresach życia. Muszą być dostrojone wewnętrznie, a aby je spełnić, musisz być osobą.

Ale jest kosmiczna muzyka i bardzo wysokiej jakości muzyka ziemska. Dla mnie to Verdi. To jest ziemia. Włoska kraina, piękna, mocna, z dobrym winem, szynką parmeńską i makaronem. „Cudowny syn włoskiej ziemi”, jak pisał o nim Czajkowski. Ale Bach, Mozart, Beethoven, Rachmaninoff to zupełnie inna planeta.

Czy na przykład kiedykolwiek wykonywałeś „Pasję dla Mateusza” Bacha?

Lyubov Kazarnovskaya: Oczywiście Blute Nur from Matheus Passion. To była cudowna historia. Siergiej Aleksandrowicz Sołowow, wspaniały reżyser filmów „Assa”, „Anna Karenina”, „Czarna róża - emblemat smutku, czerwona róża - emblemat miłości”, planował nakręcić film „Metafizyka miłości” o miłości Turgieniewa i Poliny Viardo, ponieważ Turgieniew uwielbiał ją przez 40 lat . Ale film nie miał zostać wydany. Kryzys z 1998 roku uderzył, a wszystkie pieniądze przeznaczone na to zdjęcie uległy amortyzacji w ciągu jednego dnia. Jednak Siergiej Aleksandrowicz i ja nagraliśmy ścieżkę dźwiękową do filmu, w którym zagrał Bach, który Polina Viardo uwielbiała, wierząc, że jeśli nie przejdziesz przez Bacha, nie można nazwać się muzykiem.

Śpiewałeś Erbarme dich?

Lyubov Kazarnovskaya: Erbarme dich to impreza na mezzosopran, a ja jestem sopranem. Ale Erbarme dich jest dla mnie szczytem. Viardo uwielbiała Erbarme dich i powiedziała, że ​​kiedy słyszy i doświadcza tej muzyki, zaczyna się trząść - muzyka przepływa przez całe ciało prądami. To jest pasja Chrystusa. Jak mówi mój syn, im więcej gram w Bacha, tym bardziej on mnie podnieca. A sam Bach powiedział, że jeśli nie napisze innej kantaty lub rozdymki, to jutro nie będzie miał nic do jedzenia i niczego, co mógłby nakarmić swoją dużą rodzinę. Więc pisał z konieczności, z zamówienia. A tak przy okazji, to on pobłogosławił Mozarta. Powiedział: „Ty, Mozart, złapałeś ten sam boski kod, co mój ojciec - rozwijaj go”. Ten boski kod muzyki jest kluczem do Stwórcy.

Jak myślisz, dlaczego w naszych czasach nie ma już tak genialnych kompozytorów, jak kiedyś?

Lyubov Kazarnovskaya: Nie ma ich tam, masz rację. To jest w historii rozwoju muzyki. W końcu po okresie romantycznym, który był królestwem melodii, rozpoczęły się eksperymenty. Impresjonizm zaczął mówić więcej o ludzkich uczuciach, a język muzyczny został uproszczony. Wraz z nadejściem ekspresjonizmu skończyło się panowanie melodii. Rozdarła się, naśladując odgłosy natury. Czajkowski argumentował, że prawdziwa sztuka zaczyna się tam, gdzie jest ciągłość. A czym jest ciągłość? To legato, płynne przejście jednego dźwięku do drugiego, melodia. Zniknęła jedność i melodia, muzyka przerodziła się w zupełnie inną hipostazę. A kompozytorzy piszący melodyjnie zaczęli być oskarżani o „Starych Wierzących”. To samo dzieje się teraz z reżyserią. Kultura współczesna zaproponowała absolutnie prostopadłe podejście do wszystkiego, co nazywa się sztuką wysoką. Zobacz, jak współcześni reżyserzy występują dziś. Na przykład zostawiam takie przedstawienia, ponieważ mnie to boli. Jeśli widzę reżysera, który od razu kładzie wszystkich do łóżka w Eugeniuszu Onieginie, przerażam się.

Dzisiaj wielu uważa czas za formę, a nie treść.

Lyubov Kazarnovskaya: Trzeba oprzeć się temu pod każdym względem. Tak, to trudne. Na przykład mówię moim uczniom, że nie można pokryć wewnętrznej pustki nawet bardzo spektakularnym kształtem - nadal będzie „ciasto bez niczego”! Staniesz się tylko trybikiem w swoim skandalicznym pragnieniu powiedzenia czegoś. Wielu piosenkarzy twierdzi, że musi mieć karierę i zarabiać pieniądze. A dyrektorzy, widząc taką bezrozumność, pochylają ich na podłogę.

Ostatnio umieściłem „Eugene Onegin” w Amsterdamie. A cudowna Maris Jansons, główny dyrygent Bawarskiej Orkiestry Radiowej, odwołała zaproszenia do wszystkich swoich przyjaciół na ten występ. Powiedział: Wstydzę się podnieść oczy na scenę. Poprowadzę premierę i odejdę.

Lub weź Magiczny flet z Riccardo Muti w Salzburgu. Wszyscy śpiewacy mieli „nagi” silikonowy tyłek, którym biegali po scenie. Co to ma wspólnego z Czarodziejskim fletem Mozarta? Nic Zwłaszcza jeśli chodzi o czyste energie. Muti również nie podniósł oczu na scenę i powiedział, że nie chce dyrygować operą z powodu reżyserów.

Jest inny kierunek - kiedy klasyczni wykonawcy próbują łączyć się z nowoczesnymi trendami i tym samym popularyzować klasykę.

Lyubov Kazarnovskaya: Nazywa się to klasycznym crossoverem i zdecydowanie popieram ten kierunek. Na przykład lubię śpiewać melodie Lloyda Webera lub lekką aranżację Bacha lub Handla. Ale należy to robić ze świetnym gustem, a muzykę musi odczuwać zarówno kompozytor, jak i muzyk.

Czy w twoim harmonogramie trasy jest klasyczny recital?

Lyubov Kazarnovskaya: Nie ma harmonogramu tras koncertowych, ale za rok zrobię podobny koncert w Moskwie, w Pałacu Kremlowskim. Teraz jest właśnie w przygotowaniu. Planujemy budowę weneckiego Placu Świętego Marka na scenie, ponieważ Wenecja to miasto całkowicie mistyczne. Będzie to karnawał muzycznych masek. Zacznijmy od głębi wieków u Vivaldiego, u Bacha i przejdźmy do klasycznego crossovera. Vivaldi powiedział, że nie ma nic bardziej mistycznego niż Wenecja, ponieważ dzieją się w niej absolutnie niesamowite rzeczy.

Czy lubisz tam być?

Lyubov Kazarnovskaya: Uwielbiam przyjeżdżać tam wczesną wiosną, kiedy nie ma tłumów turystów. Prawie nikt na ulicach. Możesz chodzić całą noc. Ogólnie uwielbiam Włochy, szczególnie Jezioro Garda na północy.

Czy mieszkasz teraz w Moskwie?

Lyubov Kazarnovskaya: Ja i mój mąż mieszkamy częściowo w Moskwie, częściowo w Niemczech - między Monachium a Innsburgiem. To absolutnie fantastyczne miejsce w Alpach. Nawiasem mówiąc, zgodnie z legendą ukryte jest tam złoto narodowych socjalistów. Mówią, że znaleźli, ale ... Mieszkał król Bawarii Ludwik II. Bardzo kochał Wagnera i lubił budować wszelkiego rodzaju zamki, w szczególności Zamek Neuschwanstein, który Walt Disney zabrał do Disneylandu. Ale najbliżej nas jest zamek Linderhof, w którym w salonie stoi fortepian wykonany w postaci białego łabędzia - specjalnie dla Wagnera Ludwig wykonał sztuczną jaskinię stalaktytową z jeziorem, w której odbywały się przedstawienia teatralne. Wagner i Ludwig siedzieli w specjalnym pudełku, a nad nimi unosił się biały łabędź, na którym śpiewali artyści. Na długie rozmowy z Wagnerem o północy Ludwig nakrył stół, który służący przykryli piwnicą, a następnie podniósł łańcuchami do salonu, aby nikt nie odwrócił ich uwagi od rozmowy. Wagner grał, a Ludwig słuchał. Aby mogli usiąść do 6-7 rano.

Kiedyś Ludwig zaprosił do odwiedzenia Czajkowskiego w jednym z zamków. Po dotarciu do jeziora Czajkowski zobaczył księżycową ścieżkę na powierzchni wody i po obu stronach pływających łabędzi - czarno-białą. To niesamowicie piękny widok, a dziś możesz go obejrzeć przy odrobinie szczęścia.

Nawiasem mówiąc, zawsze bardzo interesuje Cię rozmowa o życiu kompozytorów w swoim autorskim programie „Vocalissimo” w radiu „Orfeusz”. Wiem, że wielu młodych ludzi jej słucha.

Lyubov Kazarnovskaya: Tak, wielu twierdzi, że uczy historii muzyki w naszych programach. Weź los Vivaldiego - na nim możesz napisać dziesięć powieści. Lub Czajkowski. Nikt nie ma tak kobiecych tekstów jak Czajkowski. Pamiętaj, jak napisał scenę z listu Tatyany. Kto jeszcze może tak pisać? A słuchacze oczywiście są zadowoleni, ponieważ oferujemy im niestandardową prezentację życia wielkich kompozytorów.

Jaka jest obecna sytuacja w rosyjskiej szkole operowej?

Lyubov Kazarnovskaya: Każdy uczy na swój sposób technik technicznych, których w żadnym wypadku nie można zrobić. W końcu każdy ma inną strukturę krtani, wiązadeł, inny łuk podniebienny, kopułę, inną strukturę twarzy. Niektóre mają dużą krtań, inne mają małą. Ucho nauczyciela powinno uchwycić dokładnie to, co doprowadzi do wyniku. I uczą się głównie śpiewać głośno.

Nie sądzisz, że istnieje tendencja do powstrzymywania młodych ludzi od sceny? Weź przynajmniej Turandot. W końcu jest to młoda księżniczka i wykonywana jest głównie przez kobiety po pięćdziesiątce.

Lyubov Kazarnovskaya: Turandot został napisany na dramatyczny sopran, więc potrzebne jest doświadczenie i duży, duży głos. Te eksperymenty są niebezpieczne dla młodych ludzi. „Turandot” to ta sama orkiestra złożona ze 120 osób i musimy wykrzyczeć cały tłum.

Czy to jest uzasadnione?

Lyubov Kazarnovskaya: Jest to uzasadnione pod względem muzycznym. Ponieważ Puccini chciał tej mocy. Głos powinien brzmieć podobnie jak Birgit Nilsson. To był piosenkarz Turandot! Z reguły „Turandot” dobiega końca. To samo dotyczy Salome. Kiedy zaproponowano mi jej zaśpiewanie po raz pierwszy, odmówiłem. Ponieważ Richard Strauss Orchestra to 120 osób. Dodatkowo jest też bardzo skomplikowany taniec. Musisz dobrze wyglądać, dobrze się poruszać i być tak doświadczonym wokalistą, aby omijać ostre zakątki i śpiewać „Salome” tak, jak chcesz. Przez cały rok przygotowywałem się do występu w Metropolitan Opera. Ale wpadłem w ręce absolutnie genialnego reżysera - Julie Taymor. Pięć lat spędziła w Indiach, gdzie otrzymała swoją inicjację i przejrzała wszystkich. Podczas tańca Salome musiałem zdjąć siedem symbolicznych okładek. I zasugerowała zdjęcie jej zasłon zgodnie z kolorami siedmiu czakr, aby w końcu pozostała zupełnie naga. Ale oczywiście uczynili mnie tak stylizowanym ciałem, że nie czułem się ograniczony.

I tylko wtedy, z lekką ręką mojego wnuka Richarda Straussa, który przyszedł na mój koncert i powiedział: „Mam wrażenie, że mój dziadek miał na myśli właśnie taką piosenkarkę, kiedy napisał swój„ Salome ”, zaczęli nazywać mnie Salome numerem jeden z naszych dni . Stało się hasłem. Nazwał mnie „najbardziej erotycznym sopranem”.

Naprawdę całym swoim wyglądem obalasz mit, że śpiewacy operowi powinni ważyć 100 kg. Dlaczego, nawiasem mówiąc, śpiewacy operowi z reguły są tak wielcy?

Lyubov Kazarnovskaya: Faktem jest, że kiedy śpiewasz, twoja przepona działa tak aktywnie, że wszystko, co jesz, wypycha cię z żołądka i wydaje ci się, że jesteś głodny. Śpiewacy na dużym poważnym koncercie tracą do 2 kg, a potem odczuwa się dziki głód.

Oto wokaliści i są przyzwyczajeni do połykania po każdym występie. Będą jeść, potem odpoczywać i w kółko zyskiwać dodatkowe kilogramy - najpierw 3, potem 5, potem 8. Ale, jak powiedziała Maria Kallas, śpiewanie jest energią. Przekazujesz energię i otrzymujesz ją, jeśli przekazujesz ją poprawnie. Dlatego musisz być zdyscyplinowany i prawidłowo jeść.

Jaki styl życia prowadzisz?

Lyubov Kazarnovskaya: Ogólnie traktuję siebie dość surowo i czuję się tylko lepiej. Nie męczę się, bo nie zatykam swojego ciała. W jakiś sposób opracowaliśmy dla siebie i naszego męża pewną dietę, pewien rodzaj życia z wysiłkiem fizycznym. Piję dużo soków, koktajli, a wieczorem jem ryby z kenoa lub owsiankę z suszonymi owocami. Jeśli zastosujesz się do takiej diety, będziesz miał znacznie więcej energii. I naprawdę tego potrzebuję, ponieważ czasami pracuję 24 godziny na dobę. Moje życie jest zaplanowane z ponad rocznym wyprzedzeniem i muszę być w formie.

Obejrzyj wideo: Ljubow Kazarnovskaya "Ecco l'orrido" Un ballo in maschera (Kwiecień 2024).