Zjednoczone Emiraty Arabskie. Pieśń pustyni

Jeśli dokładnie przeczytasz nazwę kraju, możesz zobaczyć różne zdjęcia. Niektórzy przypomną sobie starożytne plemiona arabskie, zjednoczone w państwie związkowym. Inne to rynek złota Deira i targ rybny. Możesz poczuć ostry zapach z irańskich sklepów lub możesz polecieć na sam szczyt hotelu Burj Al Arab. Jeśli mentalnie zakręcisz tym kalejdoskopem, przed twoimi oczami będą migać drogie samochody, parki, metro, nowe budynki i autostrady, złoto i jachty. Muzyka nocnych klubów i echo wołania mułły zabrzmi w twoich uszach. Ulice wypełnią się wielobarwnym wielonarodowym tłumem, a duszny wiatr Emiratu będzie chodził po luksusowych ogrodach i parkach.

A wokół całego tego triumfu człowieka nad naturą, na horyzoncie, w dumnym majestacie dziewiczych, czerwono-pomarańczowych wydm wznosi się. Emirates Świat sztucznych ogrodów i ciągła walka człowieka z pustynią. Jeśli wejdziesz z lotu ptaka, zobaczysz, że mężczyzna podbił pustynię - to tylko małe zielone kropki na wielkim pomarańczowym dywanie. Ogromna, prawie martwa pustynia, taka właśnie jest w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Wielka Piaszczysta Pustynia

Wielu błędnie nazywa to arabską pustynią, ale to nieprawda. W rzeczywistości pustynia arabska to miejsce w środkowym i górnym Egipcie, między 29 ° a 27 ° C. sh., Nil i Morze Czerwone. A lokalna pustynia Emiratu nosi imię Rub al-Khali. Wątpię, aby ta nazwa była powszechnie znana wielu naszym turystom i mieszkańcom samych Emiratów.

Co wiemy o pustyni Emirate o imieniu Rub al-Khali? Rub al-Khali to jedna z największych pustyń na świecie. Jego powierzchnia wynosi 650 000 km? Ta pustynia znajduje się między 44 ° 30 'a 56 ° 30' w. d., 16 ° 30 'i 23 ° 00'. w. w krajach Arabii Saudyjskiej, Omanu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Jemenu, który jest większy niż obszar Francji, Belgii i Holandii łącznie.

Rub al-Khali to basen osadowy rozciągnięty z południowego zachodu na północny wschód przez szelf arabski. Piasek leży na żwirze lub gipsie, wysokość wydm sięga 250 metrów. Piasek tutaj jest w większości krzemianowy, od 80 do 90% to kwarc, reszta to skalenie, którego cząstki pokryte tlenkiem żelaza barwią piaski na pomarańczowo i czerwono. W Rub al-Khali przeważają piaski mobilne, tworzące wydmy. Roślinność jest tu raczej rzadka - hodgepodge, cierń wielbłąda. Na wschodzie pustyni znajdują się złoża soli.

Co wiadomo o przeszłości tej pustyni? Fakt, że Półwysep Arabski przed milionami lat był pokryty lasami tropikalnymi i płynęły przez nie pełne rzeki. A także fakt, że jeszcze wcześniej powierzchnia Półwyspu Arabskiego była dnem oceanu. Nie ma innych informacji o tej pustyni w publicznie dostępnych źródłach. Suche, krótkie i martwe. Jak sama pustynia. Ale czy ona jest tak martwa?

Czy pustynia ma szansę ponownie stać się ogrodem tropikalnym? Czy ona ma szansę ożyć? Tak mi się wydaje. Co odróżnia martwą krainę Emiratów od bujnych lasów deszczowych? Racja! Nie ma naturalnego nawadniania. Po prostu nie ma deszczu. Z milionów przewodników turystycznych w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wiadomo: Emirates to kraj 360 słonecznych dni w roku. Pomyśl, 360 dni bez kropli życiodajnej wilgoci. Właśnie dlatego jest pustynia.

Ale czy to naprawdę tak? Czy ważne jest, aby tylko z powodu słońca martwy piasek był jedyną pokrywą tej ziemi? Nie W końcu istnieją rośliny pustynne, które mają wystarczającą wilgotność atmosferyczną. Ale dlaczego nie są one tak powszechne na lokalnej pustyni? I pojawia się kolejna odpowiedź. Piaski Rub al-Khali to piaski ruchome. Ciągłe dmuchanie piasku zapobiega zapuszczeniu korzeni przez większość pędów, które potrafią wykluć się w sezonie krótkich zimowych deszczy. A niektóre lata były tu całkowicie suche. Odkryto więc dwa główne powody, dla których lokalna pustynia jest martwa na większości jej obszarów. Pora deszczowa jest w tym przypadku niemożliwa, a to, co ma czas na wyklucie, nie może zakorzenić się z powodu wiatru.

Każdej wiosny, głównie na przełomie marca i kwietnia, obserwujemy, jak marginesy lokalnych pustynnych dróg pokrywane są rzadką zielenią, która cieszy oko do połowy maja i zamienia się w pył w ciągu tygodnia z pierwszym letnim upałem emiratu. Zielony świat stara się urodzić na pustyni każdej wiosny. I za każdym razem, gdy umiera. Trwało to z roku na rok, przez wiele dziesięcioleci, setki lat, tysiące lat. I nagle w tym roku coś się zepsuło ...

W tym roku Emiraty otrzymały długi sezon deszczowy w prezencie. Nie tak ulewny deszcz jak w Emiratach na przełomie 1996 i 1997 r., Ale o wiele bardziej pora deszczowa. Deszcze rozpoczęły się w listopadzie 2008 r. I zaczęły nawadniać pustynię z regularnością tankowania ogrodnika. Wszystko obudziło się na pustyni. Wszystkie nasiona, porzucone i niezdolne do kiełkowania w ostatnich latach, z pierwszymi deszczami złapały szansę na zapuszczenie korzeni i przetrwanie nieuchronnego upału lata. Tylko pędy zaczęły więdnąć, ponieważ woda ostatniego deszczu całkowicie wyschła, ponieważ przyroda dała Emiratom kolejne i kolejne opady. Rośliny pustynne miały możliwość wzrostu do tego stopnia, że ​​system korzeniowy zdołał dostać się do głębokich warstw, w których zatrzymuje się wilgoć, a liście urosły do ​​rozmiarów, w których poranne zimowe mgły pozwoliły osiąść na nich rosie płynącej pod korzeniami roślin. Pustynia zakwitła. Mechanizm, który przy regularności zegara z wahadłem zabrał życie lokalnym roślinom, zepsuł się tej zimy.

Wszyscy to zauważyli. Było to uderzające i wydarzyło się coś, czego żaden z cudzoziemców mieszkających tutaj w ciągu ostatnich dziesięcioleci nigdy nie zauważył. Pomarańczowa pustynia zaczęła zmieniać kolor na zielony. Stało się to sensacją - podobną do komety lub zaćmienia Słońca. Dzieje się tak raz w życiu.

I rozumiem. To wydarzenie nie mogło zostać przeoczone, aby go nie eksplorować, nie przechwytywać. Uwielbiam Emiraty tak bardzo, że takie wydarzenie, jak rewitalizacja pustyni, może mnie podniecić. Emirates to oaza stworzona ludzkimi rękami. I zawsze będąc tutaj, czujesz, że tylko upór osoby czyni tę ziemię odpowiednią do życia. Ale kiedy zobaczysz, że ta błogosławiona ziemia ma naturalną szansę, by stać się zielonym rajem, nawet jeśli jest bardzo mała, wtedy radość wypełnia duszę.

To samo uczucie szczęścia, które pojawia się wiosną gdzieś w Lesie Kurskim, kiedy wszystko zaczyna budzić się z zimowego chłodu, a na pierwszych rozmrożonych łatach pojawiają się przebiśniegi.

Uświadomiwszy to sobie, nie wahałem się i po zebraniu przyjaciół wyszedłem na pustynię. Spodziewałem się zobaczyć zielone paski na nizinach i rzadkie zielone pędy na piaszczystych zboczach. To, co widzieliśmy, było jednak zszokowane i zafascynowane. Ale wyprzedzam siebie ...

Zacznę w porządku. 26 stycznia 2009 r., Około godziny 10, ruszyliśmy w teren w kierunku emiratu Ras Al Khaimah na Emirates Road. Przed dotarciem do skrętu w miasto przeszliśmy na nową drogę prowadzącą do następnej wolnej strefy ekonomicznej. Po 200 metrach wtuliliśmy się w pobocze drogi i zatrzymaliśmy.

Wydawało nam się, że odkryliśmy „Ziemię Sannikowską”. Zielona pustynia rozciągała się od drogi do horyzontu ... Co za pustynia! Do horyzontu rozciągały się zielone wzgórza i łąki, na których porozrzucane były krzaki i gaje. To nie była oaza. Pamiętałem to miejsce z zeszłej wiosny. Mijałem go raz w tygodniu od lutego do maja, ale po prostu nie było tu zieleni! Tak nie może być, ponieważ nigdy nie może być! Jak sen! Ale to nie był sen.

Staliśmy na poboczu drogi i prawie alpejskie łąki przechodziły od naszych stóp do horyzontu. I tylko „łysy” grzbiet wydm pokazał, że zaledwie wczoraj była to zwykła pustynia.

Po wystarczającej zabawie znaleźliśmy kongres i zeszliśmy do tej doliny. Wszystko było usiane śladami samochodów i było jasne, że tam, gdzie jechali, trawa została zerwana, a pod nią był zwykły czerwony piasek. Nie zaczęliśmy ranić ziemi nowymi bliznami i zaczęliśmy jeździć na czyjejś koleinie. Było ich dużo. Zanurzyliśmy się w pustynię w odległości około 10 kilometrów i dopiero wtedy zieleń zaczęła się przerzedzać. W końcu pustynia zaczęła przypominać zwykłą pustynię Emiratów. Nagie wydmy i brak jakiejkolwiek roślinności. Rozpoczęła się strefa ruchomych piasków. Strefa piasku, w której jeszcze nie udało się uchwycić lokalnych roślin.

Skręciliśmy w przeciwnym kierunku, znaleźliśmy mały zielony gaj i rozbiliśmy obóz obok niego. Tam, gdzie skończyliśmy, nie było pustyni, w zwykłym tego słowa znaczeniu. To nie była oaza, nie było źródła wody. To było coś nowego. Dotychczas niespotykany. Teren wokół nas był boleśnie podobny do pagórkowatych ukraińskich stepów w majowy poranek. Nieznane, ale bardzo znane kwiaty kwitły wokół nas. Całe polany kwiatów - biały, czerwony, różowy. Stado ptaków ćwierkało w koronach drzew, a wielbłądy wędrowały wokół sąsiednich gajów. Tu i tam widzieliśmy te same obozy, co nasz. Najwyraźniej pragnienie cieszenia się niespotykanym zjawiskiem - krajobrazem na pustyni - było nie tylko nasze. Setki innych rodzin przyjęły to wezwanie. Oni, tak jak my, byli tam do późnej nocy. Poszliśmy do domu i wielu zostało na noc. I było jasne, dlaczego. Gdy tylko słońce zaczęło zachodzić, powietrze wypełniło się aromatami wszelkiego rodzaju kwiatów i roślin. Prawdopodobnie kwitną w nocy, jak fiołki. Pachniało kwiatami i sianem, mgłą i wilgocią. Pachniało jak żywy las. W dolinie rozpalały się ogniska odwiedzających, wypełniał je zapach dymu. Niemożliwe było połączenie świadomości, że tak naprawdę jesteśmy na pustyni, a jednocześnie na dziwnych, niemożliwie pięknych łąkach.

Gdy tylko słońce całkowicie zaszło i zapadła głęboka noc, z nieba spadł chłód. Jeśli w ciągu dnia było około 24-26 stopni ciepła, to w nocy temperatura spadła do + 13 stopni. I jakoś natychmiast upadła. Wszystkie samochody były pokryte kroplami wody. Wilgotność i niska temperatura spełniły swoje zadanie - mgła opadła do doliny i zaczęła karmić wszystkie rośliny dodatkową wilgocią z powietrza. Gdybyśmy mieli doskonały słuch, prawdopodobnie w tym momencie moglibyśmy usłyszeć, jak spadają krople rosy i jak rośnie trawa. Ale pozostało nam niewiele czasu. Tak bardzo byliśmy oszołomieni naszym odkryciem. I wyszliśmy, przełamując ciemność nocy za pomocą świateł samochodów.

Od tego czasu odwiedziłem tę dolinę jeszcze trzy razy. Nie padało dłużej niż tydzień. Podczas mojej ostatniej wizyty, trzy dni temu, zauważyłem, że piasek był bardzo suchy po ostatnim deszczu, a trawa zaczęła zanikać w niektórych miejscach. Zielone pola nabrały brązowawego odcienia. Pomyślałem - pustynia zbiera żniwo. Jaka szkoda, że ​​ten zielony cud zbliża się do logicznego końca. I tego samego wieczoru znów padał deszcz ...

Coś pękło w tym roku na pustyni Rub al-Khali. A może wręcz przeciwnie? Może starożytny mechanizm znów zacznie działać? Ten, który wspierał bujną zieleń tego półwyspu 65 milionów lat temu, a następnie zepsuł się z nieznanych przyczyn? Co jeśli jesteśmy świadkami początku, który powróci na te ziemie naturalne nawadnianie i kształtowanie krajobrazu? Co jeśli pierwsze ogniska zazieleniającej pustyni nie są wyjątkowym zjawiskiem, ale początkiem nowej ery w historii Emiratów? W końcu nikt jeszcze nie wie, co czeka ziemie arabskie w związku z globalnym ociepleniem. Nic więc dziwnego, że globalne ocieplenie na planecie stanie się impulsem do takich zmian klimatu, jak regularne deszcze w Emiratach. Ponadto regularnie co roku. Możliwe, że już w następnych dziesięcioleciach będziemy świadkami naturalnego ożywienia tych ziem.

Oczywiste jest, że pełne kształtowanie krajobrazu pustyni będzie procesem bardzo długotrwałym. Ale fakt, że tereny zielone będą mogły wygrać własne w Emiratach, bez specjalnych systemów irygacyjnych i żmudnej pracy ludzkich rąk, nie wygląda teraz na tak fantastyczne założenie. I będziemy musieli pomyśleć o szansie na odrodzenie pustyni więcej niż raz. Zauważyłem, że zielona osłona jest wciąż bardzo, bardzo cienka. Praktycznie nie ma żyznej warstwy gleby. I nawet ślad z samochodu przez wiele lat może zabić cały żywy wzrost swoim własnym torem. Tak samo dzieje się w tundrze. Tylko z tą różnicą, że zamiast destrukcyjnego słońca jest destrukcyjny lód. Ale nawet tam ta sama cienka i trudna do przywrócenia gleba. Myślę, że odrodzenie zielonej pokrywy pustyni Emiratu w naturalny sposób ma szansę. Ale człowiek nie ma władzy nad tymi procesami i możemy cieszyć się tylko tym rzadkim wydarzeniem.

Zbierz się z przyjaciółmi i jedź z doświadczonymi przewodnikami na pustynię, gdy lato jest daleko. Wtedy będzie za późno.