Styl pin-up

KOSMETYKI KORZYŚCI WYPEŁNIONE ŁATWĄ IRONIĄ I ZABAWĄ, A NADZWYCZAJNE PAKOWANIE RETRO W STYLU PIN-UP NIE BĘDZIE MIEĆ POTRZEBY Z INNYMI. DUBAJ ODWIEDZAŁ JULIE BELL, WICEPREZESA I MIĘDZYNARODOWEGO DYREKTORA RYNKU MARKI. NIE MOŻEMY BRAĆ MOŻLIWOŚCI WYWIADU Z GŁOWĄ NAJBARDZIEJ KREATYWNEJ MARKI PIĘKNOŚCI NA DZIEŃ.

Wywiad przeprowadziła Irina Malkova

Julie, ile lat istniała marka Benefit?

Julie: Mark został założony przez bliźniaczki Jin i Jane Ford w 1976 roku w San Francisco. Wszystko zaczęło się od tego, że rzucili monetą - aby otworzyć dla nich kawiarnię lub butik kosmetyczny. A 40 lat później Benefit przekształcił się w wielomilionowe imperium z 2000 zakątkami w ponad 30 krajach na całym świecie.

Jaki jest pierwszy produkt wydany przez Jin i Jane?

Julie: To był róż i błyszczyk do ust (dwa w jednym) o nazwie Rose tint. Teraz ten produkt nazywa się Benetint i nadal jest bestsellerem! Wszystko poszło w górę i stopniowo siostry rozszerzyły swoją sieć na skalę krajową. Dziś Jin i Jane przeszli już na emeryturę, aw 1991 roku firma została kupiona przez wiodącą grupę dóbr luksusowych LVMH. Ale córki Gene'a, Annie i Maggie, pracują w Benefit.

Co robisz

Julie: Jestem odpowiedzialny za innowacje i rozwój strategiczny. Innymi słowy, tworzę nowe produkty, wymyślam, jakie produkty do makijażu będą poszukiwane i jak dziewczyny mogą rozwiązać swoje problemy z ich pomocą.

Czasami wydaje się, że wszystko zostało wynalezione w dziedzinie piękna. Niemniej jednak Benefit udaje się stworzyć absolutnie hitowe produkty, na przykład tonalną bazę do makijażu POREfessional lub są one naprawdę super.

Julie: Aby wypuścić coś naprawdę skutecznego, musisz mieć bardzo silne laboratorium. Ponadto musisz wymyślić odpowiedni rodzaj aplikacji, czyli formę, w której narzędzie będzie działać tak wydajnie, jak to możliwe. Dlatego w Benefit bardzo poważnie podchodzimy do innowacji. W tym roku przedstawimy pięć nowych produktów, o których nie mogę wam teraz opowiedzieć, mogę jedynie zasugerować - „wszystko jest w powietrzu”. Zapamiętajcie moje słowa.

Opowiedz nam o swoim kreatywnym opakowaniu w stylu retro. Kto wpadł na ten pomysł?

Julie: Siostry Jane i Jean zawsze uwielbiały kolorowe opakowania. Wszystko zaczęło się od nazwy - Benefit. Kiedy pojawiła się nazwa, nasz dyrektor kreatywny opracował już wszystko inne. Powinieneś zobaczyć wnętrze naszego biura! Podziel się z nami.

Julie: Wszystko jest różowe! Lobby nazywa się Beauty Central, u góry znajduje się sala konferencyjna Work of Arts, sala konferencyjna nazywa się Brains and Beauty, a miejscem, w którym prowadzona jest korespondencja, jest pakiet Nice. Całe biuro zostało zaprojektowane w stylu marki, nazywa się - „Pink Palace”.

Czy piękno San Francisco w jakiś sposób wpłynęło na filozofię marki jako taką?

Julie: San Francisco jest niesamowicie kreatywnym miastem. Dzięki geografii tego miejsca i niesamowitemu pięknu krajobrazu wystarczy nam spojrzeć przez okno, pomysły pojawiają się same. Na przykład w Nowym Jorku wszyscy gdzieś biegną i nie ma czasu się zatrzymywać. A w San Francisco sama natura pomaga wymyślać nowe pomysły. Jeden widok na most Golden Gate jest tego wart! Nie powtarzamy tego, co robią inni, robimy to, co jest dla nas dobre. Zauważyłem nawet, że nigdy nie mówię, że jestem z Kalifornii, mówię, że jestem z San Francisco - małej oazy Ameryki Północnej.

Jak udaje ci się utrzymać ceny produktów na tak przystępnym poziomie bez wchodzenia w segment luksusu?

Julie: W Benefit uważamy, że kosmetyki powinny być niedrogie i nad tym dużo pracujemy. Pomysł należał do Jane i Jin, którzy chcieli, aby dziewczyny kupiły produkt, a potem przyszły po inny. Od założenia marki nic nie zmieniliśmy - poprawiamy tylko oryginalne DNA marki, opracowane przez naszych założycieli.

Jaka jest dla ciebie najtrudniejsza praca?

Julie: Prawdopodobnie najtrudniejszą rzeczą jest pozostać wiernym sobie. Bardzo trudno jest się oprzeć i nie słuchać wszystkich tych rozmów, wskazówek, jak robić lepiej. Eksperci od urody, detaliści, kosmetolodzy widzą wszystko inaczej. Dlatego ważne jest, aby stosować się do własnej opinii. Jeśli słuchasz wszystkich, możesz się zatracić.

Jako ekspert w branży kosmetycznej, powiedz mi, jakie są główne błędy dziewcząt podczas nakładania makijażu?

Julie: Robią za dużo makijażu! Musisz być sobą. Kochaj siebie, zaakceptuj siebie i zrozum, że prawdziwe piękno pochodzi z wnętrza. A makijaż to tylko gra i powinna być świetna zabawa!

Obejrzyj wideo: STYL PIN UP GIRL: 3 ŁATWE FRYZURY W KILKA MINUT. KONKURS. CheersMyHeels (Może 2024).