Okno do Paryża

Tekst: Elena Olkhovskaya

Z PRACĄ UWAŻAJĄ, ŻE JUŻ POCZĄTEK GRUDNIA. KLUBY NIEBIESKICH CHMUR, DESZCZU OKRESOWO WIOSENNEGO, JASNO-ZIELONYCH TRAWNIKÓW I KLONÓW UPOMINOWANYCH ŻÓŁTYMI LIŚCIAMI, ODŁOŻONY. WŚRÓD UWAŻNIE CIĘTYCH TUISÓW KWIATY SUNSHINE SĄ RÓWNIEŻ BRĄZOWANE, JESZCZE KWIATAMI W OCZACH PANELU. I WSZYSTKO ...

Oto grudzień! Ozdobiony drewnianymi domkami z bali świątecznych domów stojących wzdłuż słynnych Pól Elizejskich i oferujący przechodniom różnorodne świąteczne produkty: od pamiątek, serów, kiełbas, pierników, słodyczy i grzanego wina rozlanego bezpośrednio z beczek, po rosyjskie „lalki gniazdujące”, bursztynowe koraliki i kapelusze nauszniki. Gdzie bez nich! W grudniu w stolicy Francji ....

Cienka iglica Wieży Eiffla, przebijająca szarobłękitną chmurę deszczu wiszącą nad bezśnieżnym miastem, przypomina - jesteśmy w Paryżu! Powtarza go dumna egipska stela na placu Concord. Kasztany wesoło trzaskają w paleniskach, a ich aromat dodaje świątecznego nastroju.

Gdy miasto zapada zmierzch, jasne oświetlenie licznych witryn sklepowych i ulic miasta, kolorowe kulki choinek i krzyki sprzedawców Village de Noel, wyrzuconych w Santa Claus, pozwalają zapomnieć o tak irytującym nieporozumieniu, jak całkowity brak śniegu. Podmuchy wieczornego wiatru z Sekwany nie pozostawiają wyboru mieszkańcom i licznym gościom stolicy Francji - wszyscy owijają się w szaliki i pędzą pod gościnnymi dachami licznych ulicznych kawiarni. Tylko trzy tygodnie przed świętami Bożego Narodzenia. I wszyscy mają nadzieję, że w świąteczną noc kolumna termometru w końcu spadnie z + 8 ° С do „tworzącego się śniegu” minus, przynosząc nie tylko świeży wiatr z brzegów Sekwany, ale także magiczny iskrzący śnieg w świetle latarni z milionów płatków śniegu.

I w tym czasie ...

Jeśli odrzucisz tekst świąteczny (choć nie możesz się bez niego obejść), musisz powiedzieć, że „okno na Paryż” zostało otwarte dla grupy dziennikarzy z Bliskiego Wschodu przez francusko-szwajcarską firmę Bell & Ross. Faktem jest, że ta marka zegarków pojawiła się nie tak dawno temu, w przeciwieństwie do szwajcarskich dużych i małych producentów zegarków, ale tak głośno i wyraźnie ogłosiła się, że wkrótce zyskała szacunek nawet wśród uznanych opraw tego starego przemysłu. Nie wiem, kto wpadł na genialny pomysł zorganizowania pierwszej trasy prasowej w „Holy of Holies” - do siedziby głównej i centrum produkcyjnego Bell & Ross (które wciąż musieliśmy się dowiedzieć), ale wiadomość o nadejściu świąt Bożego Narodzenia w ojczyźnie marki zegarków ( ponadto od samego początku byłem szczerze przekonany, że lecimy do Szwajcarii), byłem zadowolony i oczekiwałem tego urlopu związanego z nowymi spotkaniami i odkryciami.

Wczesnym rankiem piękny nowy samolot Etihad Airways zabiera nas ze stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich do Paryża, gdzie losy i przyszłość Unii Europejskiej są rozstrzygane tego samego dnia w Champs Elysees: francuski prezydent Nicolas Sarkozy i niemiecka kanclerz Angela Merkel wprowadzają zmiany w statucie tego potężnego, ale dość zmaltretowanego kryzys organizacji rozwiniętych gospodarek europejskich, który Standard & Poor's stale grozi obniżeniem ratingów kredytowych ... Skąd my, pasażerowie Etihad Airways, o tym wiedzieliśmy. Tak, oczywiście, niedaleko jest nowe „zaostrzenie pasów” we wszystkich największych krajach Europy, a nie tylko korekty budżetu i inne środki rządowe mające na celu ograniczenie nowej fali kryzysu finansowego, ale mamy zupełnie inny cel.

Oczywiście lecimy do tego samego miejsca, w którym znajduje się Champs Elysees, ale aby zobaczyć, zrozumieć, docenić i opowiedzieć o ciekawych zegarkach, które zajmują naszą niszę, które rodzą się w murach firmy Bell & Ross. Mam nadzieję, że się urodzą, nawet jeśli nowy kryzys obejmie ... Chociaż (pozwolę, pozwolę sobie na kolejną liryczną dygresję), sądząc po liczbie papierowych toreb z logo wiodących marek modowych w rękach paryżaninów, którzy zawsze gdzieś pędzą, ci ostatni też tak naprawdę nie myślą o ratingach i świecie giełd, obniżaniu lub podnoszeniu indeksów kraje.

Po prostu, podobnie jak wszyscy inni mieszkańcy planety, nadal cieszą się życiem, a wszystkie ich myśli są zajęte przygotowywaniem się do najbardziej ulubionych wakacji końca roku i kupowaniem prezentów w butikach Dior, Chanel, Tara Jarmon, Boucheron, Cartier, Hermes, Louis Vuitton i innych podobnych do nich . Nawiasem mówiąc, każdy udany zakup jest oznaczony przez paryżan z dobrym obiadem przy lampce wina w ich ulubionej kawiarni z dziewczyną ... Pomimo szczytu tygodnia pracy, wszystkie miejskie kawiarnie są po prostu zatłoczone w ciągu dnia. Cóż, lunch jest czasem nietykalnym. I nie, nawet najpilniejsza praca na świecie, nie zmusi mieszkańców francuskiej stolicy do porzucenia godziny lub dwóch spędzonych poza murami biurowymi. Dlatego zostawimy paryżan i paryżanów samych ze sobą i ich sprawami i pójdziemy do ... muzeum.

Zabiorę cię do muzeum

Aby poczuć związek między przeszłością a teraźniejszością i jasno zrozumieć, na czym opiera się filozofia Bell & Ross, udaliśmy się do Domu Weteranów i Osób Niepełnosprawnych w Paryżu. Tak, tak!

Ten potężny budynek, zwieńczony kopułą przypominającą katedrę św. Izaaka w Petersburgu, składający się z całego kompleksu zadaszonych galerii i dziedzińców, został zbudowany dekretem króla Ludwika XV. Następnie monarcha nakazał umieszczenie szpitala w budynkach budynku dla żołnierzy i oficerów rannych i rannych podczas wielu wojen toczonych przez Francję. Dziś większość kompleksu zajmuje muzeum wojskowe - Musee de Armee, jednak jego druga połowa jest nadal działającym szpitalem dla weteranów wojennych i inwalidów, choć teraz jest już nowoczesny, a do jego obsługi służą także koszary. Mówi się, że nawet rosyjski cesarz Piotr I odwiedził tu kiedyś i był zadowolony, po zbadaniu wszystkich pomieszczeń przeznaczonych do uzdrowienia obrońców Francji.

Dzisiejsza ekspozycja muzeum jest obszerna i nieco przypomina zbrojownię Kremla Moskiewskiego, szczególnie w tej części, w której reprezentowana jest średniowieczna zbroja rycerska i różne rodzaje broni - od łuków i kuszy, po miecze, miecze i wreszcie arsenał broni palnej. Oczywiście nie można obejść całego muzeum w ciągu kilku godzin, ale nie mieliśmy podobnego zadania. Poszliśmy tam, gdzie chodziło o pierwszą i drugą wojnę światową oraz o świcie budowy samolotów.

Żywy przewodnik zaczął mówić o pierwszych samolotach i o tym, jak ludzie zawsze chcieli latać w niebo. A tutaj uwaga jest pytaniem! Dlaczego Okazało się, że związek z głównym celem naszej wizyty był oczywisty - Bell & Ross przyjęli motyw pilotów jako podstawę swoich pierwszych prac, ponieważ pierwsze zegarki na świecie pojawiły się właśnie dzięki przedstawicielom tego odważnego zawodu.

Przed lotnikami wszyscy normalni ludzie używali zegarków kieszonkowych i dumnie je nosili, przymocowanych łańcuchami do kieszeni kamizelek drogich garniturów. To było piękne i status. Ale! Piloci musieli zobaczyć dokładny czas bez odrywania rąk od steru. Co to za zegarek kieszonkowy? Tak więc pasek został wymyślony, co pozwoliło zamontować zegarek na nadgarstku. I to była rewolucja! Oczywiście zaczęło się to nie w murach Bell & Ross, ale znacznie wcześniej, ale ta okoliczność skłoniła dwóch przyjaciół - Bruno Belamis i Carlosa Antonio Rosillo - do założenia własnej firmy zegarmistrzowskiej.

Dlaczego ktoś pyta? Czy naprawdę nie ma wystarczająco dużo godzin bez nich? „Następnie, że chcemy dotrzeć do gwiazd, zejdź w głąb oceanu, aby je zbadać; następnie, że mamy obsesję na punkcie naszej pasji i rozumiemy, jak człowiek zawsze starał się przeciwstawiać sobie czas i zamieniać kilka sekund w moment wieczności”. Tak zdecydowali Bruno i Carlos. I zaczęli pracować.

25 Rue Royal. Le Village Royal

Po wyjściu z muzeum udaliśmy się do samego centrum Madeleine, gdzie na terenie Village Royal znajdują się butiki najsłynniejszych francuskich marek. To tutaj po otwarciu siedmiu markowych sklepów w Azji i na Bliskim Wschodzie, w tym Dubaju w centrum handlowym BurJuman, Bell & Ross otworzył swój pierwszy flagowy butik w stolicy Francji. „Francja jest bardzo dynamicznym rynkiem z wybrednymi i wymagającymi klientami. To oczekiwane otwarcie sklepu firmowego w Paryżu pozwala nam dziś zaoferować naszym klientom i kolekcjonerom szerszy wybór zegarków w środowisku, które w pełni odzwierciedla zasady estetyczne naszej marki, a także zapewnić im spersonalizowane usługi” „, Powiedział Carlos Rosillo, prezes i współwłaściciel Bell & Ross.

Nie można kłócić się z takim stwierdzeniem, ale nowy butik z błyszczącymi, przyciemnianymi czarnymi oknami i drewnianymi panelami, wyposażony w wygodne skórzane fotele, małe gabloty i niskie stoliki, przy których tak wygodnie jest rozważyć najlepsze próbki z głównych kolekcji Bell & Ross: Aviation, Marine, Vintage i niepowtarzalne turbillony z linii BR01 po prostu odzwierciedlają podstawowe zasady tej marki zegarków, w których wszystko opiera się na czystych liniach i ponadczasowej elegancji.

Tutaj spędziliśmy trochę czasu z przyjemnością, patrząc na najnowsze zegarki i słuchając wyjaśnień ładnej dziewczyny-sprzedawcy, od czasu do czasu spoglądając na paryżan spoglądających z okna na skrzynkę Bell & Ross. Wyglądało to śmiesznie, ponieważ na zewnątrz było jasno i widzieliśmy ich, ale nie zrobili tego. Mam nadzieję, że każdy z tych, którzy spojrzeli w te okna tego dnia, szukał jednak odpowiedniego dla siebie zegarka lub prezentu.

Copernicus Street 8. 16. dzielnica, Paryż

Nie bezczynnie przybyliśmy do tego starego domu, zbudowanego przy ulicy Kopernika (8 rue Copernic) w 1888 r. Po trzynastu latach niestrudzonej pracy w budynku przy Sainte Honore, Bell & Ross przeniosła swoją siedzibę do tej historycznej rezydencji. Warto zauważyć, że kiedyś ten dom został zbudowany przez utalentowanego ekwadorskiego liberała i demokratę, dziennikarza i autora licznych esejów, Juana Montavlo, znanego w całej Europie i Stanach Zjednoczonych ze swoich ostrych poglądów na temat jakiejkolwiek dyktatury. Tutaj mieszkał i pracował, nie wiedząc, że pewnego dnia dom ten przejdzie w ręce nie mniej uzdolnionych ludzi.

Dziś w tym czteropiętrowym budynku na powierzchni ponad 1000 metrów kwadratowych. metrów, znajdują się wszystkie główne działy firmy, w tym biura prezesa Bell & Ross Carlos Rosillo i dyrektora artystycznego Bruno Belamis: studio kreatywne, dział public relations i komunikacji, dział sprzedaży i logistyki, warsztaty zegarmistrzowskie, działy prawne i administracyjne.

Ogromne kręcone marmurowe schody prowadzą gości do miejsca, w którym musi się dostać z przestronnego czarno-białego salonu na parterze. Warto jednak pamiętać, że budynek jest stary, co oznacza, że ​​podłogi (czytaj, sufity) są wysokie. Dla większej wygody pracowników i gości w otworze klatki schodowej zbudowano szklaną windę, która może pomieścić tylko trzy osoby jednocześnie i poruszać się z prędkością żółwia. Czy to dlatego, że wszystkie dziewczyny pracujące w centrali są tak „cienkie i dźwięczne”, że muszą dzień po dniu poruszać się po spiralnych schodach w oficjalnej firmie?

Na parterze znajduje się sala wystawowa, na której prezentowane są wszystkie linie zegarków Bell & Ross, a ściany nad oknami zawieszone są na czarno-białych fotografiach pierwszych lotników, samolotów z różnych lat, a nawet astronautów (może mi się to wydawało, ale wyraźnie zgadywałem na jednej z twarzy) Pilot kosmonauta ZSRR Andrijan Nikołajew). Powiedziano nam potajemnie, że firma nie wiedziała dokładnie, kto został schwytany na starych zdjęciach, ponieważ cała kolekcja została zebrana na licznych pchlich targach w Paryżu ... Dla otoczenia. Muszę powiedzieć, że ten pomysł okazał się sukcesem, a dziś Bell & Ross może pochwalić się zgromadzoną kolekcją zdjęć. Może się zdarzyć, że pewnego dnia staną się rzadkością muzealną. W międzyczasie kontynuuj rozmowę o teraźniejszości.

Cztery linie Bell & Ross

Prezentacja firmy, prowadzona przez pogodnego prezesa Carlosa Rosillo, rzuciła jeszcze więcej światła na podstawowe zasady rozwoju marki. Dzisiaj Bell & Ross, który zaczął rozwijać zegarki w stylu wojskowym w 1992 roku, a pierwsza kolekcja została wydana w 1994 roku, jest jednym z liderów tej niszy. Prawdopodobnie firmie w jakiś sposób pomógł fakt, że w 1997 r. Część jej udziałów została przejęta przez Chanel House, który wierzył w perspektywy pomysłów Carlosa i Bruno.

Podstawowe zasady Bell & Ross i zegarków wychodzących z warsztatów zostały sformułowane bardzo jasno: niezawodność, funkcjonalność, dokładność i zrozumiałość. To wszystko. To nie przypadek, że Bell & Ross, którego producenci Chatelain znajdują się w Szwajcarii, w słynnej dolinie obserwacyjnej La Chaux-de-Fonds, jest oficjalnym dostawcą takich oddziałów wojskowych we Francji, jak jednostki kosmiczne Space Lab Mission, okręty podwodne, RAID, jednostki antyterrorystyczne - moje oddziały wojskowe, piloci sił powietrznych (siły powietrzne) i elitarna policja elitarna policji.

Zegarki wszystkich czterech głównych linii Bell & Ross mają rozpoznawalny wygląd, ponieważ podstawą były urządzenia z kokpitu samolotów i statków lat 1940-50. Kolekcja VINTAGE jest hołdem dla umiejętności i odwagi pierwszych lotników, na pierwszy rzut oka może rozpoznać cechy pierwszych ruchów zegarka: okrągła lakoniczna obudowa, klasyczny wzór tarczy, celowo noszone skórzane paski. Dziś prezentuje dwie główne kolekcje zegarków PW1 - kieszonkowe i Vintage WW1.

Poświęcając swoją pracę współczesnym pilotom, projektanci Bell & Ross stworzyli kolekcję BR01 INSTRUMENT, która dokładnie odzwierciedla funkcjonalność i niezawodność deski rozdzielczej samolotów cywilnych i wojskowych. Zegarki z tej linii, bez zmiany kształtu, wykonane są z różnych materiałów i ich kombinacji - stali, tytanu, włókna węglowego, złota. Kolorystyka tarczy zmienia się co roku i zmienia się od całkowicie czarnej (Phantom) do niebieskiej, pomarańczowej, żółtej, czerwonej, białej i tak dalej.

Specjalnie dla nurków i nurków zegarmistrzowie Bell & Ross opracowali linię BR02, która ustanowiła rekord wodoodporności na poziomie 1110 barów lub 11 100 (!) Metrów głębokości (dla porównania głębokość wykopu Mariana na Oceanie Spokojnym wynosi 11 022 metrów - ok. )

Wreszcie, dzisiaj, w pierwszej i najbardziej znanej linii zegarków BR01, prezentowane są unikalne turbiny, które są własnym opracowaniem inżynierów Bell & Ross. Te niesamowite mechanizmy są umieszczone w obudowach ze złota lub stali nierdzewnej i przyciągają uwagę kolekcjonerów. To prawda, że ​​nie są tanie. Z drugiej strony należy docenić prawdziwe kunszt. I w tym sensie Bell & Ross jest przykładem zaskakująco poprawnego podejścia do stosunku ceny do jakości. Ramy cenowe zegarków z różnych kolekcji, wśród których (i należy to zauważyć), ostatnio pojawiły się wersje żeńskie, które wyglądają podobnie do zegarków męskich, ale są bardziej miniaturowe i ozdobione diamentami, wahają się od dwóch do stu pięćdziesięciu tysięcy euro. Tutaj już, jak mówią, wszyscy wybierają dla siebie!

Być może tutaj musisz położyć kres historii wszystkiego, co widzieliśmy podczas tych krótkich dwóch dni w Paryżu, „okienku”, w którym dla mnie teraz przez wiele lat będzie wyglądać dokładnie jak tarcza zegarka BR01 - koło wpisane w kwadrat z zaokrąglonym rogi Jednak punkt zapowiada się jako elipsa, ponieważ na kilku stronach będziesz również rozmawiać z dwoma przyjaciółmi i partnerami biznesowymi, ludźmi, którzy stworzyli markę zegarków Bell & Ross i nadali jej swoje nazwy - Bruno Belamis i Carlos Rosillo. Nie żegnaj się!

Obejrzyj wideo: SEKRETNY PARYŻ. Anna, come home! (Może 2024).