Bang & Olufsen. Podróż w czasie.

Czy wiesz, gdzie powstają najlepsze na świecie telewizory, piwo Carlsberg i zestawy Lego? Małe państwo skandynawskie w północnej Europie - królestwo Danii, słynie z rękodzieła, a także ze świeżych produktów wytwarzanych w wielu gospodarstwach w kraju. Główną atrakcją Danii są malownicze wioski i miasteczka, zamki i zabytki, chłodne zacienione lasy i piękne jeziora, i oczywiście żaden krajobraz nie może się obejść - wiatraki. To takie piękne obrazy, które towarzyszą ci w drodze z lotniska do małego miasteczka - Struer. Znana firma „Bang & Olufsen” zaprosiła nas tutaj, aby opowiedzieć o naszej historii, nowych osiągnięciach w świecie nowoczesnych technologii.

Początek historii z kontynuacją

Historia Bang & Olufsen rozpoczyna się na długo przed oficjalną rejestracją w 1925 roku. Tylko dwóch chłopców urodziło się w wieku technologicznego „boomu”. Być może właśnie ten fakt wpłynął na wybór ich przyszłego zawodu. Już w klasach średnich oboje byli pasjonatami eksperymentów z urządzeniami elektronicznymi i jest prawdopodobne, że ta pasja doprowadziła dwoje młodych ludzi do studiów technicznych po ukończeniu studiów.

Chcę zauważyć, że Peter Bang i Szwecja Olufsen byli zupełnie różnymi ludźmi, którzy prawdopodobnie nigdy by się nie zbiegli, gdyby nie łączyły ich wspólne plany i pomysły. Peter jest inżynierem, który dzień i noc był gotowy, aby usiąść przy tworzeniu nowego wynalazku lub spróbować ulepszyć stary. Wręcz przeciwnie, był on marzycielskim biznesmenem patrzącym daleko w przyszłość.

W 1924 r., Po ukończeniu kolegium technologicznego, Peter Bang udał się do Ameryki, aby kontynuować studia. W tym czasie w Stanach Zjednoczonych rozwój technologii był w pełnym rozkwicie, było tylko około 600 komercyjnych stacji radiowych. Rok później, po powrocie do Danii, Peter już myśli o stworzeniu własnego odbiornika radiowego.

W tym samym czasie Szwecja Olufsen wraca do swojego domu, w Quistrup, położonego niedaleko Struer w północnej części Danii, i kontynuuje eksperymenty w radiu, rozpoczęte w latach szkolnych, próbując znaleźć towarzysza w swoich staraniach. Słysząc o podróży nieznanego mu młodego inżyniera, Petera Banga, do Ameryki, Szwecja zaprosiła go do Quistrup. Obaj szybko znajdują wspólny język i postanawiają rozpocząć pracę nad ideą Piotra. Chodziło o stworzenie radia, które mogłoby działać z gniazdka elektrycznego.

17 listopada 1925 r. Peter i Szwecja oficjalnie zarejestrowali własną firmę Bang & Olufsen, której kapitał zakładowy wynosi 10.000 koron duńskich. Pierwsze dwa lata były bardzo trudne, nie tylko dla dzieci, ale także dla matki Szwecji Olufsen. W latach dwudziestych XX wieku, kiedy jazz stał się najpopularniejszym stylem muzycznym, kiedy powstało radio i pierwsze przejście Oceanu Atlantyckiego odbyło się w samolocie, a Myszka Miki po raz pierwszy stała się postacią filmową, nikt by nie pomyślał, że starsza kobieta, Anna Olufsen, która zarabiała na że sprzedaje produkty ze swojej farmy, wierzy w szalone pomysły syna i jego przyjaciela i finansuje je ...

Za zamkniętymi drzwiami, na poddaszu posiadłości Olufsen, dwóch młodych mężczyzn próbowało ulepszyć pierwszy na świecie odbiornik radiowy. Pomysł zrodził się z powodu problemów ze źródłem zasilania radia - baterią. Można by pomyśleć, że jest to głupie, ponieważ bateria jest znacznie wygodniejsza: radio można transportować, baterie są materiałem dostępnym i ogólnie jest o wiele łatwiejsze. Niestety, na początku XX wieku, baterie były luksusem; musiały być albo ładowane na specjalnych stacjach, albo kupowane nowe. Po raz pierwszy nie udoskonalili radia, ale w 1927 r. Stworzyli „Eliminator”. To urządzenie pozwoliło odbiornikom na pracę na elektryczności, co było znacznie bardziej opłacalne i wygodne. Do tego roku B&O zatrudniało już około 30 pracowników każdego dnia zaangażowanych w produkcję nowego wynalazku.

„Eliminator” stał się coraz bardziej popularny, a strych w domu Olufsena nie jest już wystarczający do dalszego rozwoju. Peter i Szwecja decydują się na budowę nowej fabryki w Struer. Zgodnie z ideą partnerów został on zaprojektowany tak, aby mógł zostać wykorzystany jako szkoła lub przekształcony w inną produkcję, gdyby firma nagle zbankrutowała. Zamiast tego do 1928 r. B&O nazwało się największym skandynawskim producentem urządzeń Eliminator.

Prawdziwą sławę firmy przyniósł wynalazek lampowych odbiorników: trzy lampowy „3 lamper”, a po 2 latach pięciolampowy „5 lamper”. Jaka była główna zaleta nowego wynalazku? Oczywiście poprawiła się jakość dźwięku, ale co najważniejsze, odbiornik ten może już działać na elektryczności. Była kolejna innowacja. Do 1929 roku nikt nie zwracał uwagi na projekt stworzonego radia; wszyscy byli zaskoczeni możliwościami, jakie daje, ale Peter Bang i Szwecja Olufsen po raz pierwszy połączyli piękny wygląd z nowoczesną technologią. Teraz radio stało się nie tylko środkiem do przesyłania informacji audio, ale także ważnym meblem.

Jednak ekipa Petera i Svenda nawet nie pomyślała, żeby się na tym zatrzymać, przed którymi było jeszcze wiele szczytów, które trzeba było pokonać. Ponieważ zarówno jakość dźwięku, jak i konstrukcja urządzenia zawsze były ważne dla firmy, B&O tworzy głośnik o nazwie „Singing Vehicle” w kształcie samochodu czasu (Vans). Taki awangardowy styl przyciągnął uwagę cyrku, a później jego armią i wieloma innymi organizacjami stały się jego konsumenci.

Kino i „Bang & Olufsen”

W 1925 roku w Nowym Jorku Peter Bang zobaczył pierwszy film, który zrobił na nim ogromne wrażenie. A kilka lat później właściciele popularnych kin, którzy chcieli przejść z kina niemego na dźwiękowe, dowiedzieli się o reputacji najlepszych systemów audio B&O. Firma miała nowy cel. Peter uważał, że sama produkcja głośników nie była wystarczająca; chciał stworzyć pojedynczy system dźwiękowy, który wynalazł już w 1935 roku. Nawiasem mówiąc, był to pierwszy wynalazek B&O, który otrzymał nagrodę za najlepszą jakość dźwięku.

Przez następne dziesięć lat firma stała się coraz bardziej popularna, a produkcja tylko wzrosła. Na przykład w 1938 r. Bang & Olufsen opracował nowy projekt radia: teraz zamiast drewna wybrano tworzywo sztuczne jako obudowę, a funkcje przycisków i stałe ustawienia dla kilku stacji radiowych pojawiły się w funkcjach. Jednocześnie firma aktywnie zaangażowała się w organizację sprzedaży, wszystkie sklepy, w których sprzedawane były produkty firmy, zostały urządzone w tym samym stylu.

II wojna światowa i era telewizji

Co dziwne, początek II wojny światowej i okupacja Danii przez wojska niemieckie miały niewielki wpływ na sprawy firmy. „Bang & Olufsen” nadal rozwijał zabawne wiadomości, chociaż musieli zacząć produkować krótkofalówki i telefony dla wojska. Ale 14 stycznia 1945 r. Fabryka w małym miasteczku Struer została zniszczona. Miesiąc później 300 pracowników, którzy pracowali dla B&O, rozpoczęło odbudowę fabryki w tym samym miejscu. W 1946 r. Firma była znów gotowa do pracy. Podczas gdy rekonwalescencja była w pełni, inżynierowie również nie siedzieli bezczynnie. Zaraz po wojnie na rynek wprowadzono pierwszy magnetofon szpulowy Beocord-84 w Europie, oparty na wynalazkach słynnego duńskiego inżyniera Voldemara Paulsena.

Kiedy na świecie pojawił się pierwszy telewizor, był tak duży jak lodówka i ciężki jak słoń. Nawet jeśli ktoś naprawdę chciałby obrócić telewizor w jednym lub drugim kierunku, po prostu nie mógł tego zrobić fizycznie, nie mówiąc już o przeniesieniu urządzenia z jednego pokoju do drugiego.

Oczywiście jakość obrazu pozostawia wiele do życzenia. Dlatego w latach 50. XX wieku strona „telewizyjna” rozpoczęła się w życiu B&O. Firma zaprezentowała swój pierwszy portotyp telewizyjny na wystawie w Kopenhadze w 1950 roku. Ich proste urządzenie, pokazujące czarno-biały obraz, cieszyło się dużą popularnością, szczególnie na południu Danii, ponieważ istniała możliwość otrzymania sygnału z Niemiec.

„B&O” bez Petera i Mixa

Na początku lat 60. firma straciła „ojców” i straciła swój niezwykły styl. Dlatego w celu dalszej pomyślnej promocji firmy wymagany był radykalny przegląd podejścia do projektowania sprzętu. B&O chciało zachować swój własny styl: nowe produkty były przeznaczone dla tych, którzy przede wszystkim patrzą na design i jakość, a nie na cenę. W połowie lat 60. projektant David Lewis był zaangażowany w firmę. Zdefiniował obecną tożsamość korporacyjną „B&O”, która przyniosła firmie międzynarodową sławę.

W 1986 roku firma stworzyła unikalną technologię BeoLink („inteligentny dom”), która może zapewnić pełną kontrolę nad wszystkimi produktami Bang & Olufsen za pomocą jednego przycisku.

Kryzys gospodarczy na początku lat 90. przyniósł firmie straty: klienci nadal lubili oryginalny projekt Bang & Olufsen, ale nie chcieli inwestować zbyt wiele pieniędzy w sprzęt AGD. Firma rozpoczęła bardzo poważną reformę zwaną „Motyl”, która pociągnęła za sobą nie tylko zmiany w strukturze organizacyjnej, ale także nowe podejście do rozwoju produktu. Ankiety wykazały, że rynek nie wymaga już tak zaawansowanych technologicznie produktów, że Bang & Olufsen czasami nadużywają. Firma, zachowując wszystkie zalety korporacyjnego wzornictwa, postanowiła uzupełnić swoje linie produktów o niektóre technicznie uproszczone, a zatem tańsze modele.

Stylowe gadżety B&O

Jeśli po przeczytaniu tego artykułu zastanawiasz się nad zakupem urządzeń „Bang & Olufsen”, powiem ci o najnowszych technologiach i wynalazkach.

BeoVision 10 - świat oczami „B&O”. BeoVision 10 to nowa 46-calowa wersja telewizora z płaskim ekranem. Po przytłaczającym sukcesie BeoVision 10-40, smukłego 40-calowego płaskiego telewizora wydanego przez Bang & Olufsen w październiku 2009 roku, firma rozszerza swoją ofertę o nowy 46-calowy przedstawiciel serii BeoVision 10. BeoVision 10 ma kilka innowacji w porównaniu do jego poprzednik. Oprócz tego, że jego powierzchnia ekranu jest o 32% większa, wygląd 46-calowego telewizora różni się nieco od mniejszego brata. Czarna tylna pokrywa została zastąpiona białą, co wizualnie ułatwia produkt i wspiera koncepcyjną koncepcję telewizora, który łączy się ze ścianą. BeoVision 10-46 to telewizor Full HD z imponującym nowym panelem LED, który zapewnia zdumiewającą jakość obrazu. Oprócz fantastycznego obrazu, to subtelne arcydzieło imponująco odtwarza dźwięk. Pod ekranem BeoVision 10-46 za panelem tekstylnym zintegrowany jest głośnik stereo. Możesz także zmienić kolor zdejmowanego panelu zgodnie z wnętrzem salonu lub sypialni, ponieważ panel jest montowany na przedniej ścianie obudowy za pomocą magnesów.

Nowa 46-calowa wersja BeoVision 10 jest dostępna w sklepach Bang & Olufsen od kwietnia 2010 roku.

BeoSound 5 - dźwięk w doskonałej jakości. BeoSound 5 to najnowszy rozwój firmy, a także punkt odniesienia w procesie rozwoju i oferowania wysokiej jakości muzyki cyfrowej w domu. BeoSound 5, symbol elegancji i troski, pozwala od razu zanurzyć się w świecie muzyki. Rozsądna kombinacja grafiki i elementu mechanicznego pozwala w wygodny sposób przeglądać i nawigować po dużej ilości informacji. Koncentrując się tylko na potrzebnych elementach i zapewniając ich elegancką prezentację na ekranie, „Bang & Olufsen” oferuje tylko te funkcje, których potrzebujesz, łącząc łatwość obsługi z niesamowitymi wrażeniami emocjonalnymi.

Jeśli udało Ci się już kupić BeoSound 5, radzę zwrócić uwagę na nowe urządzenie - BeoLab 11. To nowy elegancki subwoofer, który łączy doskonałe odtwarzanie niskich częstotliwości, niezwykłe wzornictwo i oryginalne możliwości umieszczenia. Ten rozwój firmy całkowicie zmienił pomysł na subwoofery, nadając głośnikowi zupełnie nowy kształt - składa się z dwóch identycznych obudów głośników z odchylanymi naprzeciw siebie. Panele zewnętrzne wykonane są ze srebrnego lub białego aluminium.

Dzięki unikalnej konstrukcji akustycznej BeoLab 11 można go zainstalować na podłodze, w rogu lub na ścianie.

Ze względu na minimalne wibracje jest to jeden z niewielu subwooferów na świecie, który można zamontować na ścianie. Integracja BeoLab 11 z istniejącym systemem głośników znacznie poprawi ogólną jakość odsłuchu. Poczujesz się w studiu nagraniowym z orkiestrą lub w klubie jazzowym na Manhattanie. Będziesz cieszyć się realistycznym dźwiękiem zgodnie z przeznaczeniem i tak, jakby wykonawca był tuż przed tobą.

BeoLink to Twój interaktywny dom. Kilka słów zostało już powiedzianych o systemie BeoLink („inteligentny dom”). Ten system pomoże Ci zarządzać domem, wystarczy nacisnąć kilka przycisków na pilocie lub ekranie dotykowym, a Ty możesz kontrolować światło w innym pokoju, wysłać polecenie SMS do lodówki lub napełnić wannę gorącą wodą. Ale najcenniejszą rzeczą jest to, że jeśli nie pamiętasz, czy żelazko jest wyłączone, drzwi frontowe są zamknięte, nie musisz wracać do domu, wystarczy kliknąć przycisk. System „inteligentnego domu” ma coraz więcej klientów, ponieważ jest łatwy w użyciu i ułatwia życie. Możesz zarządzać swoim domem z dowolnego miejsca na świecie. Na przykład, jeśli w drodze z lotniska chcesz przyjść do domu, w którym światło jest już włączone, a telewizor działa, zaparzy się kawa i działa klimatyzacja, wszystko to można kontrolować za pomocą jednego pilota lub specjalnej aplikacji na iPhonie.

Firma wciąż przywiązuje dużą wagę do szczegółów. Na przykład najnowszy telewizor BeoVision 7 nie stanowi zagrożenia dla Twojego dziecka, jeśli nagle użyje go jako wsparcia podczas stawiania pierwszych kroków. Nie możesz obawiać się, że sam przewróci telewizor, ponieważ maksymalna waga, jaką może wytrzymać BeoVision, to 7-28 kilogramów. „Bang & Olufsen” oferuje ogromny wybór kolorów. Nowy sprzęt do Twojego wnętrza można dopasować do odcienia sofy lub zasłon. I oczywiście, charakterystyczny projekt Bang & Olufsen zawsze robi wrażenie na klientach i gościach w Twoim domu, dodając do wnętrza coś wyjątkowego.

Zamiast posłowie

B&O nie produkuje swoich produktów w Chinach, Indiach, Malezji i Singapurze, ale w małym duńskim mieście Struer. Duńczycy, podobnie jak 75 lat temu, kierują się tymi samymi tradycjami produkcyjnymi, ponieważ zakład stoi w tym samym miejscu, w którym kiedyś znajdowała się farma niezapomnianej Anny Olufsen, która uwierzyła w sukces syna i jego towarzysza. 1250 markowych sklepów w ponad 100 krajach tworzy rozległą sieć towarów konsumpcyjnych Bang & Olufsen.

B&O działa w zgodzie z naturą, zachowuje swój niepowtarzalny styl i wprowadza do naszego życia nowe zaawansowane technologie - czy to nie oznacza dobrej jakości produktów Bang & Olufsen? Nawiasem mówiąc, fabryka B&O nie jest rozproszona materiałami. W produkcji pozostało wiele nieużywanego metalu i plastiku, z których następnie powstają markowe otwieracze do butelek. Pracownicy twierdzą, że w Danii nie ma takiego domu, w którym nie ma otwieraczy do piwa od B&O.

Redaktorzy wyrażają głęboką wdzięczność Bang & Olufsen za możliwość odwiedzenia Danii.