Uwierz mi, jestem tancerzem!

Tekst: Anastasia Zorina

Możesz być szczupły i elastyczny. Możesz być gruby i kruchy. Możesz być kobietą. Mężczyzna Dziewczyna Chłopcy Mogą to być oboje dziadkowie. Możesz być pracownikiem biurowym lub kelnerem w restauracji. Możesz być wielkim szefem, oligarchą. Możesz - inżynier, dziennikarz, wizażysta, kierownik ds. Rozwoju biznesu, sprzedawca balonów. Obywatelstwo i paszport mogą być dowolne. Kiedy idziesz na parkiet, wszystkie powyższe przestają mieć przynajmniej jakieś znaczenie. Jesteś tancerzem I - taniec. I jedyną ważną rzeczą jest to, jak muzyka żyje w tobie i objawia się.

W Emiratach jest wielu tańczących ludzi. To cały konglomerat, tak naprawdę niejednorodna i często niechlujna gmina tych, którzy tańczą w nocy z potem i śpią rano w biurze przed komputerem. I tak - kilka razy w tygodniu, aw weekendy - tym bardziej. Infekcja jest gorsza niż grypa ptaków i świń. Jeśli złapiesz tego wirusa, napisz, że go zgubiłeś - twoje nogi będą same noszone na parkiecie, nawet jeśli rano będziesz musiał pracować jako prezydent.

To właśnie „poważnie chorzy” ludzie stoją za Dubajskim Festiwalem Tańca, który już trzeci rok z rzędu zgromadził wszystkich, aby pokazać się i zarazić innych. Dobrze

W tym roku festiwal odbył się pod hasłem nadanym mu przez główny spektakl taneczny „Uwierz mi, jestem tancerzem”, który można było oglądać 3 i 4 czerwca na scenie Teatru Pierwszej Grupy w kompleksie Madinat Jumeirah.

Fabuła jest prosta: młody człowiek o imieniu Farid, który pracuje jako asystent właściciela klubu tanecznego, stara się przekonać swojego szefa, że ​​nie jest gorszy od profesjonalnych tancerzy zaproszonych przez niego na casting. I jak to się dzieje w dobrych opowiadaniach, on ostatecznie udaje się to udowodnić przez przypadek. A Farid staje się gwiazdą. I wszyscy są szczęśliwi i wszyscy tańczą razem. Ponieważ żyją samotnie - tańczą.

Tych, którzy nie są członkami imprezy tanecznej Emirate, pokazano, jak ona żyje. W przeważającej części towarzyskie tańce latynoamerykańskie: salsa (w przeważającej części), bachata, zook. Ich popularność wynika z faktu, że w przeciwieństwie do tańców towarzyskich w Ameryce Łacińskiej, tańce towarzyskie nie wymagają specjalnego szkolenia. Ogólnie rzecz biorąc, taniec towarzyski jest w zasięgu każdego.

Dowodem na to były mówcy na scenie: dla prawie wszystkich taniec jest hobby, które stało się czymś więcej niż głównym dziełem.

Ale to, co jest dobre w Emiratach, to to, że w międzynarodowym społeczeństwie są tacy, którzy głoszą własne: było tango, balet i flamenco, hip-hop, nowoczesne tańce, byli Brazylijczycy z własnym tańcem - sztuka walki „capoeira”. Dobrą rzeczą jest to, że w ZEA każdy może wybrać taniec według własnych upodobań i rozpocząć naukę bez podróży na Kubę, do Kolumbii, Argentyny, Hiszpanii lub Brazylii. W Emiratach jest dość utalentowanych i entuzjastycznych tancerzy.

Impreza taneczna Emirate, na której prawie wszyscy znają się osobiście, pokazała lokalne talenty: sławnych nauczycieli salsy z Dubaju, Jamesa i Alexa, sławnych metropolii JJ i Naidu, przodków Zooka i Lambady w Emiratach, Sama i Nyana oraz ich utalentowanych studentów, którzy już zostali nauczycielami , Aasima i Elena (z dumą mówiąc, nasz rodak), bracia i bracia salsa Mo oraz wszyscy ukochani profesjonalni tancerze ze szkoły tańca BNF Dance Company w Dubaju, których tango to przede wszystkim s rozkoszą. Na festiwalu byli także goście z Europy, USA, Hiszpanii, Maroka i Turcji. Zakres - na każdy gust. Wieczorami, po pokazach i lekcjach mistrzowskich (których było prawie 30 w tym roku), impreza taneczna płynnie płynęła na parkiety taneczne imprez, na których profesjonaliści dokonywali cudów, a nowicjusze wpatrywali się w nią i wchłonęli ją.

Fred Astaire raz całkiem słusznie zauważył, że ci, którzy chcą stąpać gniewem, powinni nauczyć się tego kroku. I tak to jest: nie tylko chwytanie nóg za użyteczne zadanie, ale także usuwa całą złość ręcznie. Lub stopa. To nie ma znaczenia. Ważne jest to, że taniec jest tak wlany w naszą ludzką genetykę, że każdy może w nim żyć. Taniec można podziwiać. Taniec można wyleczyć. Możesz nauczyć się życia tańcząc. Możesz po prostu podziwiać taniec. „Taniec to życie” - brzmi tak banalnie, ale ile kosztuje prawda. Dlatego on i taniec - tak wieloaspektowy i tak naturalny proces w ludzkiej egzystencji, że pod wpływem siły i na korzyść każdego. Najważniejsze jest, aby dać ciału możliwość mówienia, a dusza - poruszać się.

Nie ważne jak dobrze tańczysz. Ważną rzeczą jest to, że wkładasz się w taniec i już rano, zmęczony, przemoczony do skóry i niesamowicie szczęśliwy, odbija się w drodze do domu z nagromadzonej adrenaliny i wciąż chce krzyczeć światu - „Uwierz mi! Jestem tancerzem!”.

Obejrzyj wideo: Sarsa - Tęskno Mi (Może 2024).