Dubai Escape

Tekst: Elena Balina

Zła głowa nie daje odpoczynku nogom

Znajomi, usłyszawszy, dokąd zmierzamy, tylko zdezorientowani wzruszyli ramionami: co za kaprys - przekroczyć 350 km, a nawet gdzie - do piasków ?! Ludzie przyjeżdżają do Emiratów po ciepłe morze, a my pociąga nas egzotyczność - z dala od cywilizacji, do Beduinów. Oficjalna strona hotelu potwierdziła nasze obawy: nie tylko musieliśmy podróżować w głąb jednego z najtrudniejszych pustyń na świecie - Rub El Khali, w nieznanym rejonie Liva, to miejsce było również nazywane „pustą stroną” - Pustą Dzielnicą. Nie dawaj ani nie bierz, będziemy szukać mirażu na pustyni.

Kto wstaje wcześnie, Bóg mu daje

Uzbrojeni w mapę wydrukowaną na stronie i elektroniczny nawigator, ruszyliśmy w drogę wczesnym rankiem. W bagażniku jest tylko woda na drodze, sprzęt fotograficzny i akcesoria kąpielowe. Czego jeszcze potrzebujesz, aby zatrzymać się w pięciogwiazdkowym hotelu? Początek ścieżki, jasny nawet dla nas, dwie blondynki - iść w kierunku lotniska emiratu stolicy Abu Zabi. Zachęcając się dowcipami, docieramy do miejsca, w którym nadszedł czas, aby zmienić orientację na ziemi. Mapa prowadzi od głównej autostrady E 11 w kierunku Liva, na drogę E 65. Tu zaczynają się łamigłówki i szarady pod nazwą „wydostać się z labiryntu zrekonstruowanych obwodnic dróg”. Muszę powiedzieć, że w tych węzłach, z których większość nie jest nawet wyposażona w płyty prowadzące, straciliśmy dużo czasu. Nawigator był również oszołomiony i żałośnie powtórzony: „Odwróć się, gdziekolwiek to możliwe. Odwróć się, gdzie to możliwe!” Śmialiśmy się jednak tylko z niedociągnięć nowoczesnej technologii i uparcie postępowaliśmy w tym kierunku. Bardzo pomogły komentarze tekstowe wyszczególnione poniżej mapy. Zaprowadzili nas na stację benzynową, z której był już pod ręką do cenionego celu.

Fata Morgana

Piaszczyste wydmy o gigantycznych ścianach wznoszą się wzdłuż wąskiej, nieoświetlonej drogi. Pomarańczowy piasek pełza po asfalcie, grożąc całkowitym ukryciem go przed rzadkimi podróżnikami. Ostatni zryw, musimy tylko pokonać 12 km! Bezpośrednio na trasie pojawiła się brama wejściowa z glinianymi dzbankami o ludzkiej wysokości po obu stronach. Jesteśmy tu? - Po przejściu przez wiklinowe skrzydła znów widzimy niekończącą się drogę prowadzącą w dal. Co to było, to był miraż?

Ponownie przechodzimy przez pusty teren. Nazwa w pełni uzasadnia się, nie wokół ani jednego budynku, ani jednej żywej duszy. I znowu, czeka nas przyszłość? „Widzimy kolejną bramę, tym razem z kamiennymi filarami”. Na wszelki wypadek nie wyrażamy gwałtownej rozkoszy. I mamy rację, to znowu była fikcja. Za bramami jest pustka. Ale przeczucie sugeruje, że trzeci raz, tak jak powinno być we wszystkich opowieściach, będzie ostateczny. Rzeczywiście, trzecia brama uzasadnia nasze nadzieje, a za nimi rośnie jak miasto piasku - z wieżami, schodami, labiryntami ulicznymi i kanałami nawadniającymi - hotel Qasr Al Sarab.

Komnaty godne królów

To było tak, jakby czekali specjalnie na nasz wygląd, wyładowując małe bagaże z samochodu i zabierając je do sali głównego budynku, gdzie, traktując je sokami z wszelkiego rodzaju egzotycznych owoców, sporządzili „zezwolenie na pobyt” i zapoznali się z programem wycieczek i rozrywki. Ośrodek Qasr Al Sarab Desert Resort and Spa, należący do sieci hoteli Anantara, położony jest na pięknym piaszczystym terytorium Liva. Ma 140 pokoi w 10 niskich wolno stojących budynkach głównego budynku hotelu; dziesięć willi, oddzielnie rozmieszczonych w pewnej odległości i zwanych „Pawilonami Królewskimi”, a także 42 wille, trzy rzędy położone w naturalnym krajobrazie pustyni, z jedną, dwiema lub trzema sypialniami. Wszystkie apartamenty wyposażone są w przytulne meble z ciemnego drewna, ozdobione ręcznie robionymi dywanami i artykułami gospodarstwa domowego z minionej epoki. Każdy pokój wyposażony jest we wszystkie udogodnienia, w tym telewizję satelitarną, odtwarzacz DVD, szybkie łącze internetowe, minibar oraz zestaw do parzenia kawy i herbaty.

Przed wydarzeniami, które wybraliśmy, było jeszcze wystarczająco dużo czasu, dlatego poszliśmy osiedlić się w willi dostarczonej nam na ulicy Al Khail. Stłumione barwy wnętrza, masywne tapicerowane meble, pełnometrażowe lustro, otomany, poduszki, szezlongi, panoramiczne okna od podłogi do sufitu, gładka powierzchnia prywatnego basenu mieniącego się blaskiem słońca - wszystko to połączone zmysłową orientalną harmonię i zapewniające pełną rozkosz i odprężenie . „Owoce, słońce i woda są naszymi najlepszymi przyjaciółmi!” Postanowiliśmy jednogłośnie i błogo zanurzyć się w orzeźwiającej wilgoci. Zmęczenie z powodu ostatniego ruchu na duże odległości, gdy ręka wystartowała. Procedury wodne na przemian z sesjami zdjęciowymi otaczających gatunków, które otworzyły się z trawników naszej willi.

Nadchodzi karawana na ruchomych piaskach

Słońce pochylało się ku horyzontowi, a wraz z nim przyszedł czas naszej podróży na „statkach pustyni”. Międzynarodowa grupa przyszłych jeźdźców na wielbłądach siedziała w SUV-ach i zabrana do obozu Beduinów. „Park wielbłądów” otoczony palisadą gałęzi palmowych znajduje się niedaleko kompleksu hotelowego, ale w odległości wystarczającej, aby zapachy dzikiej przyrody nie zakłócały wrażliwego zapachu mieszkańców miast, którzy odpoczywali. Tutaj, w pobliżu obozu, stara wioska, skansen rozłożyły swoje namioty, gdzie można osobiście poznać wszystkie szczegóły trudnego życia odważnych mieszkańców pustyni. Karawana wielbłądów, pokornie odpoczywająca w ciepłym piasku. Z jakiegoś powodu wszystkie lokalne wielbłądy okazały się samcami, chociaż wielbłądy, jak mówią, są bardziej przywiązane i skłonne do narzekania.

Dromadery są w grupie, podobnie jak wspinacze, więc karawana idzie na szlak i nie rozprasza się w różnych kierunkach. Siodła są przeznaczone dla dwóch jeźdźców, ale grupa jest podzielona w taki sposób, że jeden jeździec na młodego, niezbyt silnego i mniej doświadczonego wielbłąda. Lądowanie zaczyna się. Być może jest to najśmieszniejszy widok, jaki kiedykolwiek widzieliśmy: wielbłądy, trąbione ze sobą, powstają z kolan. Najpierw zad szybko startuje, powodując gwałtowne przetoczenie się pasażera w dół, następnie przednie nogi wielbłąda zostają wyprostowane, a jeździec odzyskuje równowagę podczas lądowania. Nie wszyscy jeźdźcy reagują i koordynują ruchy synchronicznie z wielbłądem, co powoduje głośne ożywienie i śmiech, zarówno wśród turystów, jak i Beduinów. W końcu wszyscy zostają zakwaterowani i karawana wyrusza. Tak ogromne wydmy, jakich w tych miejscach nigdy nie widzieliśmy.

Co ciekawe, tutaj także nieustraszone głowy jeżdżą pojazdami terenowymi? Strome zbocza, nagle kończące się ogromnymi lejkami, niekończące się ślizgające się twarze, usiane licznymi śladami niewidzialnych żywych stworzeń. Pustynia jest animowana, oddycha i zmienia się z każdym oddechem wiatru, rysując skomplikowane wzory w kolorach od jasnożółtego do głębokiego brązu. Pomiar kołysania podczas ruchu „statków pustynnych” powoduje chęć wyciągnięcia pieśni pustynnych nomadów. Prośby o spełnienie czegoś takiego, skierowane do naszej karawany, zakończyły się niepowodzeniem. Dlatego radzimy sobie sami na zasadzie „co widzę, a potem śpiewam”. A karawana jedzie coraz dalej po piaskach ...

Próżność jest marnością, a wszystko marnością

Okazuje się, że przejście przez wydmę miało swój cel. Na horyzoncie, w zagłębieniu, wśród wysokich piaszczystych wzgórz, czerwone poduszki wyróżniały się jako jasne miejsce. Zsiadając z konia, weszliśmy do doliny, zostawiając wielbłądy na odpoczynek. Miękkie poduszki miały jedną wielką zaletę - nie huśtały się na nich! Przewodnik towarzyszący grupie rozdał wszystkim wodę i soki i powiedział, że teraz możesz przygotować kamery i poczekać, aż zajdzie słońce. Zamroziła swoje życie, chciałem mówić tonem, aby nie zakłócać bezdźwięcznej pustyni. Taka cisza, która naciska na uszy. Nic nie przeszkadza, a nawet rzadki ptak leci tak daleko w piaski. W takiej chwili pełnej jedności z naturą chcę zapomnieć o wszystkich moich zmartwieniach i zgolonych sprawach i całkowicie zanurzyć się w otaczającym cię świecie. Tylko niebo, pustynia i ty. I nic więcej. Na kilka chwil słońce zaszło za wydmę, pozostawiając świat bez światła.

Ładunki w drodze powrotnej były szybkie, konieczne było dotarcie do jeepów, aby zapanować całkowita ciemność. Grupa podróżników, którzy czuli na sobie zupełnie inny rytm życia, była tak cicha i wyrzekła się wszystkiego, co ziemskie, że karawany postanowili podnieść nasze morale dzięki cudom jazdy na wielbłądach. Głośno krzyczeli coś, dopingując karawanę, stali z wyciągniętymi rękami, nogami na siodle i wykonywali wszelkiego rodzaju akrobatyczne akrobacje, pytając, czy jest ktoś, kto chciałby je powtórzyć za 100 dirhamów z puli nagród. Nikogo nie znaleziono. Może warto zwiększyć pulę nagród?

Nagle zapadła całkowita i nieprzenikniona ciemność. I tylko reflektory samochodów świeciły w nocy. Siedząc już w samochodzie, usiłowałem sobie wyobrazić, jak tym twardym mieszkańcom piasku udało się przechodzić przez pustynię, trwając tygodnie, a nawet miesiące? W tym czasie, gdy miałem godzinny spacer, moje nogi nie chciały być równoległe. Ostatnim akordem pięknego dnia była kolacja w arabskiej restauracji, a dopełniał ją mocny aromat fajki wodnej na tarasie przy basenie.

Zamroź, umrzyj, niedziela

Ciało wymaga odpoczynku, podobnie jak dusza. Nie można odwiedzić słynnego kurortu Anantara i nie odwiedzić jego spa. Urocze dźwięki muzyki, pikantne zapachy olejków, pomocny personel. Z wielu proponowanych zabiegów wybieram masaż. Oddzielny pokój, w którym można zamienić się w płócienny szlafrok w kolorze piasku (wszystko tutaj odpowiada wybranemu tematowi), i gong, aby powiadomić przyjazną dziewczynę o wiosennym imieniu Maj, że jestem gotowy do rozmowy. W przestronnym pokoju z panoramicznym widokiem na majestatyczną pustynię siadam na ławce, a May myje stopy w miedzianej wannie, nasączając je olejem mlecznym i wodą różaną. Masaż tonuje wszystkie mięśnie mojego ciała, inspirując mnie do nowych osiągnięć broni. Mrożona herbata z dodatkami kwiatowymi, miętowymi i pieprzowymi stymuluje aktywację procesu życiowego. Tutaj będziesz mógł całkowicie się zrelaksować, a może nawet zasnąć, a następnie zostaną wskrzeszeni przez zręczne ręce profesjonalnych masażystów.

Co pozostaje za kulisami

Drugą połowę dnia spędziliśmy w dużym basenie o nieregularnych kształtach, u stóp głównego kompleksu hotelowego. Muszę powiedzieć, że to był przeddzień weekendu i dlatego do tego czasu goście zaczęli aktywnie gromadzić się w kurorcie. Grupy przyjaciół, pary, firmy z dziećmi - przede wszystkim poszły odświeżyć się na basenie. Samotność i spokój rozkwitły jasnymi i hałaśliwymi kolorami nowo przybyłych. Tak, nasz czas minął, ale dopiero się zaczęły. Mogli bawić się w wodzie, wędrować ulicami tego zagubionego miasta na pustyni, oglądać zachód słońca i spotkać świt, strzelać z łuku, jeździć na wielbłądach i delektować się różnymi potrawami kuchni arabskiej.

Podróż powrotna czekała na nas. I miłe wspomnienia o tym, jak „oswoiliśmy” pustynię.

Hotel w liczbach i faktach

Pokoje typu deluxe znajdują się na najwyższym piętrze hotelu. Z okien 42 pokoi o powierzchni 45 mkw. każdy wychodzi na pustynię. Każdy pokój wyposażony jest w prysznic, dużą wannę oraz łóżko typu king-size lub dwa łóżka pojedyncze.

Deluxe Terrace Rooms to bardziej przestronne pokoje (50 m2), które znajdują się w głównym budynku hotelu. Każdy z 28 pokoi ma własny taras i podwójne łóżko (king size). Wszystkie pokoje wychodzą na pustynię. Każdy pokój posiada prysznic, dużą łazienkę.

Deluxe Garden Terrace Pokoje znajdują się na parterze. Każdy z 70 pokoi o powierzchni 50 m2 ma własny taras i dostęp do ogrodu. Każdy pokój wyposażony jest w prysznic, dużą wannę, łóżko typu king-size lub dwa łóżka pojedyncze.

Wille z 1, 2 i 3 sypialniami mają osobne wejście, przestronny salon i jadalnię, prywatny basen, dużą łazienkę, taras:

Wille z 1 sypialnią to wille z 1 sypialnią, każda z podwójnym łóżkiem (Kingsize), prywatnym basenem i minibarem. Powierzchnia willi wynosi 106 m.kw.

Wille z 2 sypialniami - wille z dwiema sypialniami, w których jedna sypialnia ma 2 łóżka pojedyncze (łóżka pojedyncze), druga ma łóżko podwójne (king size). Powierzchnia każdej willi wynosi 190 mkw. Każda willa ma własny basen i minibar.

Wille z 3 sypialniami - wille z trzema sypialniami, każda powierzchnia - 210 m.kw. Dwie sypialnie wyposażone są w łóżka typu king-size, a trzecia ma dwa łóżka pojedyncze, a także luksusowy basen i minibar.

One-Bedroom Diplomatic Suites to przestronny dyplomatyczny apartament z jedną sypialnią, idealny dla rodzin, ponieważ ten pokój komunikuje się z pokojami typu Twin Deluxe. Apartamenty mają powierzchnię 130 metrów kwadratowych.

Obejrzyj wideo: Latifa Al Maktoum - Escape from Dubai (Może 2024).