Historia ropy arabskiej

Tekst: Victor Lebedev

Start

Wnętrzności Półwyspu Arabskiego są niewyczerpanym magazynem ropy. Tylko w Arabii Saudyjskiej jej rezerwy szacuje się na 264 miliardy baryłek. Poszukiwanie głównych surowców energetycznych XX wieku nie rozpoczęło się tutaj. Byli skoncentrowani w pobliżu regionu i stopniowo zbliżali się do pustynnej Arabii, która na przełomie XIX i XX wieku była słabo znana obcokrajowcom, a nawet nie opanowana przez samych mieszkańców. Saudyjczycy nie mieli technicznych możliwości badania swoich wnętrzności i byli zmuszeni szukać łaski nie od natury i jej ukrytych zasobów, ale od wielbłądów nieostrożnych sąsiadów i skąpych pasów słabych plemion, które nie miały wystarczającej siły, aby chronić swoje stada.

Baron Julius von Reiter, który założył znaną na całym świecie agencję prasową i nadał mu swoje imię, był pionierem poszukiwań ropy na Bliskim Wschodzie. Baron nie ma szczęścia! Po uzyskaniu koncesji na poszukiwanie i wydobycie minerałów w ostatnim ćwierćwieczu przed ostatnim perskim szachem wywiercił trzy studnie, ale nie znalazł ropy. Koncesja została zlikwidowana na krótko przed nadejściem nowego XX wieku. Przeszłość ropy na Bliskim Wschodzie jest fascynująca. Ma wiele dramatycznych stron. Znane nazwiska są rejestrowane. Wśród bohaterów są widzący i oszuści, bohaterowie i słabi duchowo. Historia regionu naftowego to tabliczka zwycięstw dla niektórych ludzi i krajów oraz rejestr utraconych szans dla innych konkurujących w atmosferze ryzyka i własnego interesu.

Gdzie wyglądała Rosja?

Niestety Rosja nie napisała tej historii, choć miała wiele możliwości. Sto lat temu był światowym liderem w dziedzinie produkcji ropy naftowej i wkroczył w wiek rewolucji naukowej i technologicznej, mając godną pozazdroszczenia proporcję energii. Według informacji ze źródeł amerykańskich w 1900 r. Rosja wyprodukowała 80 milionów baryłek ropy rocznie. Poziom w tym czasie jest bardzo wysoki. W USA produkowano tylko 65 milionów baryłek ropy rocznie. Według najnowszych danych Rosniefti produkcja czarnego złota w Rosji w 1900 r. Przekroczyła 10 milionów ton, co stanowiło ponad połowę całkowitej światowej produkcji węglowodorów w tym czasie.

Pola Baku wzbogaciły światowe doświadczenie wędkarskie. Bliski Wschód, ze znanymi w Baku otwartymi wylotami substancji ropopochodnych znanych z czasów starożytnych, leżał w rosyjskim podbrzuszu, a Imperium Rosyjskie nie mogło oddać swojego bohatera w walce ludzkości o posiadanie zasobów energetycznych.

Galust Gulbenkian stał się tym bohaterem. Młody Ormianin, który zdobył doświadczenie w Baku na przełomie wieków, oświadczył się rządowi Imperium Osmańskiego, pod którego formalną suwerennością, przed pierwszą wojną światową, zlokalizowano wiele krajów Bliskiego Wschodu, aby rozpocząć wydobycie ropy naftowej w dzisiejszym Iraku. Przepowiedział obiecujące perspektywy dla pól irackich.

Burzliwe wydarzenia, które nawiedziły Turcję i całą Europę w ciągu następnych dwóch dekad, uniemożliwiły realizację zaproponowanych przez niego projektów. Ćwierć wieku później foresight Gulbenkiana został potwierdzony. Odkryto najbogatsze pole naftowe Kirkuk w Iraku. Przedsiębiorczy bankier otrzymał pierwsze 5 procent udziałów w firmie założonej dla jego rozwoju. Następnie zabezpieczył swoim spadkobiercom ten sam udział w największych firmach naftowych na świecie i otrzymał przydomek „Mr. Five Percent”.

Gdzie szukać oleju?

Główne złoża ropy i gazu w krajach arabskich i Iranie koncentrują się na czterech dużych obszarach: myciu Półwyspu Arabskiego na wschodzie i północnym zachodzie Zatok Perskich i Sueskich, w Zatoce Sidra na Morzu Śródziemnym u wybrzeży Libii i dorzecza Sahary.

Pod koniec pierwszej dekady ubiegłego wieku platformy wiertnicze pojawiły się w Iranie w regionie Masjid-i-Suleiman i na egipskim wybrzeżu Zatoki Sueskiej. Jednak wraz z odkryciem tych spiżarni ropy brzegi ropy naftowej na Bliskim Wschodzie dopiero zaczęły się pojawiać. Z kolei Bahrajn i Maroko. Główne znaleziska pozostały do ​​przodu.

Moskwa, już sowiecka, zajęta swoimi wewnętrznymi problemami, szuka nowego głównego kierunku rozwoju historii politycznej, nadal sprzedaje naftę ludności Półwyspu Arabskiego, która nie była świadoma swojego bogactwa. Wysłała „czerwonego ambasadora” do króla Arabii Saudyjskiej, a potem przypomniała sobie swojego dyplomatę, a przedsiębiorczy Amerykanie, nie dbając o formalności dyplomatyczne, zapalając lampy naftowe w namiotach beduińskich z rosyjskimi zapałkami, badali struktury geologiczne Bahrajnu. Tutaj, w regionie Jebel Dukhan (Smoky Mountain) w 1932 r. Znaleziono pierwszy olej arabski.

Ironia losu czy opatrzność naukowców?

W pobliżu najbogatszych wybrzeży roponośnych Zatoki Perskiej odkryto ropę na archipelagu trzech tuzin wysp, które mają swoje minimalne rezerwy, które obecnie szacuje się na dziesiątki milionów ton. Przy rocznej produkcji szacowanej na około 2 miliony ton, wkrótce się skończą. Tak czy inaczej, dzięki odkryciu ropy, Bahraini jako pierwsi Arabowie arabscy ​​zbudowali kino i lotnisko, mogli spędzić wieczorny czas wolny pod oświetleniem elektrycznym, dzięki czemu stali się najbardziej oświeconymi mieszkańcami Arabii. W Emiratach, gdzie ponad 30 lat później pojawiła się elektryczność, prawie dwa pokolenia mieszkańców pozostały w ciemności ignorancji aż do 1967 roku.

Amerykańskie badania

Amerykański geolog Fred Davis, patrząc na horyzont ponad 25-kilometrową cieśniną, sylwetkę wzgórza Jebel Dahran we wschodniej prowincji Arabii Saudyjskiej, zwrócił uwagę na podobieństwo do wzgórza Dukhan, gdzie on i jego koledzy mieli szczęście.

Stany Zjednoczone nie były jednym z pierwszych państw, które uznały Królestwo Arabii Saudyjskiej po ZSRR. Nie byli pierwszymi w próbach rozwoju jego bogactwa. W 1923 r. Król Abdel Aziz niechętnie zezwolił obcokrajowcom na badanie i ocenę zasobów mineralnych i energetycznych ogromnego państwa saudyjskiego, które stworzył w tym czasie i jeszcze nie zatwierdził jego granic.

Pierwszą koncesję otrzymał energiczny Nowozelandczyk Frank Helms, który reprezentował londyński syndykat finansowy. Ale ani syndykat, ani przedsiębiorca nie byli w stanie przekonać żadnej firmy naftowej do podjęcia ryzyka w off-roadowym, namiotowym, piaszczystym królestwie. Koncesja w wysokości 30 tysięcy mil kwadratowych nie miała miejsca. Byli też inni kandydaci, ale, jak mówią naukowcy, „szczęście przygotowanego umysłu”. Fred Davis i jego koledzy Bert Miller i Craig Henry, mając doświadczenie w Bahrajnie, wiedzieli, gdzie szukać. W oparciu o ich zalecenia Standard Oil of California podpisało umowę koncesyjną z Arabią Saudyjską. To było w maju 1933 roku. Nazwaną datę można uznać za punkt odniesienia dla historii ropy saudyjskiej.

Geolodzy z USA przybyli na wschodnie wybrzeże królestwa niecałe cztery miesiące po podpisaniu umowy. Geolodzy Bert Miller i Craig Henry przenieśli się na kontynent z Bahrajnu. Zatrzymali się w bardziej lub mniej przystosowanym do życia człowieku z Zachodu, nadmorskim, śpiącym Al-Jubailu, sto kilometrów od wzgórza Dahran. Wzgórze nazwano kopułą Dammam po wiosce rybackiej Dammam, która z kolei otrzymała dźwięczną nazwę od grzmotu bębnów, którym mieszkańcy towarzyszyli powrotowi rybaków z morza.

Dammam i Jubail, obecnie duże saudyjskie centra przemysłowe, żyły w tym okresie łowiąc perły i łowiąc w warunkach patriarchalnej starożytności: bez dróg, samochodów, komunikacji, elektryczności, braku wody, cierpiących na choroby z powodu ubóstwa i monotonii żywności dieta I po prostu Dahran nie miał nic. Obecna stolica wschodniej prowincji, centrum uniwersyteckie, miasto, w którym znajduje się siedziba największej światowej firmy naftowej „ARAMCO”, zawdzięcza swój wybór geologom, którzy wystawiają tu swoje namioty. Wszystko, od gwoździa po guzik, trzeba było zabrać ze sobą, zbudować drogi, domy, wywiercić studnie w poszukiwaniu wody pitnej. Wystąpiły problemy z miejscową ludnością, która w większości nie spotkała się z przedstawicielami cywilizacji obcojęzycznej. Dla wygody życia w środę Amerykanie musieli zrezygnować ze spodni i założyć koszulki z długim płcią.

Ryzyko finansowe amerykańskiej firmy było ogromne. Skoki kosztu baryłki ropy wynoszącej kilkadziesiąt dolarów to powszechne zjawisko. W tamtych czasach baryłka kosztowała mniej niż 50 centów. Firma mogła sobie pozwolić na ponoszenie wydatków przez długi okres tylko w oczekiwaniu szczęścia, dużych rezerw ropy naftowej i mając pewność, że ropa narzuci swoją cenę w XX wieku. Spośród zmotoryzowanych Stanów Zjednoczonych znaczenie oleju dla prędkości gromadzenia się ruchu ludzkości było już wyraźnie widoczne. I dokonano wyboru.

Po zbadaniu okolicy specjaliści firmy byli przekonani, że mają kopię wyspy Bahrajn na kontynencie. Wykonali mapy topograficzne tego obszaru, zrobili zdjęcia lotnicze i zdecydowali, że ich miejscem pracy będzie kopuła Dammam, a ropy należy szukać tutaj na głębokości warstwy Bahrajnu, na wysokości 600 metrów.

To był ostatni wybór, który kosztował firmę wiele zmartwień, a sami geolodzy i setki pracujących z nimi osób - nieprzespane noce.

Pierwszy olej z Arabii: nadzieje i rozczarowania

30 kwietnia 1935 r. Rozpoczęto wiercenie pierwszego odwiertu Dammam-1 (D-1). Miała stać się historyczna tylko dzięki swojej pionierskiej liczbie, a wieże musiały być wznoszone raz za razem, aż ich liczba osiągnie magiczną liczbę w islamie. Po 7 miesiącach - to jest liczba - Dammam-1 dał gaz i ślady ropy na głębokości siedmiuset metrów. Z powodu awarii sprzętu wiertnicy zostali zmuszeni do cementowania studni. Tego samego dnia rozpoczął Dammam-2.

Ropa naftowa została znaleziona na poziomie strefy Bahrajnu na głębokości 663 metrów. Wyniki są uważane za zachęcające. Firma postanawia rozszerzyć wyszukiwanie. San Francisco otrzymało instrukcje wiercenia czterech kolejnych studni. Prefabrykowane domy, sprzęt, wyposażenie zostały wysłane ze Stanów Zjednoczonych do ElHasu, jak wówczas nazywano obecną Prowincję Wschodnią - wszystko, co było konieczne do kontynuowania pracy. Podjęto decyzję, która stanie się historyczna - wiercić studnię numer 7 na wielkie głębokości.

Do końca 1936 r. W regionie Dammam Dome pracowało już 62 Amerykanów i ponad 1000 Saudyjczyków. Ale tańce radości zastąpiły problemy i smutki. Jeden po drugim. Pogłębienie D-1 do 975 metrów nic nie dało. Okazało się, że D-2 jest „surowy” i daje dziesięć razy więcej wody niż oleju. Z d-3 z trudnością wypompowano 100 baryłek ciężkiego oleju z 15 procentami wody. D-4 był tak suchy jak kość, D-5 był równie beznadziejny. Dziki kot, studnia wiercona losowo na początku 1937 r. W rejonie El Alat, 20 mil na północny zachód od Dahran na głębokość 1380 metrów, wyprodukowała niewielką ilość oleju zmieszanego z wodą.

Optymizm, który pojawił się półtora roku temu, zaczął wysychać. Miliony dolarów pozostawionych w piaskach arabskich zagroziły dobrobytowi firmy.

Odwiert eksperymentalny D-7, położony w grudniu 1936 r., Był trudny do uzyskania: łańcuchy zostały zerwane, a wiertła zagubione. Okoliczności doświadczane przez osoby poszukujące. Liczne awarie zmuszały do ​​zaprzestania pracy, do rozpoczynania się od nowa w świetle biblijnej mądrości „Szukajcie, tak, obryaschity”!

W „warstwie Bahrajnu” nie było oleju. Dziesięć miesięcy po ułożeniu studni na głębokości ponad 1000 metrów pojawiły się pierwsze oznaki, ale możliwości firmy, cierpliwość właścicieli i akcjonariuszy były już wyczerpane. Główny geolog Max Steineke, który wówczas nadzorował prace, został odwołany do San Francisco na początku 1938 r.

Pracując w królestwie, Steineck przemierzył Arabię ​​Saudyjską daleko i szeroko. Teraz wierzą, że w oparciu o doświadczenie i intuicję nie wątpił w sukces, ale wymagało to również odwagi, aby nie poddawać się presji i przekonać firmę do dalszego finansowania prac prowadzonych w najtrudniejszych warunkach, które przez trzeci rok nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, obalając prognozy naukowców .

Szczęśliwa liczba „siedem”

Nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy królestwa i towarzystwa, gdyby Steineke nie pomógł siódmej studni. Wciąż walczył w San Francisco, broniąc swojej pozycji, gdy w pierwszym tygodniu marca 1938 r. D-7, wywiercony już na głębokości 1440 metrów, dał ropę naftową. Pierwszego dnia tylko około 1500 baryłek, a dwa tygodnie później ponad dwa razy więcej. Kontynuacja D-2 i D-4 do odkrytej głębokości ropy również dała dobre wyniki i oznaczała odkrycie nowej warstwy roponośnej w zbiorniku, którą geologowie nazwali strefą arabską. Otwarcie miało miejsce, kończąc prawie 5-letnie prace poszukiwawcze. Komercyjny rozwój ropy naftowej w Arabii Saudyjskiej został uznany za możliwy i odpowiedni. Dammam mógł znów uderzyć w bębny, ale z ważniejszego powodu. W historii królestwa Arabii Saudyjskiej rozpoczęła się nowa era: ropa naftowa zapewniała zasoby rozwoju i nadzieje na dobrobyt dla ludzi, siłę kraju i głos w świecie arabskim, wpływy w sprawach międzynarodowych. Radość została przeniesiona do Rijadu i San Francisco, gdzie została utworzona California Arabian Standard Oil Company (Casoc) w celu zagospodarowania pola.

Król Abdel Aziz Al Saud pobłogosławił to odkrycie historyczne i wiosną 1939 r. Przybył do Al-Hasy z Rijadu starożytnym szlakiem karawan przez czerwone piaski pustyni Dahna, któremu towarzyszy ogromna ciekawa świta 2000 ludzi. W miejscu, które właśnie otrzymało oficjalną nazwę Dahran, rozstawiono miasto namiotowe z 350 białymi namiotami. Poetyckie wieczory, wyścigi na długich łodziach i wizyty w niezwykłych zabytkach - na platformach wiertniczych, które wyznaczały kamienie milowe nowych horyzontów. Zanim król przybył, pierwszy rurociąg naftowy do Cape Tannura został zbudowany na terytorium Arabii Saudyjskiej, gdzie na pierwszą partię ropy czekał tankowiec przybywający ze Stanów Zjednoczonych.

1 maja 1939 r. Król Abdel Aziz, według naocznych świadków, „z ufnością podniósł swoją ogromną rękę do zaworu rurociągu i zdecydowanie go obrócił”. Pierwszy olej przyszłej mocy saudyjskiej płynął wzdłuż stalowego gwintu rury. Urzędnicy USA nie byli obecni na ceremonii, ponieważ misja dyplomatyczna USA nie była nawet akredytowana w królestwie. Uczestnicy ceremonii raczej z nieśmiałością niż z podziwem badali nową atrakcję wśród zwietrzałych wapiennych wzgórz na spalonym słońcem i bez soli morskiej wybrzeżu - studnia numer 7.

Studnia wydawała się cudem i stała się jednym. Dała olej nie przez miesiące czy lata, ale przez kilka dziesięcioleci i wciąż nie jest wyczerpana. Otoczony żelaznym ogrodzeniem, znajduje się przy ruchliwej drodze w pobliżu siedziby głównej ARAMCO, która po serii umów z partnerami amerykańskimi stała się spadkobierczynią Casoc i jest teraz w całości własnością państwa saudyjskiego.

„Matka” saudyjskich studni

Spójrzmy na „Matkę” szybów naftowych królestwa, jak twój korespondent widział ją podczas wizyty w Dahran. Z pracownikiem ARAMCO Muhammadem al-Idi pojechaliśmy na miejsce pokryte szarym żwirem, otoczone zielonymi trawnikami i chodnikami wykonanymi z małych płytek. Teren, ograniczony magazynami ropy i koszarami, był opuszczony. Na skraju chodnika Saudyjczyk siedział samotnie z głową całkowicie przykrytą czerwoną chustką - gutrą. Oczywiście drzemał. Metr od chodnika, na środku cementowego kwadratu, znajduje się prefabrykowana głowica drugiej studni, której bloki pokryte są srebrną i czerwoną farbą. Ta głowica studni działała w latach 1952–1978.Według Mahometa al-Idi Matka Studni przedstawiła królestwu ponad 32 miliony baryłek ropy. Był to przykład cudownej owocnej pracy, „wyciskania” „czarnego mleka” gospodarki saudyjskiej z jelit od 1938 r. I został zamknięty tylko z powodu spadających cen ropy w związku z jej nadprodukcją na początku lat 80. Nawet teraz może działać bez pomp wspomagających ciśnienie, a jego szybkość zamykania wynosiła 2000 baryłek dziennie.

Na miedzianej tablicy pamiątkowej zainstalowanej w pobliżu maskotki firmy ARAMCO wyryte są słowa:

„Dobrze Dammam-7”.

Po wierceniu tego otworu „ARAMCO” otworzyło strefę arabską i uzyskało możliwość komercyjnej produkcji ropy na terytorium Arabii Saudyjskiej. Rozpoczęcie wiercenia: 7 grudnia 1936 r. Ukończony: 6 marca 1938 r. Początkowa zdolność produkcyjna wynosi 1354 baryłek dziennie. 31 sierpnia 1938 r. ”

Ciąg dalszy nastąpi ...

Obejrzyj wideo: Państwo Islamskie Katar. Historia w 11 Minut. Państwa Świata (Kwiecień 2024).