Gulf Fishing

To było w niedawnej przeszłości

Zostaliśmy zaproszeni na ryby przez przyjaciół, którzy od dawna znają Valery'ego Shpilkina, przedstawiciela East Wing. Po naradzie zdecydowaliśmy wspólnie - chodźmy!

O 6 rano dotarliśmy do przystani w porcie Dubai International Marine Club. Spotkaliśmy się z kapitanem, załogą i ... jachtem. Był to 31-metrowy jacht Word Around z jedną kabiną. W środku wszystko było bardzo piękne i wygodne: duża kabina sypialna, kabina z wideo i barem, kuchnia, prysznic, toaleta. Na zewnątrz: dwa pokłady do wędkowania i opalania, a także przestronny wysoki mostek kapitański. Prawdziwy statek! Od razu zakochałem się w jachtach, morzu i oczywiście od razu zacząłem marzyć o morskich podróżach i że miło byłoby zmienić samochód na ten piękny domek morski i jednocześnie transportować.

Płynęliśmy z małą prędkością do morza, mijając cały las masztów. Marina była jak miasto wielu jachtów i łodzi. Cudowny widok! Rzeczywiście, każdy statek jest jak dzieło artysty. Nigdy nie myślałem, że to tak imponujące.

Pierwszym niezwykłym wrażeniem było to, że podłoga pod moimi stopami ciągle poruszała się lekko w górę i w dół. Dlatego nie podjęliśmy ryzyka i natychmiast przyjęliśmy lek, który zapobiega objawom choroby lokomocyjnej. Kolejną rzeczą, która mnie uderzyła, było zaufanie do niezawodności tego rodzaju transportu. W przeciwieństwie do samochodu, w którym jest dużo plastiku i cyny, jacht wydawał się monolitycznym projektem, w którym każda część i element wyposażenia był jak jedna całość. Wypolerowane bloki, zawiasy drzwi, różne uchwyty nieznanego miejsca lśniły w słońcu, słowa oprócz biżuterii. Biała powierzchnia górnego pokładu, błękitne niebo i niebiesko-zielone morze po prostu krążyły wokół jego głowy. Po 20 minutach byliśmy już na otwartym morzu ...

Czarujący widok otwiera się, gdy stoisz na moście kapitana. Od horyzontu do horyzontu, jak w filmie, rozciąga się ogromne błękitne morze. Co więcej, nie jest tylko niebieski, ma setki kolorów i odcieni! Patrząc na to piękno, które otwiera mi oczy, mentalnie podziękowałem mojej żonie, która w przeciwieństwie do mnie, nie zapomniała aparatu w domu. Ale najbardziej zachwycające było poczucie prędkości, z jaką przecinamy błękit wód morskich. Wszyscy zgromadzili się na pokładzie i podziwiali ten niespotykany dotąd spektakl.

Zostawiając żony i dzieci na cieszącym się krajobrazem z górnego pokładu, razem z przyjacielem zeszliśmy do garderoby, mijając jednego z członków załogi przygotowującego sprzęt wędkarski. Kapitan jachtu przywitał nas w garderobie i podarował nam wspaniały koniak. Na pytanie „Czy alkohol zaszkodzi podróżowaniu po morzu?”, Otrzymałem odpowiedź, że „nie zaszkodzi to trochę, ale tylko poprawi nadchodzące połowy, lepiej nie nadużywać alkoholu w morzu”. Po odpoczynku w chłodni garderoby i otrzymaniu instrukcji dotyczących wędkarstwa morskiego weszliśmy na pokład i byliśmy zaskoczeni tym, co zobaczyliśmy. Nasz jacht minął wielkiego, ale ogromnego, ogromnego tankowca. Widok tego ciemnego olbrzyma, jego potężnej zardzewiałej kotwicy, która prawdopodobnie była wielkości naszego jachtu, sprawił, że czuliśmy się jak karły w krainie gullivers. Zaskoczeni, przez chwilę milczeliśmy, jakby nie odważyliśmy się naruszać „pokoju” tego potwora, ale po około pół godzinie straciliśmy go z oczu.

Jak daleko się wspinaliśmy? Nie znałem odpowiedzi, ale nie martwiłem się tym szczególnie, ponieważ byłem pewien doświadczenia kapitana i jego strony. I tak jacht zwolnił, a potem całkowicie zamarł. Zakotwicziliśmy się. W morzu praktycznie nie było fal - prawie spokój. Dostaliśmy przygotowany sprzęt wędkarski, przynętę i po raz kolejny poinstruowaliśmy, jak łowić ryby, które wszyscy zgodzili się złowić - zarówno żony, jak i dzieci! Na jachcie zapadła cisza i trwała około pięciu minut ... I nagle! Krzyk córki naszych przyjaciół przerwał ogólną ciszę: „Ahhh! ... Ciągnę! Co mam zrobić?”

Jej ojciec pospieszył z pomocą, a minutę później pierwsza ryba lśniła w słońcu, jak supermodelka w świetle reflektorów na wybiegu. Radość dzieci i dorosłych nie miała końca! Pięć minut później złapaliśmy drugą, trzecią rybę i ruszamy! Po pół godzinie mieliśmy już tyle sherry i hamur, że przez całe życie nie złapałem okoni i rumianiu podczas wyprawy na ryby. Podniecenie ogarnęło wszystkich. Żony z taką pasją łapały ryby, że nie pozostawały w tyle za swoimi ludźmi. Zachwyt Taki był ogólny stan, tak rzadko spotykany w życiu codziennym.

Złapaliśmy około pięciu godzin. A potem wszyscy, jakoś jednocześnie, zmęczyli się. Wpłynęło to jednak na stres emocjonalny i niezwykły przypływ uczuć, które nie były charakterystyczne dla codziennego życia na wsi i w mieście.

Załoga zaprosiła nas na stół do garderoby. I tam najpierw spróbowałem najsmaczniejszej ryby w moim życiu! Nie pamiętam wszystkich szczegółów tego prostego przepisu na ryby, pamiętam tylko, że ryba była zwijana w kasze kukurydziane i smażona w całości na oleju roślinnym, ale uwierz mi na słowo, był to smakołyk rybny, którego nigdy wcześniej nie jadłem!

Robiliśmy tosty stołowe, uśmiechaliśmy się do siebie i wesoło rozmawialiśmy. Dzieci przerywały sobie zachwyconymi okrzykami - kto miał największą rybę i kto co złowił. Żony z dumą zjadły rybę, którą najpierw złowiły własnymi rękami, a ja po cichu cieszyłem się z tego, co się działo - a mimo to dobrze! To po prostu cudowne, że przyjaciele ciągnęli nas na ryby, to dobrze, że jest morze i słońce, i to jest po prostu cudowne, że istnieją Emiraty Arabskie, gdzie lato jest przez cały rok ... Wróciliśmy na plażę o zachodzie słońca.

Zmęczeni i spokojni minęliśmy światła nocnego miasta i zacumowaliśmy w tym samym miejscu, z którego rano wybraliśmy się w tę podróż. Około pół godziny później jechaliśmy do domu nocnymi ulicami naszymi zwykłymi samochodami i każdy z nas w milczeniu doświadczył wrażeń naszego pierwszego emirackiego połowu ...

Minęło bardzo mało czasu. Siedzę w fotelu, przeglądając album ze zdjęciami z tej podróży. Oto ogromny żelazny statek na niebie. Oto pierwsza ryba. I oto jesteśmy przy stole w garderobie ... Na pewno znów pójdę na ryby! A jeśli nie byłeś na takich łowiskach, radzę spróbować. To takie wydarzenia, które zdobią nasze życie!

East Wings Tourism & Cargo L.L.C.
Tel .: +971 4 273 72 95
Faks: +971 4 273 72 93
Tel.: +971 50 694 06 82 (Valery Shpilkin)
E-mail: [email protected]

Obejrzyj wideo: Kingfish, Cobia and Snappers - Offshore Fishing in Florida - 4K (Może 2024).