Pilot katastrofy balonowej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich nie przyznał się do winy

W Dubaju słyszy się przypadek upadku balonu z wysokości 50 metrów, w wyniku którego kilku turystów zostało poważnie rannych.

W Dubaju słyszy się przypadek pilota balonu, którego można uznać za głównego sprawcę katastrofy, która miała miejsce 15 lutego 2016 r. Następnie balon z turystami na pokładzie spadł z wysokości 50 metrów.

Oskarżony, 36-letni Egipcjanin, latał balonem z grupą 20 turystów na pokładzie. Po lądowaniu po 45-minutowej wycieczce balon nagle zaczął ponownie unosić się, prawdopodobnie z powodu błędnych działań pilota. Oskarżony, próbując zapobiec powstaniu, wykonał serię manewrów, w wyniku których balon całkowicie stracił kontrolę i z dużą prędkością zderzył się z ziemią w rejonie posterunku policji Al Faqa.

Trzech turystów zostało poważnie rannych. Jeden z nich miał złamaną nogę, a dwa kolejne były trwale niepełnosprawne.

Jeden z uczestników wypadku świadczy, że w dniu lotu turyści zwrócili uwagę pilota na złą pogodę - tego dnia była gęsta mgła. Oskarżony nalegał, aby miał już doświadczenie w kontrolowaniu piłki w takich warunkach i nie było powodu, aby odwoływać lot.

Na rozprawach sądowych pilot odrzucił wszystkie zarzuty przeciwko niemu, mówiąc, że podczas lądowania postępował zgodnie ze wszystkimi instrukcjami.

Akta sprawy zawierają również zeznania oskarżonego, wskazujące, że były problemy z rodziną w domu, z powodu których musiał wrócić do domu, jednak w dniu katastrofy dowiedział się, że kierownictwo odmówiło opuszczenia go.

Obejrzyj wideo: Helikopter mający uratować alpinistów sam wpadł w tarapaty! Przyczyny katastrof lotniczych (Może 2024).