W Dubaju sądzony jest pasażer, który grozi wysadzeniem samolotu

W Dubaju zagrożony jest pasażer, który zagroził wysadzeniem samolotu podczas lotu Madryt-Dubaj.

W Dubaju grozi pasażerowi, który zagroził wysadzeniem samolotu podczas lotu Madryt-Dubaj 1 czerwca.

Funkcjonariusze organów ścigania ustalili wiek i zawód „terrorysty”: ma on 27 lat i pracuje jako pilot. Według niepotwierdzonych doniesień, gwałtowny pasażer, będąc pod wpływem alkoholu, zaatakował stewardessę i przewrócił ją na podłogę.

Sąd pierwszej instancji oskarżył łotrzyka o zagrożenie dla bezpieczeństwa pasażerów, liczne napaści i zniewagi, zniszczenia mienia publicznego i alkohol bez zezwolenia.

Szkody w mieniu oszacowano na 10324 dirhamów ZEA (2.820 USD).

Według stewardes, mężczyzna nie był trzeźwy, kiedy wsiadł do samolotu. Po kilku godzinach lotu zaczął zachowywać się niewłaściwie: obrażał pracowników i innych pasażerów na wszelkie możliwe sposoby, próbował zabierać alkohol z kuchni.

Według świadków, awanturnik wstał z krzesła i obraził innych pasażerów.

„Próbowałem go zatrzymać, ale uderzył mnie w klatkę piersiową, po czym upadłem na podłogę. Jeden z pasażerów pomógł mi założyć mu kajdanki i posadzić go na krześle. Łobuz powiedział, że ma bombę i wysadzi samolot. Mężczyzna próbował wystartować zakuli go w kajdanki i prawie się zranili. Krzyczał na mnie, załogę i pasażerów, domagając się zdjęcia z niego kajdanek - twierdzi stewardessa.

Świadek dodał, że oskarżona zagroziła, że ​​znajdzie miejsce, w którym mieszka i ją zabije.

„Krzyczał, groził i obrażał wszystkich do samego wejścia na pokład. Pasażerowie bardzo bali się jego zachowania. Hałaśliwy uderzył głową w monitor na przednim siedzeniu, twierdząc, że ma powiedzieć policji, że został zaatakowany przez załogę”.

Natychmiast po wylądowaniu łobuz został zatrzymany przez oddział policji na służbie w terminalu.

Podczas śledztwa oskarżony przyznał się do winy, zaplanowano drugą rozprawę na 8 sierpnia.