Niebieskie kopuły Santorini

Tekst: Irina Malkova

- MARCOS, CZEGO CHCESZ OD ŻYCIA?

- DOBRE PYTANIE. ALE POWIADAM CIEBIE. CHCĘ, ŻE WSZYSTKIE ŻYCIE MOGĘ BYĆ W PEŁNI, ABY ZOBACZYĆ TEN SZALONY PIĘKNO, ODDYCHAĆ TO POWIETRZE I POCZUĆ SIĘ W rytm SANTORINI. TYLKO NASTĘPNIE BĘDĘ SZCZĘŚLIWY.

Marcos, urodzony i wychowany na greckiej wyspie Santorini, jest dziś jednym z najbardziej znanych fotografów mody w Los Angeles. Filmowanie hollywoodzkich gwiazd filmowych dla magazynów o modzie, po drodze opowiadających im o cudownej małej krainie zagubionej na rozległym Morzu Egejskim. Prawda czy nie, ale według Marcosa to on przekonał Angelinę Jolie, by pojechała na Santorini, aby nakręcić film „Tomb Raider”. I to on poprowadził aktorkę brukowanymi uliczkami wyspy i sfotografował o zachodzie słońca na tle kościoła św. Mikołaja. Potem kupiła tu nawet dom, ale nikt tak naprawdę nie wie, gdzie on jest.

Pomimo namacalnych wysokich kosztów życia na wyspie, nie ma zwyczaju mówić o pieniądzach. Nie ma artystycznego zamieszania w Nicei i Capri, nie ma palm i śnieżnobiałych plaż na Malediwach lub Bali. Ludzie przyjeżdżają tu po coś innego - aby poczuć, jak kiedyś Milan Kundera nazwał „nieznośną lekkość bytu”.

„Niektórych przerażają trzystumetrowe klify na szczycie których budowane są domy” - mówi Marcos, obserwując, jak inny statek motorowy z turystami pływa na wyspę. „Ta ziemia wciąż pamięta ostatnią erupcję wulkanu w 1956 roku. Nadal nie może się uspokoić - bogowie jakby zazdrosny o piękno tych miejsc. ”

Kiedyś Argonauci nazywali Santorini „Calisti”, co w starożytnej Grecji oznaczało „Piękny”. Rzeczywiście, lokalne gatunki mogą mieć działanie terapeutyczne. Siedząc przy stole w małej restauracji, której weranda jest wydrążona w wapiennej skale, i patrząc w dół na trzy sąsiednie wyspy, białe jachty pędzące między nimi, błękitne morze i niebo bez jednej chmury, ogarnia cię niezwykłe i tak silne uczucie, że twoje oczy mimowolnie się podnoszą łzy Po raz pierwszy zdajesz sobie sprawę, że możesz płakać z piękna.

Wielu jest przekonanych, że Santorini to bardzo zagubiona Atlantyda. Co dokładnie tutaj, według Platona, w drugim tysiącleciu pne gniew bogów spowodował tak silną erupcję wulkanu, że zniszczył prawie całą wyspę. Następnie gigantyczne stumetrowe fale w ciągu kilku minut zniszczyły całą cywilizację minojską na północnym wybrzeżu Krety. Od tego czasu większość Santorini zatonąła w wodzie na głębokość 400 metrów, a tylko krawędzie wielkiego krateru - kaldery - pozostały na powierzchni. A jeśli połączysz mentalnie wszystkie pięć punktów, które dziś wznoszą się nad morze, dostaniesz koło, być może nawet raz, tworząc średnicę Atlantydy.

Obecny Santorini składa się z wysp Thira, Thirassia, Aspronisi, Nea Kameni i Palia Kameni. Wulkan na Nea Kameni jest aktywny, ale miejscowi nie spieszą się z opuszczeniem domów. I czy naprawdę można stąd wyjść? Każdego dnia biedni turyści w palącym słońcu wspinają się bohatersko na 40-metrowy wulkan, aby spojrzeć na dymiący krater z góry i uchwycić kawałek czarnego pumeksu. U podnóża wulkanu gorące źródła lecznicze biją z ziemi, tworząc w błocie potok. Temperatura wody wynosi 37 stopni, od czasu do czasu coś bulgocze i pieni się. Ale potem skóra staje się lepsza niż po najdroższym SPA: naturalny brud jest zawsze zdrowszy.

„Wspinaczka na wulkan jest dla turystów”, mówi mi Marcos. „Najciekawsze są groty, o których prawie nikt nie wie”. Łapiemy łódź i obchodzimy południowy przylądek wyspy Thira. Pływamy w wąskim wąwozie w skale, ukryty przed wścibskimi oczami. Kilka sekund przed nimi, tylko ciemność, skorodowana przez słabe światło reflektorów łodzi. Ale tunel się kończy, a przed nami jest podziemna grota. Jezioro pod górą przypomina schronienie starożytnych piratów: skądś z góry kapie woda, po prawej stronie na skale rozrzucone są niebiesko-niebieskie kryształy.

„Lokalne władze nie wpuszczają tutaj nikogo, ponieważ boją się zakłócać delikatną równowagę ekologiczną. Ze względu na ich wulkaniczne pochodzenie prawie całą tabelę okresową zebrano w miejscowej glebie, dlatego powstają te dziwne kryształy. Mówią też, że labirynt grot prowadzi do centrum wyspy, gdzie bogactwo starożytnych Atlantów jest zachowane! Ale nikt nie wie, co to jest: złote lub starożytne książki. Ale lepiej nie pisz o tym, w przeciwnym razie wpadną tu tłumy myśliwych. Lepiej ograniczyć się do opisu kościołów i niebieskich kopuł ”.

Niebieskie kopuły są bez wątpienia wizytówką Santorini. Ozdabiają najpiękniejsze pocztówki z widokiem na Grecję. To prawda, że ​​czasem zamiast niebieskiego miejscowi z jakiegoś powodu malują dachy w kolorach lamparta, dlatego wieczorami, kiedy zapalają się światła, Santorini przypomina bajkowy kraj, gnomy lub elfy.

Stolica Santorini - Fira - znajduje się na wysokości 260 metrów nad poziomem morza. W ciągu dnia można iść do sklepów z pamiątkami i butików, a wieczorem przytulne restauracje i modne kluby nocne otwierają swoje podwoje.

Jedna z nich - Enigma - zbudowana jest w formie lodowej groty, w której nawet krzesła i sofy wykonane są z materiału przypominającego lód. Miękkie niebieskie światło i świece umieszczone w rogach tylko wzmacniają niezwykły efekt. Mile zaskoczony liczbą pięknych i dobrze ubranych ludzi, w większości Amerykanów. „Santorini jest ich ulubionym miejscem” - wyjaśnia Marcos. „Co więcej, hipisi przyjeżdżają tutaj w poszukiwaniu wolności i yuppies, aby odpocząć i uspokoić nerwy. Niektórzy zostają, otwierają warsztaty, galerie sztuki lub sklepy”. „Co dzieje się tutaj zimą?” Jestem zainteresowany

„Sezon trwa od kwietnia do października, ale zimą można zobaczyć prawdziwą Santorini. Nie ma tłumów turystów i gwarów. Temperatura nie spada poniżej +10, świeci słońce. Przychodzą romantycy, filozofowie i poeci. Ktoś pisze książki, ktoś… obrazy. Przychodzisz, sam wszystko zobaczysz ”. Kiwam głową i idę na otwarty taras klubu, gdzie zadaję Marcosowi pytanie o życie. Jego odpowiedź wydaje mi się dziecinna. Ale po pewnym czasie rozumiem, że ma rację w stu procentach. W końcu szczęście jest ulotne, można je odczuć tylko w okresach, w krótkich momentach życia. A na Santorini dzieje się to znacznie częściej.

Drugie co do wielkości miasto - Kłapouchy - znajduje się w północnej części wyspy. Droga z Firy do Kłapouchy samochodem zajmuje około 15 minut (w rzeczywistości całą wyspę można ominąć samochodem lub łodzią w 40-50 minut). Kłapouchy oferuje najbardziej spektakularne widoki, więc lepiej zarezerwować hotel tutaj. Jeśli chcesz lokalny kontakt, możesz wynająć mieszkanie z małym basenem. Następnie, zgodnie z najlepszymi greckimi tradycjami, rodzina, która wynajmuje mieszkania i z reguły mieszka w jednym z mieszkań na parterze, wieczorem zafunduje ci aromatyczne wino, opowie o wyspie i, w dobrym nastroju, nawet da lekcje sirtaki bezpośrednio na werandzie.

Pewnego razu Santorini służyło jako schronienie dla Rycerzy Johannitów, którzy ostatecznie, z powodu zagrożenia erupcją wulkanu, przenieśli się na Rodos. Odtąd na wyspie pozostały tylko zrujnowane wieże, aw niektórych miejscach maltańskie krzyże lub skrzyżowane kompasy, a także wyryty na skałach kwadrat. A forteca byłego rycerza służy dziś jako najbardziej malowniczy taras widokowy Kłapouchy.

W tym mieście, nie dłuższym niż 3 kilometry, znajduje się wiele restauracji i tawern. Główny deptak kończy się u szczytu klifu, gdzie w kawiarni Milos od 17:00 do 18:00 wszyscy starają się zabrać lepsze stoliki i spędzić zachód słońca przy dźwiękach muzyki klasycznej. Następnie możesz przejść do sklepu etnicznego, kupić kilka szalików od lokalnych rzemieślników i iść na kolację do restauracji pod rozgwieżdżonym niebem.

Dumą Santorini są lokalne wina. Rzeczywiście, wbrew wszelkim prawom natury, po erupcji wulkanu przez popiół i lawę przebiła się tylko winorośl. Dlatego każdego roku, pod koniec zbioru winogron, miejscowi organizują prawdziwą Dionizję - święta z okazji boga winiarstwa, a młodzi ludzie odbywają swoistą ceremonię inicjacji - przez siedem dni miażdżą winogrona nogami, wydobywając sok, który później zamieni się w wino. Dopiero potem mają prawo nazywać się mężczyznami.

Dzięki bogatej glebie wulkanicznej, silnym morskim wiatrom i intensywnemu nasłonecznieniu lokalne wina mają wyjątkowy smak i aromat. Główną odmianą winogron jest Asirtico, ale Athiri i Aidani są również uprawiane do białego wina deserowego Vinsanto, znanego na greckich wyspach.

Lokalny klimat stwarza również dogodne warunki do uprawy pomidorów karłowatych, wielkości wiśni. Są podawane świeże z lokalnym serem lub suszone na słońcu. Mimo niewielkich rozmiarów pomidory mają niesamowicie słodki smak.

Inną cechą wyspy są czarne piaski wulkaniczne. Na plaży, która rozciąga się we wschodniej części wyspy, piasek jest naprawdę czarny jak smoła. W połączeniu z błękitną wodą tworzy optyczny efekt odwróconego nieba. A reszta jest jak na zwykłych plażach: leżaki, parasole, narty wodne jako rozrywka. Tylko plaża kończy się nie palmami, trawnikami i hotelem, ale ogromną skałą usianą wiatrem z czerwonych, brązowych i zielonych warstw wulkanicznych. Niezwykły, ale jednocześnie majestatyczny i bezczelny.

Jednak tajemnica Santorini nie tkwi w czarnych piaskach i niebieskich kopułach. Tutaj nie mam ochoty spędzać czasu, jak w tradycyjnych ośrodkach: pływanie, opalanie się lub wycieczki. Tu odpoczywasz ze swoją duszą: wszystkie „dobrodziejstwa cywilizacji” znikają i nie są zapamiętywane jako niepotrzebne, ustępując w świadomości czegoś bardziej czystego i wiecznego. Tutaj rozumiesz, czym jest duchowa harmonia. A potem chcę przywrócić tę równowagę tylko na Santorini i nigdzie indziej.

Obejrzyj wideo: SANTORINI - najbardziej romantyczna wyspa na świecie - GRECOS (Może 2024).