Jumbo, Zanzibar!

Tekst: Natalia Remmer

NIEKOŃCZĄCE SIĘ PLAŻE BIAŁE PLAŻE, KOLOROWA WODA OCEANU INDYJSKIEGO ORAZ NAJBARDZIEJ HISTORYCZNE DZIEDZICTWO W ATMOSFERZE CAŁKOWITNEJ BEZPIECZEŃSTWA - EGZOTYCZNA TURYSTYCZNA WYSYŁKA PŁYTKA PUSTA.

Na południe od równika

Zanzibar był naszą pierwszą podróżą do prawdziwej „czarnej” Afryki. I oczywiście, lecąc z Dubaju, spodziewaliśmy się, że będziemy jedynymi białoskórymi ludźmi na pokładzie flydubai. Myliliśmy się jednak: kiedy usadowiliśmy się wygodnie w naszych miejscach, czekając na Afrykanów z wiklinowymi koszami na głowach i niemowlętami za nimi, imponująca grupa rosyjskojęzycznych turystów (około 50 osób), którzy prawdopodobnie podróżowali z doku w Dubaju z Rosji i Ukrainy, szybko załadowani do samolotu.

Wczesnym rankiem przekroczyliśmy równik i spotkaliśmy zapierający dech w piersiach wschód słońca nad Oceanem Indyjskim i nieznanym nam całkowicie zielonym kontynentem, otoczonym, podobnie jak satelity, szeregiem egzotycznych wysp ze śnieżnobiałymi rafami atolowymi, które musieliśmy zbadać. Krótkie formalności i uzyskanie wizy na lotnisku (jeśli podróżujesz z Dubaju i nie odwiedzasz Afryki kontynentalnej, nie trzeba szczepić się na żółtą febrę - przyp. Red.) - a my już pędzimy na najbardziej wysunięty na północ punkt wyspy - wioskę Nungwi, gdzie byliśmy przewodnikiem obiecał turkusowe wody oceanu i najbielsze piaski plaży. Oazą krótkiej podróży (Zanzibar jest idealnym miejscem na długi weekend) był DoubleTree Resort by Hilton Hotel Zanzibar - Nungwi: przytulny czterogwiazdkowy ośrodek z przyjazną obsługą i wszystkim, czego potrzebujesz, aby dobrze się bawić (wśród najczęściej odwiedzanych miejsc w hotelu są dwie restauracje, bar przy basenie i centrum SPA, gdzie można uzyskać ekskluzywny masaż przyprawami).

Dobry odpoczynek w lokalnym rozumieniu to stan pełnego relaksu, szczęścia i niekończącego się podziwu dla oceanu: odpływ i przypływ, parada łodzi rybackich dau wyruszających na polowania morskie - lub kobiety Zanzibaru zbierające wodorosty. Tutaj nikomu się nie spieszy, a czas wydaje się zamarzać. Hakuna Matata, przetłumaczona z lokalnego języka suahili, oznacza „nie martw się, nie ma problemu”, to motto ludności wyspy, stylu życia i ekspresji, które zawsze pozostaną w słowniku turystycznym po wizycie w Zanzibarze.

Najważniejszym bogactwem wyspy jest różnorodność pięknych plaż, z którymi zdecydowanie powinieneś się zapoznać. Oczywiście obchodzenie ich samochodem lub pieszo nie ma większego sensu. Najlepszym rozwiązaniem jest ominięcie ich od strony morza tradycyjną drewnianą łodzią. Oprócz wspomnianej już plaży Nungwi, trzy kolejne są uważane za najbardziej atrakcyjne na wyspie.

  • Opuszczona plaża Mangapwani na zachodnim wybrzeżu, wywodząca się od słowa „mango” („kupiec”). Oprócz spokojnego piękna, tutaj możesz zobaczyć kamery dla niewolników, gdzie były ukryte przed wysłaniem do innych krajów (krótka historia Zanzibaru - już wkrótce).
  • Plaża Uroa, na której można zapoznać się z żywymi egzotykami: podczas długich przypływów o długości 2-3 km kobiety z lokalnych plemion schodzą na brzeg, aby zbierać kraby (najstarszych mieszkańców tych miejsc), skorupiaki i wodorosty.
  • Jedna z najlepszych na Zanzibarze, plaża Kizimkazi znana jest z zacisznych zatok. Często przyjeżdżają tu delfiny, aw pobliskiej wiosce znajduje się najstarszy funkcjonujący meczet Shirazi w Afryce Wschodniej (nazwa wskazuje na jego perskie pochodzenie).

Na północy wyspy, którą postanowiliśmy zatrzymać na drodze, tętni życie nocne. Odbywają się w nim dyskoteki z afrykańskimi tańcami na plaży, wieczory tematyczne z muzyką na żywo (na przykład w naszym hotelu), nadmorskie restauracje i bary są otwarte dla gości, gdzie można delektować się najświeższymi rybami, owocami morza lub egzotycznymi owocami i po prostu podziwiać czarne afrykańskie nocne niebo z niezliczoną ilością gwiazd, oddając się wrażeniom „W środku pustkowia” („Daleko od cywilizacji”).

Na Zanzibarze prawdopodobnie zostaniesz poprowadzony po plantacji przypraw. Jeśli jednak odwiedziłeś już podobny rynek w Deira, podróż raczej nie zrobi na Tobie wrażenia. Lepiej jest wybrać się na spacer do lokalnej wioski rybackiej, aby dowiedzieć się więcej o życiu mieszkańców Zanzibaru: zajrzeć do ich domów, odwiedzić targ rybny i obserwować proces budowy arabskiej łodzi dau, której technologia nie zmieniła się w ciągu ostatnich 200 lat. Jak się nazywasz, zanurz się w lokalnym smaku!

Skrzyżowanie kultur

Z małej wioski rybackiej wracamy na południe na lotnisko. Prawdopodobnie słyszałeś historie o tym, jak arabscy ​​kupcy mogli określić bezpośredni wygląd Zanzibaru dzięki charakterystycznemu zapachowi przypraw pachnących na całej wyspie. Nadal spierają się o to, skąd wzięła się nazwa wyspy: według jednej wersji - z arabskiego „Zinj Al Barr” („czarna kraina”), według innej - z „Zayn Zal Barr” („piękna wyspa”).

Wpływy arabskie, które dominują tutaj przez cztery stulecia, są odczuwalne we wszystkim: w tradycyjnych azanach, sięgających od minaretów licznych meczetów i zgodnie z tradycjami muzułmańskimi, oraz w budynkach tradycyjnych na Bliskim Wschodzie w sercu Zanzibaru - Stone Town, gdzie prawie nic się nie zmieniło w ciągu ostatnich dwóch wieków. Kamień historii przetoczył się wzdłuż Stone Town (to nieoficjalna nazwa stolicy wyspy, która jest pod ochroną UNESCO): okresy cywilizacji portugalskiej, arabskiej i angielskiej leżą tutaj jedna na drugiej.

Zakrzywione ulice i hałaśliwe bazary przypominają dawną wspaniałość wyspy, która służyła jako główny port i centrum przeładunku towarów z Afryki do Indii, oraz majestatyczne dwory arabskie - dobrobyt omańskiej arystokracji z okresu sułtanatu. Przez setki lat niewolnicy, złoto, kość słoniowa i drewno były dostarczane do Indii i Azji, a karawany statków z przyprawami, szkłem i tkaninami przybywały w zamian ze Wschodu.

W Stone Town zatrzymaliśmy się w jednym z najlepszych hoteli metropolitalnych, również zaprojektowanych w orientalnym stylu - DoubleTree by Hilton Hotel Zanzibar - Stone Town. Hotel położony jest w samym sercu starego miasta, a jego taras oferuje wspaniały widok, jak z portugalskiego ryciny z XVII wieku. Miasto wygląda tak, jak widzieli go żeglarze z dalekich krajów, którzy wpłynęli do zatoki wyspy. Centrum miasta można ominąć w ciągu jednego dnia.

Do głównych atrakcji należą uroczysty pałac Sułtana Saida Barkhasha, nazywany „Domem Cudów”, ponieważ elektryczność i winda pojawiły się tutaj po raz pierwszy na wyspie, XVIII-wieczny fort arabski, który został dziś wybrany przez handlarzy pamiątkami i lokalnych artystów, oraz Katedra Anglikańska na głównym placu miasta gdzie jest pochowane serce podróżnika Davida Livingstone'a. Oto dawny targ niewolników z lochami i katakumbami oraz pomnik ofiar pozbawionych praw obywatelskich ofiar kolonializmu - miejsce nasycone okrucieństwem i bólem. Należy zauważyć, że wielu przybywa na Zanzibar, aby odwiedzić dom, w którym urodził się słynny piosenkarz Freddie Mercury - niestety nie mogliśmy się tam dostać. Będę musiał wrócić!

Zanzibar to nie tylko popularna miejscowość turystyczna. Jest to część cywilizacji z jej bogatą historią, szczególnym stylem życia i szczególnym biegiem czasu. Kiedyś było to idealne miejsce dla turystów, „dzikusów” szukających egzotycznych przygód. Dziś, dzięki rosnącej liczbie komfortowych hoteli, wyspa zamienia się w centrum rekreacji na każdy gust - od tańca na plaży i nurkowania wzdłuż raf koralowych po możliwość zanurzenia się w luksusowym stylu życia arabskich sułtanów. Najlepszy czas na podróż jest od lipca do marca, z bezpośrednim lotem z Dubaju. Powiedz janmo na Zanzibar - nasze ciepłe pozdrowienia!

Obejrzyj wideo: Jambo Bwana (Może 2024).