Mustafa Abbas: „W kinie obowiązuje zasada - postać musi się zmienić”

Wywiad przeprowadziła Irina Malkova

PRZEMYSŁ KINOWY W EMIRATACH JEST TYLKO URODZONY, ALE JUŻ JUŻ TERAZ NA TEJ SKARBIE MA SWOJE GWIAZDY. SPOTKANIE: MŁODZI, ALE WIELE OBIETNICZYCH DYREKTOR MUSTAFA ABBAS O FENOMENONIE FELLINI, WYCIĄGU MAKKI ROBERTA I ZNACZENIU WIEDZY PSYCHOLOGII LUDZKIEJ.

Chociaż Mustafa Abbas jest raczej odnoszącym sukcesy przedsiębiorcą i biznesmenem, który jest właścicielem Legend Group (zarządzającej Bang & Olufsen, Salonem Rycerzy Dżentelmenów, nieruchomościami i kawiarniami), twierdzi, że ma tylko jeden zawód - dyrektora, co jest zapisane na jego wizytówce karta przedstawiająca pewnego wylosowanego bohatera, wyglądającego jak detektyw.

Dlaczego jesteś nieśmiały Aby prowadzić udany biznes, potrzebny jest także talent i znajomość psychologii człowieka.

Mustafa: Zgadzam się. Nawiasem mówiąc, jest to ważne dla obu dziedzin - zarówno kina, jak i biznesu. Niemożliwe jest zrobienie filmu intelektualnego bez zrozumienia ludzkiej psychologii. W każdej historii postacie muszą się zmieniać, przechodzić próby, rosnąć i rozwijać się. Zdarza się również w życiu.

Jaki jest obecny stan przemysłu filmowego w Zjednoczonych Emiratach Arabskich? Szczerze mówiąc, słyszę tylko twoje zdjęcie Sunset State i Ali Mostafa, który nakręcił City of Life.

Mustafa: Dzisiaj w Emiratach jest wielu utalentowanych reżyserów, mówią, że jest ich około 100, ale teraz przychodzi mi na myśl 6-7 udanych facetów.

A kiedy sam zacząłeś robić filmy?

Mustafa: Miałem 12 lat, kiedy zacząłem pisać opowiadania. Nawiasem mówiąc, zawsze robię to, co sam napisałem, i nie mogę strzelać zgodnie ze skryptami innych ludzi. Kiedy masz 12 lat, strzelasz do wszystkiego, co widzisz - dla twojej przyjemności. Małe klipy. W wieku 20 lat zaczynasz myśleć o samej historii, o tym, kto w niej zamieszka, a kto umrze. Wtedy tak bardzo angażujesz się w proces, że nie możesz już przestać. Kręcenie filmu o kimś jest jak podróżowanie z nim. Jeśli naprawdę chcesz kogoś poznać, zrób z nim film. To podczas kręcenia filmu ujawnia się prawdziwy charakter osoby.

Gdzie się uczyłeś?

Mustafa: Ukończyłem wydział reżyserii na Uniwersytecie Middlesex w Dubaju, ale myślę, że nie ma sposobu na wymyślenie lepszej szkoły niż prawdziwy plan filmowy.

Co teraz strzelasz?

Mustafa: Teraz mam w swojej pracy trzy projekty - jeden w Dubaju, jeden w Londynie i jeden w Los Angeles. Wszystkie trzy są pełnometrażowymi filmami fabularnymi.

Czyli jako arabski reżyser nie stawiasz sobie za cel pokazania życia w Emiratach?

Mustafa: Moim celem jest nadal pokazywać życie prawdziwych ludzi i nie ma znaczenia, jakiej są narodowości. W końcu przecież Emiraty różnią się od innych Arabów i wyznają zasadę, że ZEA to kraj nie tylko dla nas. Więc uczymy się w dzieciństwie, więc jesteśmy wykształceni, więc mówi nam nasz lider. Emirates to dom dla wszystkich, bez wyjątku. To jest piękno tego stanu.

Dlaczego chcesz kręcić w Londynie i Los Angeles?

Mustafa: Londyn jest dla mnie jak dom. Spędziliśmy tam każde lato jako dziecko i znam każdą ulicę. Rozumiem to miasto, rozumiem jego mieszkańców, jego ducha i kulturę. I zawsze chciałem stworzyć prawdziwe angielskie kino. Nawiasem mówiąc, oba te projekty - zarówno w Londynie, jak i w Kalifornii - są opowieściami gangsterskimi, ponieważ ogólnie interesują mnie mroczne i przestępcze aspekty życia. Stan Sunset jest bardziej prawdopodobnym wyjątkiem, eksperymentem.

Dlaczego tak bardzo lubisz gangsterów?

Mustafa: Wiesz, jestem osobą, która wierzy, zmienia się z czasem. Raczej stajemy się tym, kim naprawdę jesteśmy. Oczywiście są wyjątki. Ale w filmie reguła jest taka, że ​​postać musi się zmienić. Takie jest prawo każdej działającej historii. Władze kryminalne są zawsze ekstremalne, zawsze idą na krawędzi. To mnie pociąga - zastanawiam się, co popycha człowieka do pewnych działań.

A ty sam wpadłeś w takie powiązania?

Mustafa: Nie, oczywiście. Ale przeprowadziliśmy wiele dochodzeń.

To trochę zaskakujące, że badasz ten temat w tak dobrze prosperującym kraju jak Emiraty.

Mustafa: Tak, Emiraty to bezpieczny kraj. Ale wszyscy reżyserzy, którzy kręcą krwawe filmy: Martin Scorsese, David Kronerberg, Quentin Tarantino, są najsłodszymi ludźmi w życiu, którzy nie obrażą much, które przeciwstawią się wszelkim przemocom. I jestem dokładnie taki sam.

Czy nie uważasz, że mieszkając w Emiratach ludzie często tracą kontakt z prawdziwym życiem?

Mustafa: Na ziemi nie ma ani jednej osoby, która nie doświadczyłaby trudności w swoim życiu, gdziekolwiek mieszka. Ale to, co się dzieje, to tylko 10 procent, a sposób, w jaki reagujesz na to, co się stało, to 90 procent tego, kim naprawdę jesteś. Nie jesteś tym, co się z tobą dzieje, ale tym, jak na to reagujesz.

Naprawdę interesuje Cię ludzkie zachowanie. Jakie książki pomogły ci studiować psychologię?

Mustafa: Myślę, że obserwacja jest ważniejsza niż czytanie. Czasami, kiedy komunikuję się z ludźmi, myślą, że miałem doświadczenie życia w określonej sytuacji, chociaż w rzeczywistości jestem po prostu dobry w obserwowaniu.

Rzeczywiście, czasami możesz zrozumieć wszystko o osobie od samego początku i czuć, że twój przyszły przyjaciel jest przed tobą. Albo czujesz się negatywnie, albo masz wrażenie, że znasz to całe życie. Ale bardzo często nie słuchamy tych sygnałów, poddajemy się emocjom i zaczynamy myśleć, że potrzebujemy tej osoby do czegoś. Ale intuicja nigdy Cię nie zawiedzie, musisz tylko nauczyć się jej ufać. Posłuchaj więc swojej intuicji i nie marnuj próżnych dziesiątek lat swojego życia.

Wracając do filmu Sunset State - co skłoniło cię do napisania scenariusza o ludziach na granicy samobójstwa? W końcu wydaje się, że w Emiratach każdy lubi życie, pływanie, opalanie się i zabawę.

Mustafa: Interesujące było dla mnie wejście w głowy bohaterów i odczuwanie tego, co czują. Jako autor musiałem to zrozumieć. Ale znowu ta historia nie dotyczy Dubaju ani Abu Zabi, ale konkretnych ludzi. To uniwersalna historia. Moim zadaniem jest nakręcenie filmu, który zmusi cię do myślenia. A moja publiczność myśli o ludziach, których nie można krążyć wokół palca. Nigdy nie powinieneś zapominać, że twoi odbiorcy są mądrzejsi od ciebie. Ból uczy nas więcej niż szczęścia. Często ludzie mówią, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu, ale to nie jest jeden powód - to setki powodów, które doprowadziły do ​​tego wydarzenia. Dorastasz, musisz uczyć się od niektórych wydarzeń, ból musi cię czegoś nauczyć - więc stajesz się silniejszy.

Wystawiłeś ten film na festiwalu filmowym w Cannes. Jak się tam dostałeś?

Mustafa: To było bardzo zaszczytne, a odbiór był dość ciepły. Nawiasem mówiąc, wystawiliśmy Sunset State nie tylko w Cannes, ale także w siedmiu innych krajach, w tym w Rosji.

Cieszyłem się jednak, że film był także pokazywany na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Dubaju, do którego bardzo trudno się dostać. Wielu mieszkańców podobało się filmowi. W branży filmowej nie ma miejsca na pochlebne przemówienia, tutaj nikt nie będzie cię chwalił za nic. Ludzie mówią, co myślą, i musisz być przygotowany na wiele krytyki. Dlatego jestem wdzięczny za dobre recenzje, co dało mi motywację do kontynuowania.

Czy masz ulubioną pracę filmową?

Mustafa: Moje ulubione filmy to The Departed Martina Scorsese, Hrabia Monte Cristo Kevina Reynoldsa, Walka Michaela Manna i Chinatown Romana Polańskiego.

Chinatown to tylko obraz podręcznika, który podano jako przykład w każdym podręczniku skryptów.

Mustafa: Na przykład w Million Dollar Stories Roberta Mackeya.

To jest pewne. Świetna książka!

Mustafa: Często go ponownie czytam. Mogę otworzyć na dowolnej stronie i czytać. Nawet jeśli nie jesteś scenarzystą ani reżyserem, ta książka z pewnością będzie interesująca dla wszystkich. O sztuce tworzenia „działających” opowieści.

Czy znasz jakieś rosyjskie filmy i rosyjską szkołę?

Mustafa: Oglądałem tylko Nocną Straż.

Co z włoskim neorealizmem?

Mustafa: Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem Słodkie życie Felliniego, film wydawał mi się nudny. Ale potem zdałem sobie sprawę, że istnieją dwa rodzaje filmów: pierwszy to taki, w którym coś się ciągle dzieje, drugi to filmy o postaciach, gdy coś dzieje się w duszy człowieka. Potem zdałem sobie sprawę, że „Sweet Life” to dokładnie zweryfikowany psychologicznie film o bohaterze, jego relacjach z kobietami, jego doświadczeniach. To zaskakująco silny obraz, i to jest fenomen Felliniego.

Jak oceniasz działalność filmową w Emiratach za 10 lat?

Mustafa: Myślę, że nasza branża filmowa się rozwinie. Poziom kulturowy Emiratów szybko rośnie, ale przemysł filmowy jest wciąż w powijakach. Emirates to bardzo gościnny kraj, piękny, futurystyczny. Myślę więc, że za 10 lat w branży filmowej wszystko będzie dobrze.

Obejrzyj wideo: Mustafa Keser - Haydi Abbas (Może 2024).