Zasada Goethego

Tekst: Lisa Epifanova

WZÓR J12 Z KANAŁU LEGENDARNEGO DOMU ŚWIATŁO PIŁANE W MILLENNIU NIE JEST WYPADKIEM. JEGO TWÓRCY NA CAŁYM ŚWIECIE ZBIERAŁY I PODSUMOWAŁY WSZYSTKO NAJWAŻNIEJSZE ZEGAR KULTUROWY XX WIEKU DO ODPOWIEDNIEGO IDEALNEGO ZEGARA XXI WIEKU.

Odpowiedz na wszystkie pytania

W najnowszej historii Chanel powszechnie stosuje się słynne motto pisarza Wolfganga Goethego: „Stwórz przyszłość z najlepszych osiągnięć przeszłości”. Po odejściu Mademoiselle marka nie tylko nie straciła, ale podniosła wszystkie swoje słynne wynalazki do absolutnego poziomu. I dodał do nich nowe, równie rewolucyjne. Kiedy mówimy „kurtka Chanel”, „zapach Chanel”, „sukienka Chanel”, na naszych oczach natychmiast pojawiają się wyraźne obrazy. W ostatnich latach, słowami „zegarki Chanel”, natychmiast przedstawiamy rozpoznawalne zarysy J12.

Zostały one utworzone przez Jacquesa Elle, który przybył do firmy w 1965 roku, a następnie kierował całą biżuterią i obserwował kierunek. W 1987 r., Po jego złożeniu, miały swoją premierę pierwsze zegarki Chanel, tzw. Premiere. I chociaż były inspirowane symbolicznymi symbolami domu, na przykład ośmiokątny kształt obudowy powtórzył kontury Place Vendome i zakrętkę butelki „nr 5”, Elle uważała, że ​​od zegarka wymaga się czegoś więcej - one same powinny ucieleśnić filozofię Chanel. Na przykład ulubionymi kolorami Coco są czarno-biały.

Jaka może być ich idealna reprodukcja w etui do zegarka? Znaleziono odpowiedź: ceramika. Można go pomalować na wybrany kolor na etapie produkcji. Nie odbija światła jak metal, a zatem nie zakłóca percepcji kolorów. I w końcu ten materiał jest bardzo praktyczny. Ceramika jest lekka, ze względu na niską przewodność cieplną jest zawsze ciepła w dotyku, zarysowanie jest prawie niemożliwe. Oczywiście zegarki w ceramicznym etui nie stały się nowością dla branży zegarkowej.

Ale Chanel jako pierwsza zastosowała ekskluzywną technologię do pracy z tym materiałem, co umożliwia wykonanie elementów ceramicznych o dowolnej złożoności. W tym celu Dom nabył w 1993 r. Fabrykę Chatelain w szwajcarskiej La Chaux-de-Fonds, specjalizującą się w produkcji skrzyń i elementów złącznych wykonanych z zaawansowanych technologicznie materiałów. Nawiasem mówiąc, słynne zapięcie bransoletki Chanel, które otwiera się i zamyka jednym kliknięciem, jest własnym know-how Domu.

Tak więc w 2000 roku miała swoją premierę pierwsza J12 z czarną ceramiczną kopertą i bransoletą. Trzy lata później pojawiła się jej gotująca się biała wersja. Sukces był przytłaczający. Nie tylko był wyjątkowy (och, ile razy próbowali go skopiować!), Ale także jak dotąd uniwersalny zegarek. Klienci dręczyło pytanie: czym jest J12? Czy są mężczyznami czy kobietami? Klasyczny czy swobodny? Codziennie sport, a może wieczór? Odpowiedź na wszystkie pytania brzmiała: tak. Inni producenci, zarówno w domach zegarmistrzowskich, jak i modowych, tylko wzruszyli ramionami: „Nigdy byśmy o tym nie pomyśleli, tylko Chanel jest w stanie to zrobić, ponieważ to Chanel”.

Magiczne minuty

Każdego roku w pierwszej dekadzie nowego tysiąclecia Chanel ujawniała nowe oblicze J12: w 2005 roku miała miejsce premiera męskiej linii J12 Superleggera w obudowie wykonanej z lekkiego, wytrzymałego aluminium, ulubionego materiału twórców samochodów wyścigowych oraz J12 Tourbillon z tourbillon własnego projektu na ceramicznej platynie. W 2006 r. - J12 Haute Joaillerie, inkrustowana 605 diamentami bagietkowymi. Nawiasem mówiąc, pomimo ogromnego popytu, Dom ograniczył wydanie tego modelu do zaledwie pięciu kopii, ponieważ był to ulubiony numer Mademoiselle, symbol pięciu elementów i pięciu zmysłów. Rok później, kiedy wiele marek rzuciło się już na produkcję zegarków z ceramiki, Chanel wprowadził absolutnie ekskluzywny - J12 Tourbillon Haute Joaillerie, w którym mechanizm tourbillon 05.-T1 z ceramiczną platyną oprawiony w białą złotą obudowę w całości pokrytą 568 rubinami ciętymi o łącznej masie 38 karaty! Nawet przedwczesna śmierć Jacquesa Elle nie przeszkodziła triumfowi jego głównego umysłu.

W 2008 roku powstała wersja J12 Automatic z automatycznym kaliberem Audemars Piguet 3125, sfinalizowana w manufakturze Chanel. Następnie co roku pojawiały się nowe warianty: z różnymi rodzajami inkrustacji, w matowej ceramice, w etui zredukowanym do eleganckiego 29 mm, ze wskaźnikiem GMT, a nawet w wersji głębinowej J12 Marine Diver. Wreszcie, w 2010 roku, w pierwszą rocznicę J12, we współpracy ze słynnym zegarmistrzem Giulio Papi, powstał niesamowity model Retrograde Mysterieuse. W nim korona przesunęła się ... bezpośrednio na tarczę, aby zachować idealnie równe kontury ceramicznej obudowy. Aby sama głowa nie zakłócała ​​ruchu wskazówki minutowej, wykonano ruch wsteczny i przy znaku „10 minut” wykonano skok w przeciwnym kierunku niemal na całą tarczę. Bieżące minuty w zakresie od 10 do 20 zostały odzwierciedlone w oknie przy znaku „5:30”.

Nadchodzi kometa

Być może Retrograde Mysterieuse był najbardziej złożonym i ryzykownym modelem J12 w dziedzinie mechaniki zegarków, a po premierze w Chanel postanowił wrócić do bardziej praktycznych eksperymentów. W 2011 roku miała miejsce nieoczekiwana premiera zupełnie nowej koncepcji - J12 Chromatic w obudowie wykonanej z tytanowej ceramiki. Stał się prawdziwym prezentem dla tych, którzy są zmęczeni nakazami monochromatycznej gamma. Tytan odróżnia się od „zwykłej” ceramiki obecnością metalu w kompozycji, co zwiększa wytrzymałość kompozytu i nadaje korpusowi niesamowity kolor: prawdziwie głęboki szary, nie oślepiający na słońcu.

W Chromatic dobrze znana forma obudowy J12, która stała się bardziej teksturowana i wyraźna, jest postrzegana w zupełnie inny sposób. Nowa wersja została natychmiast zaprezentowana przez bardzo zróżnicowaną linię: od damskiej wersji 33 mm z mechanizmem kwarcowym po modele automatyczne 38 i 41 mm, a także modele z cenną intarsją z okrągłymi diamentami i bagietkami.

W 2014 roku Chanel nadal rozwijał koncepcję wszechstronności, prezentując kolejną nową linię w Paryżu tej wiosny - J12365, damski zegarek zaprojektowany, jak sama nazwa wskazuje, na każdy dzień. Wyróżniają się przystępną ceną oraz wyborem średnicy i materiału obudowy: od klasycznej ceramiki i stali po cenną intarsję i nowy stop „beżowego złota” o niesamowitym odcieniu, którego skład Chanel zachowuje najwyższą pewność.

Jednak dom Chanel nawet nie pomyślał o porzuceniu złożonych i ekskluzywnych wersji biżuterii swojej najsłynniejszej kolekcji. W 2013 roku, w 130. rocznicę urodzin Coco Chanel, J12 Faza Księżyca pojawiła się ze wskaźnikiem fazy księżyca (jak wiadomo, Mademoiselle była bardzo przesądna i wierzyła w magię gwiazd), aw tym roku w Bazylei odbyła się premiera J12 Flying Tourbillon. Zamiast tradycyjnego górnego mostu powóz tourbillon ozdobiony jest cenną „kometą” wykonaną z białego złota z brylantami - również ulubionym symbolem Chanel - która wydaje się unosić nad tarczą. W tym modelu po raz pierwszy w historii J12 ceramiczną bransoletkę zastąpiono tradycyjnym czarnym paskiem ze skóry aligatora. Dlatego ci, którzy twierdzą, że Chanel J12 jest już klasykiem, nie mają racji. To klasyk, który będzie sensacją przez wiele lat.

Obejrzyj wideo: Q&A: Jak przejść z poziomu B na C w języku obcym. Madame Polyglot (Może 2024).