Słońce: instrukcje użytkowania lub zalety czapek z szerokim rondem, pizzy i filtrów przeciwsłonecznych

Większość ludzi uważa, że ​​słońce jest żółte lub pomarańczowe, ale w rzeczywistości jest białe. Większość ludzi uważa, że ​​filtry przeciwsłoneczne są niepotrzebnym dodatkiem do sezonu letniego, ale w rzeczywistości lekarze zdecydowanie zalecają Ziemianom, aby ich stosowanie było tak rytualne, jak mycie zębów i jedzenie. Co więcej, nie tylko w lecie, nie tylko dla kobiet i dzieci, i nie tylko w kontekście plaży. Ponieważ białe słońce jest w stanie zarówno leczyć, jak i kaleczyć. Co więcej, z przewagą, niestety, tych ostatnich.

Słońce jest najlepszym przyjacielem zmarszczek
O ile pamiętam, każdej babci co roku kupowała sobie nową czapkę z szerokim rondem, która przyniosła mi przydomek „Kapelusz”. Kiedy mod się skończył, zignorowała ten fakt. „Słońce jest najlepszym przyjacielem zmarszczek, nawet w naszych północnych szerokościach geograficznych!”, Shlyapoklyak oznajmił stanowczo, zakładając kolejny kapelusz nawet w pochmurne dni Petersburga na idealnie ułożonej fryzurze.
Pewnego razu, smażąc się do zaczerwienionego gotowanego homara w gorącym słońcu Majorki, przeraziłem się, widząc pierwsze zmarszczki na mojej dwudziestodwuletniej twarzy, moje zdziwienie nie znało granic. Znajomy kosmetolog właśnie rozłożył ręce i przepisał witaminę E, sok z marchwi i ... kapelusz z szerokim rondem, w którym musiałem wstrząsnąć resztą lata.
Moja babcia zostawiła mi 38 czapek. Być może była jedyną kobietą w mieście, która zawsze nosiła takie rzadkie cechy. Możliwe też, że była jedyną kobietą w mieście, która nawet w wieku siedemdziesięciu lat wyglądała na pięćdziesiąt bez żadnych szelek i zastrzyków.
Skandaliczne Korzenie Tanoreksji
Przez wiele stuleci wizerunek smukłej, białej skóry młodej kobiety z niezmiennym koronkowym parasolem w dłoni, mdlejącej przy najmniejszym podnieceniu, był standardem piękna. Na Bałkanach istniał nawet zwyczaj - dziewczęta, które długo nie wychodziły za mąż, były uwięzione w małych ciemnych celach i obficie karmione. Zaokrąglone i białoskóry, mieli najwyższą ocenę na rynku małżeńskim.
Zamachu stanu sprzed stuleci dokonała postępowa dama Coco Chanel, która w latach dwudziestych po rejsie morskim powróciła do bladej twarzy Paryża ze złotą opalenizną. Kolejny pokaz jej modelek zachwycił się - Coco wypuściła na wybieg stosunkowo szczupłe, opalone młode panie, które następnie ozdobiły okładki najbardziej prestiżowych publikacji o modzie. Porównała swoją opaloną twarz do pigułki aspiryny.
Olej do ognia włożył słynny kochanek szokującej piosenkarki Josephine Baker, który pojawił się na scenach europejskich tylko z paskiem bananowym. Jej skóra, kolor kawy z mlekiem, stała się standardem piękna ery rewolucji seksualnej.
Podczas gdy Europa była zaangażowana w plotkowanie, Amerykanie podnieśli pałkę Chanel. W kalifornijskiej gazecie w 1936 r. Pojawiły się następujące informacje: „Lokalny dom towarowy stał się polem bitwy. Kupujący walczyli o nowe modele kostiumów kąpielowych, które trafiły do ​​sprzedaży w ograniczonych ilościach. Lekarz zbadał siedem rannych. Wszystkie miały zadrapania i ugryzienia na ciele”. .
Emocjonalne bohaterki tej wiadomości były pierwszymi ofiarami epidemii tanoreksji (z angielskiej tan - tan) - maniakalnej miłości do opalonej skóry, która od kilkudziesięciu lat niepokoi ziemian.
Beam to Beam
Przejdźmy do faktów i liczb. Światło słoneczne składa się z kilku elementów: światła widzialnego (400–700 nm), niewidzialnych promieni podczerwonych (ponad 700 nm, postrzeganych jako ciepło) i promieni ultrafioletowych (UV, 200 nm i więcej). Z kolei promieniowanie ultrafioletowe składa się z trzech składników: UV-A (UVA, fale długofalowe), UV-B (UVB, fale krótkofalowe) i UV-C (promieniowanie gamma). Najbardziej szkodliwe promieniowanie ultrafioletowe opóźnione jest przez warstwę ozonową. Wyjątkiem są obszary pod „dziurami ozonowymi”. Promienie UV-A i B wpływają bezpośrednio na nasze różnorodnie chronione ciała zawsze i wszędzie.
Skóra jest pierwszym narządem ludzkim, który bezpośrednio zetknął się z ultrafioletem słonecznym o powierzchni prawie półtora do dwóch metrów kwadratowych. Około 85% promieni UV-B jest absorbowanych przez powierzchniowe komórki skóry. Promienie UV-A wnikają głębiej: 50% z nich dociera do głęboko leżących warstw lub skóry właściwej.
Pod wpływem promieni UV-B specjalne komórki melanocyty wytwarzają melaninę pigmentową, która opóźnia promienie słoneczne przed dalszą penetracją i częściowo neutralizuje działanie wolnych rodników. Intensywność ciemnienia skóry zależy od ilości produkowanej melaniny. Mówiąc najprościej - opalenizna jest konsekwencją ochrony skóry przed poparzeniami, walką ciała o witalność, a nie przyjemną aplikacją na słońce.
Niewidoczne promienie UV-A są bardziej humanitarne: powodują lokalizację tak zwanych bezbarwnych prekursorów melaniny w głębokich warstwach skóry. W wyniku ich wpływu pojawia się lekkie zaczerwienienie, które zmienia się w lekką, niestabilną opaleniznę.
Światło słoneczne - tak czy nie?
Przechodzimy od teorii do praktyki, która w rzeczywistości pod każdym względem jest daleka od czekolady.
Promienie UV-A są aktywne, zwykle do 11 rano i po czwartej po południu. Po przedawkowaniu promieni UV-A w komórkach zmniejsza się zawartość kolagenu, elastyny ​​i wody, co przyspiesza proces starzenia się skóry. Najbardziej nieprzyjemną konsekwencją „dobrego” oparzenia jest rogowacenie słoneczne, czyli pogrubienie skóry, którego czasami nie da się poradzić nawet przy peelingu chemicznym. Jednocześnie promienie UV-A przyczyniają się do rozwoju reakcji alergicznych, w tym na światło słoneczne, i wzmacniają działanie promieni ultrafioletowych typu B.
Krytyczna dawka promieni UV-B, aktywna między 11.00 a 16.00, która ma tendencję do kumulowania się, powoduje oparzenia słoneczne o różnej intensywności. Najbardziej nieszkodliwy jest ten, który często patrzymy w lustro po plaży, czekając na przekształcenie uporczywego zaczerwienienia w czekoladową opaleniznę. Jest to jednorazowe przedawkowanie promieni UV-B, które odpowiada za to, co „spalamy”. Kefir, sok z ogórka i specjalne produkty łagodzą jedynie powierzchowne stany zapalne, a czasami nieodwracalne procesy zachodzą w wewnętrznych warstwach skóry, ponieważ ogromna liczba komórek jest dosłownie wypalona. Skutki oparzeń słonecznych utrzymują się na zawsze. I nawet jeśli nie ma widocznych śladów na skórze, spalone obszary stają się najbardziej wrażliwe i podatne na największe problemy.
Silny koktajl promieni „dobrych” i „złych” jest główną przyczyną fotostarzenia i raka skóry. Dermatolodzy uważają fotostarzenie, które prowadzi do przedwczesnego pojawiania się zmarszczek, najczęściej nieodwracalnych, za katastrofę naszych czasów: ludzka skóra więdnie znacznie szybciej niż ciało. Jeśli chodzi o raka skóry, według przygnębiających statystyk Światowej Organizacji Zdrowia, rocznie na świecie rejestruje się do 2 milionów nowych przypadków tej choroby. Wynika to przede wszystkim z promieniowania ultrafioletowego, które zastąpiło dym tytoniowy na drugim miejscu.
Przez pierwsze 20 lat życia człowieka jego skóra jest najbardziej podatna na szkodliwe działanie promieniowania ultrafioletowego, szczególnie u dzieci. Z wiekiem wrażliwość na promieniowanie słoneczne ponownie wzrasta, ponieważ co 10 lat tracimy 10 do 20% komórek wytwarzających pigment.
Szczególną ostrożność należy zachować w leczeniu słońca u osób, które mają dużo piegów, znamion i plam starczych na ciele, mają wady skórki, a także u tych, którzy mieli rodzinną historię raka cierpiącego na zmiany ciśnienia, wątroby, nerek, serca, choroby tarczycy gruczoły cukrzycowe z łagodnymi guzami i poddawane leczeniu lekami. Kobiety w ciąży i karmiące nie powinny opalać się kategorycznie. Lista przeciwwskazań na tym się nie kończy.
Z szacunku do słońca muszę powiedzieć o dobru. Witamina D3, którą wytwarza skóra pod wpływem promieniowania ultrafioletowego, jest dziś uważana za środek przeciwnowotworowy. Tak więc dozowanie na słońce przyczynia się do śmierci komórek rakowych. Tradycyjnie znany jest jako przeciwnik osteoporozy i wzmacniacz układu odpornościowego. Promieniowanie ultrafioletowe wytwarza „hormon szczęścia” i wraz z bananami skutecznie leczy stany depresyjne. Tutaj, ogólnie, główne i nieliczne zalety.
Powstaje więc pytanie - opalać się czy nie opalać w ogóle? W końcu pragnienie współczesnego człowieka do czekoladowego ciała wzrasta do wielkości bałwochwalstwa. Odpowiedź jest prosta - możesz opalać się, ale umysłem, bo jak ujęła to jedna z ofiar promieni UV-B: „Nieprzerwany umysł jest przyczyną wielu nieszczęść”.
Najlepszy zabieg przeciwzmarszczkowy - pizza i krem ​​przeciwsłoneczny
Mówią, że naukowcy z Uniwersytetu w Dusseldorfie niedawno ujawnili, że spożycie tradycyjnej włoskiej pizzy może chronić przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Zapewniają, że połączenie jego składników tworzy w ludzkiej skórze wyjątkową równowagę substancji zapobiegających absorpcji promieni ultrafioletowych. Główną rolę odgrywa tu pomidor, który prawie podwaja odporność skóry. Za nim znajduje się oliwa z oliwek, która w połączeniu z pomidorem tworzy potrójną ochronę. W połączeniu z serem, mąką, jajkami, majonezem, solą i pieprzem działanie przeciwoparzeniowe pomidora zwiększa się nawet sześciokrotnie. Jedna pizza zapewnia ochronę przez 2 tygodnie.
Nie wiedząc, co to jest pizza, moja babcia nosiła kapelusze z szerokimi rondami. Jest to dla nas jeszcze łatwiejsze - wystarczy kupić krem ​​przeciwsłoneczny. Znana kosmetyczka z wieloletnim kategorycznym kategoryzowaniem swojej babci powiedziała kiedyś: „Najlepszym lekarstwem przeciwzmarszczkowym jest krem ​​przeciwsłoneczny. I o to chodzi”. Ale tutaj wszystko nie jest takie proste: z dużą ilością ofert popyt zaczyna być zatopiony w domysłach.
Przed wyborem kremu przeciwsłonecznego eksperci doradzają określenie rodzaju skóry, na którą należy go zastosować. Klasyfikacje tutaj są dość zunifikowane i podzielone na fototypy. Oto najbardziej charakterystyczne z nich dla mieszkańców Europy.
Fototyp I („Celtic”) - bardzo jasna, różowo-beżowa skóra, dużo piegów, blond rudawe włosy, niebieskie lub jasnoszare oczy, wysoka skłonność do oparzeń słonecznych, opalanie przebiega bardzo powoli i zwykle jest czerwone. Czas ochrony skóry w upalne popołudnie wynosi około 7 minut.
Fototyp II (jasnoskóry Europejczyk) - jasna skóra, rzadkie piegi, kolor włosów - od jasnego blondu do jasnobrązowego, kolor oczu - niebieski, zielony, szary, podatny na oparzenia słoneczne. Czas samoobrony skóry w gorące południe wynosi około 15 minut.
Fototyp III (ciemnoskóry Europejczyk) - ciemnoskóra skóra, bez piegów, kolor włosów - od ciemnoblond do brązowowłosych, kolor oczu - jasnobrązowy, niewielka skłonność do poparzeń słonecznych. Czas samoobrony skóry podczas gorącego południa wynosi około 25 minut.
Fototyp IV (śródziemnomorski) - dość ciemny odcień skóry, ciemne włosy i oczy, praktycznie nie ma tendencji do oparzeń słonecznych, opalanie następuje szybko i trwa długo. Czas samoobrony skóry podczas gorącego południa wynosi około 35 minut.
Dokładne określenie fototypu to połowa sukcesu. W przeciwieństwie do zdrowych dorosłych, którzy są w stanie samodzielnie określić swój fototyp, dzieci, osoby starsze i osoby z przeciwwskazaniami są domyślnie uważane za „Celtów”.
Druga połowa to właściwy wybór funduszy. Okazuje się, że nawet przy znanym SPF będzie musiał majstrować.
Ani jednego filtra
Historia filtrów przeciwsłonecznych (SP) rozpoczęła się od poszukiwania sposobu ochrony żołnierzy amerykańskich przed oparzeniami słonecznymi podczas walk w Afryce podczas II wojny światowej. Od tego czasu poczyniono postępy, a wielu z nas jest zdezorientowanych. Ponownie Amerykanie zaczęli rozwiązywać sytuację: amerykańska Komisja ds. Leków i Żywności (FDA) nakazała wszystkim producentom joint venture wskazanie wskaźnika SPF (Sun Protection Factor) na opakowaniu.
SPF to poziom współczynnika ochrony przeciwsłonecznej, który wskazuje, ile czasu można spędzić na słońcu bez ryzyka poparzenia w porównaniu do tego, kiedy skóra nie jest chroniona.
Aby zidentyfikować odpowiedni produkt, należy pomnożyć indeks SPF przez przybliżony czas własnej ochrony skóry, odpowiadający Twojemu fototypowi. Na przykład agent z SPF 4 może chronić Celtów przez 28 minut, a Morze Śródziemne przez nieco ponad dwie godziny. I znowu czas na spalenie! A nadużywanie jest droższe.
Ale SPF nie jest panaceum. Większość filtrów przeciwsłonecznych pochłania promienie UV-B i nieefektywnie absorbuje promienie UV-A, co powoduje błędne poczucie bezpieczeństwa.
Zagłębiając się w pogoni za zdrowiem, będziesz musiał dokładnie przestudiować rurkę wybranego środka. Filtry przeciwsłoneczne powinny pochłaniać lub blokować promieniowanie ultrafioletowe. Większość składników pochłania promienie, z wyjątkiem dwutlenku tytanu (dwutlenek tytanu) i tlenku cynku (tlenek cynku), które je blokują. Te pierwsze odnoszą się do pierwiastków chemicznych i mogą powodować reakcje alergiczne, a drugie do fizycznych blokerów, są hipoalergiczne i nietoksyczne. Pożądane jest, aby w skład produktu był dwutlenek tytanu i tlenek cynku. Antranilany (antranilat mentylu), Parasol 1789 (Prasol 1789) i benzofenony - tlenek benzenu, metylan benzylu, sulisobenzen (oksybenzon, benzofenon, benzofenon-3) nieznacznie chronią przed promieniowaniem UV-A. Naturalne filtry przeciwsłoneczne obejmują wyciągi z aloesu i rumianku, kwas kawowy, masło shea (z masła Shea), 1,3-p-glukany.
Ważną cechą filtrów przeciwsłonecznych jest ich fotostabilność - zdolność do utrzymania ich struktury i właściwości pod wpływem promieniowania. Ale zawartość niezbędnych filtrów jest wciąż ważniejsza.
Uwaga - Emirates!
Jeśli Tajlandia słynie z infekcji jelitowych, Afryka i Republika Czeska z rabunków, a Karaiby z niebezpiecznych owadów, Bliski Wschód jest aktywnym słońcem.
Jak każde miejsce na świecie, Emiraty mają swój własny wskaźnik promieniowania ultrafioletowego (wskaźnik UV). To on charakteryzuje poziom promieniowania UV na powierzchni Ziemi i określa stopień ryzyka dla ludzi spowodowanego tym promieniowaniem. Wartości indeksu UV zwykle wynoszą od 1 do 10 konwencjonalnych jednostek. Jeśli przy indeksie od 0 do 2, stopień ryzyka jest minimalny i możesz być na słońcu bez ochrony, to przy wskaźnikach od 3 do 7 musisz użyć kremu przeciwsłonecznego, kapelusza i dobrych okularów. Przy wskaźniku większym niż 8 jednostek stopień ochrony należy zmaksymalizować.
Emiraty, niestety, ze względu na bliskość równika, są dotknięte dużą liczbą bezpośrednich promieni słonecznych, a wskaźnik UV tutaj jest wysoki, nawet w zimie. Lokalni eksperci z nauki i branży kosmetycznej są pewni, że o każdej porze roku bez ochrony przeciwsłonecznej i okularów w Dubaju nie można nawet poruszać się z małymi kreskami. Zwłaszcza w lecie.