Galeria Leili Heller

 
JEDEN Z NAJBARDZIEJ SŁYNNYCH GALERISTÓW I DEALERÓW SZTUKI ŚWIATA, LAYLA HELLER, PODCZAS CZWARTEGO WIEKU, MOSTOWANE MOSTY KULTUROWE MIĘDZY WSCHODEM I ZACHODZENIE OD TEJ GALERII W NOWYM JORK. TERAZ GALERIA LEILA HELLER W OBSZARZE DUBAJU 14 TYSIĄCY SQ. FUTOV - NAJWIĘKSZA PRZESTRZEŃ SZTUKI HANDLOWEJ NA BLISKIM WSCHODZIE.
Pod koniec 2015 roku przedsiębiorczy Irańczyk postanowił wznieść się na wyższy poziom i otworzył galerię w Dubaju - drugą w swojej biografii i największą na Bliskim Wschodzie, gdzie dziś przyjmuje wszystkich koneserów znanej i nowej sztuki.
Leila, opowiedz nam o swoich podróżach po świecie sztuki.
Leila: Zawsze czułem szczególnie ciepłe uczucia do sztuki i przez lata tylko się nasilały. Studiowałem historię sztuki na Brown University, a następnie uzyskałem tytuł magistra we wspólnym programie z domu aukcyjnego Sotheby i George Washington University. Następnie przeprowadziłem się do Nowego Jorku i otworzyłem swoją pierwszą galerię w 1982 roku. Działam od 35 lat i dopiero teraz przeprowadziliśmy się na inny kontynent - otworzyliśmy galerię w Dubaju. Nadal współpracuję z muzeami, instytutami sztuki, uniwersytetami i wystawami, a także z artystami i najlepszymi kuratorami na całym świecie.Jaki był twój pierwszy duży zakup?
Leila: To był pastel Edgara Degas, który nabyłem w 1985 roku. Praca nie poszła pod młotek na aukcji, a ja zabrałem ją do galerii, gdzie obejrzał ją przypadkowo odwiedzający gość z Japonii.
Jesteś nazywany jednym z najbardziej udanych dilerów sztuki. Jaki jest sekret sukcesu na tej ścieżce?
Leila: Jest to biznes, który wymaga prawdziwej pasji nie tylko dla sztuki, ale także dla artystów, którzy ją tworzą. Musisz być osobą chętną do współpracy z kolekcjonerami i artystami oraz wrażliwością na ich aspiracje. Musisz również dobrze zrozumieć, jak działa galeria, aby zrozumieć, w jaki sposób sprzedawane są dzieła sztuki, a przede wszystkim fakt, że tworzenie dzieł na poziomie muzealnym, a nawet katalogów jest bardzo kosztownym procesem.
Dlaczego przeprowadziłeś się z Nowego Jorku do Dubaju, na Alserkal Avenue?
Leila: W ciągu ostatnich dziesięciu lat często przyjeżdżałem do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, głównie na wystawy Abu Zabi Art and Art Dubai, gdzie obserwowałem, jak szybko rozwija się komponent kulturowy w Dubaju. To miasto stało się już międzynarodowym centrum kultury i sztuki, stojącym na skrzyżowaniu Wschodu i Zachodu. I bardzo się cieszę, że biorę udział w tym procesie artystycznym.
Przez długi czas miałem plany otwarcia galerii w Dubaju, ale nie mogłem znaleźć odpowiedniego miejsca, które odpowiadałoby poziomowi galerii w Nowym Jorku, Paryżu i Londynie. Kiedy skontaktowałem się z grupą Alserkal i zapoznałem się z ich planami ekspansji, zrozumiałem: miejsce zostało znalezione. Miejsce na dużą galerię, z sufitami powyżej trzech metrów, z wystarczającą powierzchnią do instalacji na dużą skalę. A samo miejsce jest niesamowite - jesteśmy otoczeni przez inne znane galerie, studia i instytucje kulturalne.
 
Jak oceniasz potrzeby artystyczne na Bliskim Wschodzie? Czy planujesz przywieźć pracę z Nowego Jorku do Dubaju, czy też arabscy ​​artyści będą mieli okazję wystawiać się w Stanach Zjednoczonych?
Leila: Kolekcjonerzy w Nowym Jorku, z którymi współpracujemy, reprezentują wszystkie zakątki świata, jest to grupa bardzo międzynarodowa - każdy z nich ma swój własny gust. Jednocześnie zbierają dzieła nie tylko artystów zachodnich, ale także bliskowschodnich. Dlatego w Nowym Jorku reprezentujemy artystów i dzieła z regionu Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. W Dubaju wystawimy nie tylko artystów arabskich - przywieziemy tu mistrzów sztuki międzynarodowej, w tym tych, którzy nigdy wcześniej nie byli wystawieni w regionie.
 
WCzy spotkałeś lokalnych kolekcjonerów?
Leila: Tradycja zbierania tutaj jest dopiero w powijakach, ale już widzę ludzi chętnych do uzupełnienia swoich kolekcji. Są dobrze wykształceni, mają świetny gust. Nawiasem mówiąc, wielu z nich interesuje się nie tylko artystami z Bliskiego Wschodu, ale także międzynarodowymi, z którymi stają się coraz bliżsi.
A co z twoimi własnymi preferencjami w sztuce?
Leila: Uwielbiam sztukę współczesną, w tym Andy'ego Warhola, Jean-Michela Basquiata, Pete'a Mondriana, Ilyę i Emilię Kabakov, Louise Bourgeois i wielu innych. Oczywiście, naprawdę kocham i wspieram wszystkich artystów, których reprezentuję.


Czy oprócz samych wystaw planujesz edukować publiczność w Dubaju? Organizujesz dla nich warsztaty, spotkania z artystami?
Leila: Program edukacyjny jest jednym z kluczowych aspektów naszej galerii w Dubaju. Prowadzimy już panele dyskusyjne, wykłady i inne wydarzenia - zarówno w ramach targów, jak i własnych wystaw, które przyciągają wielu odwiedzających. Na przykład Michelangelo Pistoletto wystawił przedstawienie w oczekiwaniu na otwarcie swojej wystawy w Dubaju. Niedawno odbyliśmy dyskusję z udziałem irańskiego artysty Afruza Amigiego - towarzyszyła otwarciu jego osobistej wystawy. Artysta Gada Amir spotkał się dwukrotnie z publicznością - w Dubaju i Abu Zabi.
 
WPowiedziałeś, że współpracujesz ze znanymi kuratorami. Czy planujesz przyciągnąć ich do stworzenia eksponatów w galerii w Dubaju?
Leila: Nadzorowane wystawy były częścią naszej pracy w Nowym Jorku, a w Dubaju planujemy kontynuować tę działalność. Praca z kuratorami otwiera wyjątkowe perspektywy na globalnej scenie artystycznej i wprowadza nas w nowych artystów. Zaprosiliśmy wielu znanych kuratorów, aw nadchodzącym roku lub dwóch w Dubaju usłyszysz wiele interesujących nazwisk.
Zauważyłem, że bardzo optymistycznie patrzysz na rozwój branży artystycznej na Bliskim Wschodzie?
Leila: Widzę, że branża się rozwija, a także z komercyjnego punktu widzenia. Zobacz, ile nowych galerii otwarto przy Alserkal Avenue i Dubai Design District. Należy zauważyć, że rozwój organizacji non-profit, fundacji, muzeów i sektora sztuki jako całości w całym regionie.

Obejrzyj wideo: Canvas Interviews at Abu Dhabi Art 2015 with Leila Heller of Leila Heller Gallery (Może 2024).