Instynkt ojcowski

Tekst i zdjęcia: Elena Olkhovskaya

Spektakl „Tata” oparty na sztuce Davida Deccy z Dubaju, który miał być oglądany na Boże Narodzenie pod koniec ubiegłego roku. Ale coś się tam zmieniło wśród organizatorów, a długo oczekiwana premiera teatralna z udziałem rosyjskich gwiazd teatru i kina Michaił Politsimako i Jewgienij Tsyganow została pokazana na scenie The First Group Madinat Theatre dopiero na początku marca. I choć sprawa, zgodnie z fabułą sztuki, rozgrywa się w noc Bożego Narodzenia, temat komunikacji między ojcami i dziećmi nie przestaje być z tym związany.

Zgodnie z już ustaloną tradycją spotkaliśmy się z aktorami przed spektaklem i rozmawialiśmy o bohaterach bohaterów, samej sztuce, a nawet losach losu. Przede wszystkim cieszyłem się, że Jewgienij Csyganow, który według Elshana Mammadova, producenta Independent Theatre Project, „zwykle nie bardzo chętnie komunikuje się z prasą”, wyraził zgodę na udział w wywiadzie. Jednym słowem mieliśmy szczęście. Pierwsze pytanie skierowano jednak do Elshana Mammadova.

Elshan, jak zdecydowałeś się wystawić sztukę „Tata”?

Wiesz, to musiał być jakiś znak. Byłem ponownie w Paryżu i przypadkowo zobaczyłem plakat, który dziś jest sztuką „Tata”. Co więcej, tego dnia szedł po raz ostatni, był zamknięty. Nie wiem, co mnie popchnęło, ale poszedłem zobaczyć. Zwykle wierzę w takie znaki. Ponad, czy nie, nie do nas należy osądzanie. Ogólnie rzecz biorąc, występ mnie uderzył i zdałem sobie sprawę, że nie mieliśmy jeszcze takiego tematu. Uwierz mi, czytam mnóstwo sztuk i bardzo rzadko pojawiają się naprawdę oryginalne pomysły.

Michaił, Eugene, przyjechałeś do Dubaju po raz pierwszy nie po to, by odpocząć, ale by popracować nad sztuką „Tatusiowie”. Jak blisko są obrazy twoich bohaterów?

M.P .: Miałem podobną sytuację w życiu. To prawda, że ​​jestem inny niż mój bohater. Ale miałem okres, kiedy trudno mi było komunikować się z moim synem z mojego pierwszego małżeństwa, on ma teraz osiem lat. Nawiasem mówiąc, bierze udział w naszym występie, wyrażając rolę syna bohatera Zhenya. Temat rozwodu i zakazu komunikacji z moim synem jest mi bardzo bliski. Czego nie można powiedzieć o Eugene'u.

Eugene, jesteś dobrze znany widzom z ich ról w kinie, do tej pory nie miałeś okazji zobaczyć cię w teatrze, mieszkając w Dubaju. Powiedz mi, proszę, jak pracujesz na tym samym etapie z takim partnerem jak Michaił Policeitsimako?

E.Ts .: Świetnie

M.P .: Nasz duet jest generalnie zasługą reżysera Victora Shamirova i Elshana, którzy znaleźli tę sztukę ...

E.Ts .: W rzeczywistości dla Michaiła, który już nie pracuje w teatrze, ale gra w przedsiębiorstwie „Independent Theatre Project”, było to rozwiązanie. To było dla mnie łatwiejsze, wciąż służę w Teatrze im. Piotra Fomenko. Miałem sześć miesięcy wolnych i otrzymałem zaproszenie od Victora i Elshana, których znam od dawna, i bardzo szanuję Victora jako reżysera. Zgodziłem się Przed Michałem praktycznie nie znaliśmy tej historii. A kiedy trzej usiedliśmy - Michaił, Wiktor i ja, postanowiliśmy przeczytać sztukę i spróbować tego, co się stanie. Kiedy to czytaliśmy, zaczęliśmy go przepisywać. Zajęło to prawie trzy miesiące, ponieważ sztuka była francuska i musieliśmy odnieść wiele chwil do rosyjskiej rzeczywistości - na przykład komunikację z prawnikami, psychoanalitykami i tak dalej. Początkowo nie byliśmy pewni, czy widz postrzega sztukę jako coś własnego, rodzimego. Ale społeczeństwo w Rosji dobrze przyjęło Papasha. Sala śmieje się, płacze ...

M.P .: Tak, już powiedzieliśmy, że pomimo tego, że gra ma miejsce w Paryżu, ta historia mogłaby się wydarzyć w każdym europejskim mieście.

E.M .: Uważam, że adaptacja sztuk jest po prostu konieczna, w przeciwnym razie widz postrzega spektakl jako spektakl, ale nie ma emocji. A potem okazuje się, że nie jest to teatr, ale kino. Wszyscy przewidywaliśmy zainteresowanie jako temat lokalny. A kiedy zaprosiliśmy słynnego psychologa na premierę w Moskwie, wyszła i powiedziała: „Dziwnie, ale tym występem trafiłeś w interesy bardzo szerokiej publiczności”. Młodzi ludzie bardzo dobrze postrzegają ten występ, chociaż młodzi chłopcy nie są jeszcze małżeństwem, a dziewczyny nie są małżeństwem ... Nie mają dzieci.

Może sztuka „Tatuś” pomaga zrozumieć, jak „nie stawać na tym prowizji”?

M.P .: Tak, hala łączy się z nami. Wśród publiczności nie ma nikogo obojętnym ...

E.Ts .: Nie prowokujemy publiczności do śmiechu lub łez, po prostu tracimy oferowaną nam sytuację, a ci, którzy są jej bliscy, gwałtownie na nią reagują.

E.M .: Zazwyczaj wszystkie historie o rozwodach są pokazywane z punktu widzenia psychologii kobiet, przypadki w kinie i książkach, kiedy rozważa się punkt widzenia mężczyzn, są niezwykle rzadkie. Możesz liczyć na palce, są to zdjęcia „Kramer vs. Kramer”, „Załoga” i być może „Office Romance”, gdzie Nowoseltsev ma „chłopca i chłopca”. A potem trochę inne zastosowanie tego tematu. Obecnie jest wielu samotnych ojców ...

W ilu miastach i krajach widziałeś tatę?

M.P .: Kraje! Podczas pobytu w „kraju Wołgogradu” ...

E.Ts .: „Country” Samara, „country” St. Petersburg ...

M.P .: Teraz jest kraj Dubaju. To jest nowy występ. Jesteś jednym z pierwszych widzów, którzy go widzą. W rzeczywistości nie ma znaczenia, który kraj, jaki rodzaj widza jest ważny. Jeśli przyjedziesz do miasta w Rosji i wiesz, że jest publiczność teatralna, to dla ciebie łatwe. Na przykład bardzo teatralne miasto Jekaterynburg, szalony teatralny Władywostok, Samara ....

E.Ts .: Grę w tatę zaczęliśmy dopiero we wrześniu, więc twoja opinia byłaby dla nas interesująca. Mieliśmy chwilę, kiedy graliśmy w Wołgogradzie, i było całkowite wrażenie, że ludzie przyszli na koncert - wstali, rozmawiali, chodzili po sali. Zajęło nam chwilę uciszenie ich i rozpoczęcie słuchania. Moja córeczka rośnie i kiedy pyta mnie: „Tato, dokąd idziesz?”, Odpowiadam: „Traktuj ludzi”. Potem pyta: „Czy pracujesz dla mnie jako lekarz?”, A ja odpowiadam: „Tak, jako lekarz”. Nie wiem, dlaczego powiedziałem jej to po raz pierwszy, ale kiedy byliśmy w Wołgogradzie, zdałem sobie sprawę, że pracujemy jako lekarze z Michaiłem. Ponieważ ludzie, którzy dorastali w pobliżu telewizorów z popcornem w rękach, muszą być, w pewnym sensie, naprawdę traktowani.

M.P .: Na przykład bardzo interesuje mnie, jak bardzo zmieniła się publiczność w Dubaju. Ponieważ kiedy moja żona i ja przybyliśmy tutaj po raz pierwszy, nasi koledzy zagrali tutaj występ Boeinga Boeinga. A potem, siedząc na widowni, wydawało mi się, że faceci ciężko pracują. Dzieci też biegały po hali, dzwoniły telefony komórkowe. Ale Boeing miał nieco inny gatunek.

E.M .: W Boeing miałem wrażenie, że połowa sali jest po raz pierwszy w teatrze. Kiedy po raz drugi poleciałem do Dubaju na sztukę „The Truth”, reakcja publiczności była jakościowo inna. A tak przy okazji, kiedy mówią, że teatr kształci, zawsze sprzeciwiam się słowom Stanisławskiego, że „teatr to rozrywka”. Ale kiedy czujesz, że widz zmienia się z przedstawienia na przedstawienie, zaczynasz wierzyć w edukacyjną funkcję teatru. E.Ts .: W rzeczywistości wszystko zawsze rozwija się inaczej. Zdarza się, że poszło, a czasem - nie. Dzisiaj jest dla nas pewna intryga.

M.P .: Wydaje mi się, że jeśli nie czytasz książek, nie chodzisz do teatru, po prostu nie myśl czasami, nawet w tak pięknym i dobrze prosperującym kraju jak Emiraty, możesz bardzo szybko się zdegradować. Musisz słuchać muzyki, chodzić na koncerty. Jest tak samo niezbędny jak odżywianie, a także opieka zdrowotna. W przeciwnym razie nawet nie zauważysz momentu, gdy nadejdzie pustka ... Zawsze musisz znaleźć coś nowego w sobie.

Wszyscy mężczyźni pozostają w dzieciach. Grasz w tatusiów, może wśród otaczających Cię krajobrazów są zabawki, które kiedyś chciałeś mieć w dzieciństwie?

M.P .: Nasze krajobrazy zostały wymyślone przez reżysera, ale ta żółta maszyna, oczywiście, Zhenya. Na początku miałem takiego małego robota, ale potem dyrektor go złapał, ale zostawił mi czerwony samochód. Ja też lubię dźwig.

E.Ts .: Mamy teatr i wciąż szukamy odpowiedzi na niektóre pytania, które nas interesują, więc ciekawie będzie usłyszeć twoją opinię o przedstawieniu. On żyje, zawsze coś w nim zmieniamy, coś wymyślimy i coś dodajemy, a także zabawki. Nie żegnamy się, po prostu przejdźmy do etapu, z którym będziemy rozmawiać z tobą przez półtorej godziny.

A potem rozległ się śmiech, łzy i pieśni, a nawet „Taniec chorego ptaka”, jak to nazywało jego dziecko, ale tak naprawdę „Dying Swan” Saint-Saënsa świetnie wykonane przez Michaiła Policeitsamako. Zadawano ostre pytania o kłamstwa, miłość, nienawiść. I ostatecznie o dzieciństwie io tym, jak postrzegamy je, dorośli, świadomie lub, nie wiedząc o tym, psując sobie życie i nie oszczędzając własnych dzieci. Sprytna gra. Filozoficzny. Napełnione subtelnym humorem. Genialny aktorski tandem. Brawo! I po raz kolejny, dzięki „Independent Theatre Project” i Stars Dome Group ... Teatr nie kształci się, wciąż leczy. Dzięki wszystkim. Kurtyna

Od ogłoszenia spektaklu:

„W Wigilię, uciekając przed samotnością, nowo poznani przyjaciele wymyślają święto. Ubierają choinkę, nakrywają stół, ubierają się w Świętego Mikołaja. O czym dwaj młodzi i zdrowi mężczyźni mogą porozmawiać na wieczorze kawalerskim przy butelce alkoholu? O kobietach? Oczywiście. O Don Juanie przygody? Oczywiście, ale nie tylko. Stali się ofiarami rozwodu.

Oba mają jeden problem - dziecko. Jak zdobyć prawo do zobaczenia go, komunikowania się bez przeszkód prawnych? Ideą wakacji jest picie szampana o północy, dzwonienie do dziecka i życzenie mu Wesołych Świąt. Ale wezwanie do sześcioletniego syna jednego z bohaterów szokuje oboje - dziecko jest sam w domu ... „Tatusiowie” to oryginalny rozwój tematu, który został ogłoszony w Ladies'Night. Tylko dla kobiet i kontynuowany w sztuce „The Truth” i Savage Forever „: świat oczami mężczyzn, świat męską psychologią”.

Obejrzyj wideo: EKIPA R6S - Instynkt ojcowski (Może 2024).