Wyspa Cudów, Wyspa Cudów, życie na niej jest łatwe i proste ...

Rzeczywiście, co można długo myśleć. Kupiłem wyspę gdzieś w rozległych oceanach i „żuć orzechy kokosowe, jeść banany”, jak w piosence starych dzieci ... Kiedyś wydawało się to marzeniem - zostać właścicielem własnej wyspy i żyć na niej jak Robinson Crusoe. Ale, jak mówią, wszystko płynie, wszystko się zmienia, a pomysł nabycia kawałka ziemi, otoczony ze wszystkich stron błękitnym morzem, wydaje się dziś nie do zrealizowania.

Dubaj w tym sensie należy do palmy i wcale nie dlatego, że państwo ZEA znajduje się na półwyspie, którego wody przybrzeżne są zakazane przez setki bezludnych i jałowych wysp, ale ponieważ ten emirat zaczął budować niesamowite sztuczne wyspy z odległym okiem na rozwój turystyki międzynarodowej, biznesu, handel w nowym zintegrowanym świecie. Jednym z najbardziej egzotycznych projektów był sztuczny archipelag Świata („Świat”), który od razu przyciągnął uwagę zagranicznych inwestorów. Jednak był też rosyjski ślad.
- Cześć, i poznajmy się. Wiemy, że Twoja firma zajmuje się nieruchomościami w Dubaju i poza nim. Jak zostałeś jednym z inwestorów na archipelagu Mir?
- Po pierwsze, pozwól mi się przedstawić. Nazywam się Gafur Berzov. Jestem prezesem zarządu Perseus Property, a także jego głównym akcjonariuszem. Nasza firma jest firmą deweloperską, która zajmuje się nie tylko nieruchomościami komercyjnymi, ale także buduje wielofunkcyjne kompleksy wypoczynkowe ze sklepami, restauracjami, centrami rozrywki w różnych krajach.
- Kiedy powstała Twoja firma?
- Nieruchomość Perseus powstała trzy lata temu. Jako jedni z pierwszych zainwestowaliśmy dziś w tak sławny projekt w Dubaju, jak archipelag Mir.
- Zaczynasz swoją działalność w Emiratach?
„Niezupełnie.” Zacząłem od eksportu drewna do Hiszpanii, jeszcze zanim skończyłem studia. Następnie przeprowadziłem się do Kanady, gdzie uzyskałem tytuł magistra informatyki. Jestem taką osobą, że wszystko, co robię, powinno być dla mnie przyjemne, niezależnie od tego, czy jest to nauka, czy praca. Po około roku studiów zdałem sobie sprawę, że technologia informatyczna nie jest dokładnie tym, czego chcę. Przeprowadziłem się więc do Londynu, gdzie zacząłem studiować ekonomię i finanse, a także matematykę. I zdałem sobie sprawę, że to jest kierunek, który lubię. Moje wykształcenie w Londynie pozwoliło mi zapoznać się z różnymi rynkami i instrumentami finansowymi, takimi jak handel walutami, usługi ubezpieczeniowe, nieruchomości i tak dalej. Stamtąd rozpocząłem znajomość z Europą, a także po raz pierwszy pomyślałem o współpracy z Emiratami.
- Czy uważasz, że Emiraty są bardziej atrakcyjnym miejscem dla finansisty niż w innych krajach?
- Ogólnie tak. Nawet dzisiaj Emiraty zachowują swój potencjał i atrakcyjność inwestycyjną, ale kilka lat temu możliwości były bardziej ambitne z mojego punktu widzenia. Nie mogę powiedzieć, że tempo rozwoju rynku zwalnia, wręcz przeciwnie, rynek w Dubaju nadal rośnie, ale nie tak szybko, jak w niedawnej przeszłości, kiedy boom budowlany dopiero się zaczynał.
- Jak Twoim zdaniem ZEA pozostanie atrakcyjnym rynkiem inwestycyjnym? Może dla ciebie osobiście?
- Szczerze mówiąc, myślę, że Dubaj będzie kontynuował swój wzrost i rozwój. Dziś buduje się tutaj ogromną liczbę obiektów mieszkaniowych i, jak mi się wydaje, ceny mieszkań będą stale rosły. Moim zdaniem nieruchomości komercyjne i komercyjne mają ogromny potencjał, ponieważ obecnie w Dubaju wyraźnie brakuje powierzchni handlowych. A po tym emiracie również przyjeżdżają sąsiednie, w których powstaje dziś wiele atrakcyjnych pod względem inwestycyjnym projektów.
- Ale projekt, który posiadasz na archipelagu Mir, nie jest komercyjny.
- Sztuczny archipelag Mir przyciągnął moją uwagę, przede wszystkim dlatego, że jest to projekt ekskluzywny. Wyspy na „Świecie” nikt nie może kupić. Generalny deweloper tego projektu - firma Nakheel - sama wysyła propozycje do wybranych inwestorów dotyczące nabycia nieruchomości na archipelagu Mir. Ten archipelag, choć jest częścią Dubaju, nadal znajduje się w Zatoce Perskiej, cztery kilometry od kontynentu.
Po drugie, jest to bardzo konkurencyjny projekt. Mogę to ocenić, ponieważ uczestniczę w różnych projektach dotyczących nieruchomości inwestycyjnych na całym świecie, na przykład na Seszelach na Malediwach w Monako. Oczywiście, ten projekt w Dubaju różni się od tych, które wymieniłem i dość mocno. Z archipelagu Mir na Dubaj nie będzie można dotrzeć drogą lądową, tylko wodną lub helikopterem. Na wyspach nie będzie samochodów, wózka golfowego, można dostać się do sąsiadów promem, łodzią lub jachtem. Jest to projekt offshore o absolutnej i bezwarunkowej własności (własność prywatna). Ponadto różni się od „wysp palmowych”, do których można dotrzeć mostami, które są wyrzucane z lądu na „pnie”. Dubaj ogólnie oferuje unikalne projekty tego rodzaju, które są teraz dobrze znane we wszystkich krajach świata.

- Zgadzam się z tobą. Projekt Mir jest ekskluzywny i wyjątkowy. Ale z drugiej strony jest tak wyjątkowy, że wielu nie wie, co to będzie i czego się po nim spodziewać. Czy nie sądzisz, że inwestorzy w jakiś sposób ryzykują, inwestując w nie pieniądze?
- To zależy od rodzaju ryzyka, o którym mówimy.
- Cóż, wiele osób uważa, że ​​na przykład sztuczne wyspy nie są bardzo stabilne. Można je zmyć i tak dalej.
- Dla Dubaju nie jest to pierwsze doświadczenie w tworzeniu wysp stworzonych przez człowieka. Słynny hotel Burj Al Arab położony jest na wyspie aluwialnej, obiekty portowe w wolnej strefie ekonomicznej Jebel Ali są również sztucznymi wyspami. Ponadto doświadczenie to od dawna jest szeroko stosowane na świecie, szczególnie w krajach, które nie mogą pochwalić się dużymi terytoriami. Weźmy na przykład międzynarodowe lotnisko w Tokio, które znajduje się również na sztucznie stworzonej wyspie. Więc dzisiaj nie możemy mówić o niestabilności wysp Dubaju. Przed rozpoczęciem tych projektów ich twórcy wykonali wielką wstępną pracę, zbadali prądy morskie i pobrali próbki gleby. I nie wahaj się, Dubaj przyciągnął do tych badań najlepszych specjalistów na świecie. Pod uwagę wzięto wszystkie kluczowe czynniki, od globalnego ocieplenia po badanie aktywności sejsmicznej oceanów.
Rozpoczynając własny projekt na archipelagu Mir, poszliśmy w tym samym kierunku wraz z jego generalnym deweloperem, Nakheel, dostarczając wszystkie niezbędne dokumenty przed rozpoczęciem jakichkolwiek prac na każdej z naszych wysp. Wszyscy właściciele wysp przestrzegają tych samych zasad.
- Biorąc pod uwagę, że tworzenie wysp jest długim procesem, pozwolę sobie zapytać, kiedy ma się zakończyć?
- Data zakończenia tworzenia archipelagu w dokumentach Nakheel została wyznaczona na pierwszy kwartał 2010 r. I jestem bardzo optymistyczny w prognozach, ponieważ wierzę, że wszystko zostanie wykonane na czas. Nawiasem mówiąc, moje dwie wyspy będą jednymi z pierwszych, które zostaną ukończone.
„Czy to nie byłby problem?” W końcu wszystko będzie razem z tobą i czy sąsiednie wyspy zostaną wyrzucone z pełną prędkością?
- Nie sądzę, aby otaczająca mnie konstrukcja bardzo się wtrącała. Najbliższa wyspa do mojej będzie w odległości 60-70 metrów. Istnieją wyspy oddalone od siebie o więcej niż 100 metrów. I jeszcze jeden ważny moment, jeśli zobaczysz mapę archipelagu, możesz zauważyć, gdzie sprzedano większość wysp - w jego centrum. Nasze wyspy znajdują się w tak zwanej „strefie otaczającej”, która znajduje się w górnej części „Świata”, dzięki czemu jesteśmy bardziej odizolowani od innych właścicieli, a nasi sąsiedzi nie stanowią przeszkody.
Ponadto nie jest konieczne pomijanie faktu, że istnieje wiele ograniczeń dotyczących wysokości i przeznaczenia budynków, które zostaną zbudowane na wyspach świata. Początkowo zakładano, że każda z wysp będzie całkowicie prywatna, autonomiczna i będzie miała własną infrastrukturę. Rok później ogłoszono, że dwa lata po umyciu wszystkich wysp zostanie do nich podłączona wszelka niezbędna komunikacja - woda, prąd, telekomunikacja i tak dalej. Ponieważ jednak byliśmy jednym z pierwszych klientów, wzięliśmy to pod uwagę i umieściliśmy instalację generatorów elektrycznych w naszym biznesplanie. Co więcej, ich moc pozwala nam bezpiecznie obsługiwać dodatkowe dwie lub trzy wyspy. Nawiasem mówiąc, wyspy archipelagu Mir są dziś podzielone na cztery kategorie: pierwsza to własność prywatna; druga - wyspy, na których zbudowane zostaną kurorty i kompleksy hotelowe, trzecia - wyspy pod zabudowę mieszkaniową, a czwarta - wyspy, w których znajdą się sklepy, restauracje, centra rozrywki i tak dalej.
- Co odróżnia twoje wyspy od sąsiednich? Dlaczego początkowo je wybrałeś?
- Po pierwsze, podobała mi się ich lokalizacja. Nasze wyspy znajdują się na końcu kanału, gdzie głębokość jest największa na archipelagu, co pozwala nam zaprojektować własne porty, w których można zacumować jachty o długości do 50 stóp. Na naszych wyspach zbudujemy hotel, apartamenty, wszelkiego rodzaju restauracje - zarówno wegetariańskie, jak i owoce morza i tak dalej. Wszystkie nieruchomości, które będziemy sprzedawać, są przeznaczone na wakacje i można je nabyć na podstawie zasad timeshare. Zbudujemy budynki typu pałacowego, a także nowoczesne mieszkania. Oznacza to, że jeśli chcesz, możesz kupować apartamenty z gwarancją użytkowania przez 30 dni w roku, którymi będzie zarządzał znany operator hotelu. I nie musisz płacić za prąd, wodę, naprawy i inne koszty bieżące.
- Powiedziałeś, że na wyspie nie będzie samochodów, ale w jaki sposób „wyspiarze” zaczną się przemieszczać od obiektu do obiektu?
- W rzeczywistości wózki golfowe będą podróżować po wyspach, ale komunikacja między wyspami będzie odbywać się tylko łodzią, a to dotyczy prywatnych łodzi, promów i taksówek wodnych. Nie myśl, że każda z wysp będzie miała gigantyczne wymiary. Nie Wielkość jednej wyspy jest równa w przybliżeniu czterem hektarom. Jeśli chcesz, możesz chodzić pieszo.
Oczywiście na początkowym etapie komunikacja między wyspami, które są daleko od siebie, będzie trudna, ponieważ nie cała infrastruktura archipelagu zostanie ukończona jednocześnie. Ale zgodnie z planami Nakheela dotyczącymi ostatniego etapu będą przestronne mariny do cumowania jachtów, stacji promowych, a gdzieś nawet jednoszynowy. Nie ma więc potrzeby mówić o całkowitej izolacji archipelagu od świata zewnętrznego.
- Czy wiesz już, jakie hotele zbudujesz na dwóch wyspach?
- Teraz nie mogę wymienić nazw konkretnych operatorów hotelowych, pod których markami będziemy budować kompleksy wypoczynkowe, ponieważ dziś jesteśmy na etapie negocjacji i podpisywania niezbędnych umów.
„Ale co to będzie, możesz powiedzieć?” Butikowy hotel, ekskluzywny ośrodek? A kto sobie z tym poradzi?
- To będzie jeden duży elitarny kompleks kurortowy. Posiadam również nieruchomość na The Palm Jumeirah, którą zarządza znany operator hotelowy notowany na giełdzie. Tak więc w „Świecie” pójdziemy tą samą drogą. Ponadto uważnie słuchamy wymagań naszych potencjalnych inwestorów - tych, którzy będą wynajmować nieruchomości w naszym kurorcie lub w kondominium. Dlatego nie jesteśmy obojętni na reputację sieci hoteli, która będzie zarządzać wszystkimi naszymi obiektami.

- Czy zbudujesz wille na wyspach?
- Nie, do tej pory chodzi tylko o zatwierdzone projekty, a są to budynki z mieszkaniami. Ponadto obowiązkowe wymagania Nakheel dotyczą wszystkich projektów i deweloperów. Na przykład, jeśli chcę, aby klasa mojego ośrodka była nie mniejsza niż „5 gwiazdek”, powierzchnia najmniejszych mieszkań powinna wynosić co najmniej 60 metrów kwadratowych.
- Więc wkrótce odpoczniemy w twoim ośrodku?
- Tak i pamiętaj, że pod koniec budowy archipelagu Mir dotarcie do niego będzie znacznie łatwiejsze niż samochodem przez korki miejskie do wielu innych znanych miejsc w Dubaju. Nawet na międzynarodowe lotnisko w Dubaju będzie można dotrzeć w ciągu zaledwie pół godziny - dwadzieścia minut wzdłuż Zatoki Perskiej, a już jesteś w Zatoce Dubajskiej, a tuż za rogiem.
„Do zobaczenia wkrótce na twoich wyspach.” Nawiasem mówiąc, jak je nazwałeś?
- Było kilka nazw roboczych, ale myślę, że jedna z wysp na pewno nazywa się „Eden”. Witamy w ogrodach Eden! Gwarantujemy raj.

/ Wywiad przeprowadziła Irina Ivanova /