Charles Aznavour - Endless Love

SŁAWNY FRANCUSKI CHANSON ARMENIJSKIEGO POCHODZENIA MASTRO CHARLES AZNAVUR SPYCHUJE TYLKO I DŁUGO OCZEKIWANY KONCERT W DUBAJU. W przeddzień gościnnego artysty, ulubieńca milionów i świadka kilku epok, kilka minut poświęcono na rozmowę z „rosyjskimi Emiratami”.

Wywiad przeprowadziła Natalia Remmer

Maestro, to twój pierwszy występ w Dubaju. Jakie są twoje oczekiwania na nadchodzącą trasę po Arabii?

Charles Aznavour: Szczególnie cieszę się i interesuję, gdy mogę mówić tam, gdzie nie byłem w stanie tego robić w swoim długim życiu. Pozostało niewiele takich miast, a to jest szczególnie cenne. Ciekawość tkwi w mojej krwi, wszystko, co nowe, jest dla mnie bardzo interesujące. Kiedyś musiałem zdobyć miłość publiczności w każdym nowym kraju, a wyjście na scenę było przyjemnym doświadczeniem. Dzisiaj najczęściej przemawiam w miejscach, które są mi dobrze znane. Nie oznacza to, że kocham ich bardziej - wcale. Z przyjemnością odkrywam nowe miasta i sceny.

Na jakiego widza czekasz na koncercie w Dubaju?

Charles Aznavour: Moja publiczność nie ma narodowości, zawodu ani wieku, niezależnie od tego, gdzie mieszka. Oczywiście były kraje, w których początkowo trudno było przyciągnąć publiczność do siebie, ale dziś przechodzę na scenę do tych, z którymi mamy wiele wspólnego, przede wszystkim do miłości do dobrych tekstów i muzyki.

Patrząc na salę, czy zwracasz uwagę na to, jak zmienia się Twój widz na przestrzeni lat?

Charles Aznavour: Wśród moich odbiorców są ludzie wszystkich narodowości, w tym Arabowie, Francuzi i Rosjanie. Są to przede wszystkim ludzie, którzy słuchają tekstu piosenki, cenią słowo i rozumieją znaczenie każdej piosenki. I, oczywiście, kochają mój styl wykonania i moje piosenki od ponad 70 lat!

Jak się zmienili? Jak się zmieniłem? No cóż, trochę się szaro. Jak pisali o mnie krytycy: „bezdźwięczny, ochrypły” - nic się tu nie zmieniło (śmiech). Podobnie jest z moją publicznością: ktoś może stał się szary, ale nie stracił smaku i zamiłowania do muzyki. Czasami z miłym zaskoczeniem zauważam na korytarzu bardzo małe dzieci, które śpiewają ze mną i znają moje piosenki na pamięć. Oto nowa generacja, której wielu nie spodziewa się zobaczyć na moich koncertach. Moja publiczność jest bardzo różna, ale łączy wszystko jedno - dobry smak (śmiech).

Czy planujesz wykonać piosenkę w języku rosyjskim w Dubaju?

Charles Aznavour: Śpiewam w ośmiu językach, większość piosenek jest po francusku, a także po angielsku, hiszpańsku, włosku i oczywiście po rosyjsku. W 2015 roku miałem trzy koncerty w Rosji, dwa w Moskwie i jeden w Petersburgu. Widziałem z podziwem, jak publiczność czeka na „Wieczną miłość”, z jakim zachwytem śpiewają po rosyjsku, więc bez niej nie można się obejść.

Jaki wpływ wywarła na ciebie rosyjska muzyka i kultura?

Charles Aznavour: Dorastałem w rodzinie, w której mówili po rosyjsku. Mój ojciec biegle władał rosyjskim; moja mama bardzo szybko się nauczyła. Rosyjski jest słyszany w naszej rodzinie, a także ormiański, od dzieciństwa. Pomimo tego, że nigdy nie nauczyłem się mówić płynnie, mam swój własny rozmówki francusko-rosyjskie, które często przeglądam. Udaje mi się trochę czytać i mówić. Jeśli chodzi o muzykę rosyjską, pierwszym stowarzyszeniem, które mam, jest Alexander Vertinsky, którego słuchaliśmy w domu.

Co czujesz, myślisz i robisz w ostatnich minutach przed wyjściem na scenę?

Charles Aznavour: Na początku mojej kariery w takich chwilach czułem podekscytowanie, czasem nawet strach - teraz już nie. Ale przed koncertem wolę przejść na emeryturę, zaśpiewać i przygotować się na spotkanie z publicznością. Każde przedstawienie jest jak spotkanie ze starą dobrą przyjaciółką, doceniasz ją szczególnie i zawsze cieszysz się, że ją widzisz, ale jest też uczucie lekkiej przyjemności.

Jaka jest rola nostalgii w twoich piosenkach i twoim życiu?

Charles Aznavour: Nostalgia odgrywa ważną rolę w moich utworach, ponieważ wchłaniałem ją od dzieciństwa - od momentu, gdy moja matka uśpiła mnie w kołysankach po ormiańsku, irańsku i rosyjsku.

Jaki jest sekret twojej długowieczności i duchowej harmonii?

Charles Aznavour: Najważniejsze jest to, że wszystko jest miarą i umiejętność zatrzymania się na czas. Nie ograniczam się do niczego, ale mogę przestać. Tak było z paleniem, paliłem dużo i wystarczająco długo, ale pewnego pięknego dnia, kiedy poczułem swoje zdrowie, rzuciłem raz na zawsze. Więc sekret jest prosty - znać miarę we wszystkim i robić to, co kochasz.

Ale jaka jest formuła wiecznej miłości od Charlesa Aznavoura?

Charles Aznavour: Nie jestem ekspertem od miłości, tylko artystą, który bez końca kocha swoją publiczność i swoją pracę.

Obejrzyj wideo: Mireille Mathieu Charles Aznavour Une vie d amour (Może 2024).