Abdullah Al Kassab: „Żartujemy z siebie”

Wywiad przeprowadziła Natalia Remmer

ABDALLAH AL KASSAB - POPULARNY GŁOŚNIK EMIRATYCZNY Gatunek AKTOR I PUBLICZNA RYSUNEK. ZNANE TO NIE TYLKO AKTYWNA POZYCJA ŻYCIA, ALE I PRACA Z MŁODĄ GENERACJĄ WSZYSTKICH NARODOWOŚCI.

Pierwszy raz spotkaliśmy się kilka lat temu na jednym z seminariów edukacyjnych, a dziś komik postanowił opowiedzieć nam, jak żyją Emiraty, o których prawie nic nie wiemy.

Abdullah, dziękuję za poświęcenie czasu na jego napięty harmonogram. Należy zauważyć, że każdego roku coraz więcej ról.

Abdullah Al Kassab (dalej - A.K.): W życiu jest wiele interesujących rzeczy i jest bardzo krótka. Chcę, aby moje życie było wypełnione wszystkimi kolorami tęczy. Kiedy masz wiele umiejętności, możesz wiele zmienić. Dziś moim zadaniem jest zmiana lokalnych mediów, wyniesienie ich na nowy, międzynarodowy poziom i obrócenie ich w kierunku uniwersalnych wartości humanitarnych, aby oczyścić technologie prania mózgu, które są dziś powszechnie stosowane. Jeśli mogę stworzyć program telewizyjny w nowym stylu, uważam, że moje zadanie zostało zakończone.

Czy w swoich programach planujesz rozmawiać o wspaniałych ludziach z twojego kraju?

A.K .: W rzeczywistości nie brakuje nam wybitnych osobowości. Nawiasem mówiąc, pierwsza inicjatywa rządowa ZEA ma na celu rozmowę o emiratach, którzy zostali pionierami w skali globalnej. Niewiele osób o nich wie, ponieważ ich odkrycia są z reguły czysto naukowe. I nie sądzę, że warto kręcić o nich filmy dokumentalne, które widzowie mniej oglądają. Powinien to być gatunek rozrywkowy, ciekawa historia. Na przykład jako ostatni film o Nelsonie Mandeli. Interesujące jest również to, że możemy porozmawiać o tym, jak szejk Zayed przez 10 lat podążał w kierunku zjednoczenia kraju. Nawet jeśli pokażemy kilka godzin jego życia. Wtedy nasze dzieci otrzymają odpowiednie wzory do naśladowania i nie będą utożsamiane z gangsterami. Naprawdę podoba mi się wyrażenie: „Kiedy dzieci patrzą na wielkich naukowców jako aktorów lub muzyków, cywilizacja skacze na nowy poziom”.

Jaki obraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich chciałbyś wyeksportować do reszty świata?

A.K .: Prawdziwe. Jeden z brytyjskich badaczy, którzy odwiedzili te ziemie jeszcze przed utworzeniem ZEA, był zdumiony, że w pałacach królewskich słudzy i szejkowie mogą siedzieć przy tym samym stole. Właśnie tym naprawdę jesteśmy. Dziś nasz kraj szybko się zmienia, wzbogacony o nowe kultury i zaczynamy zapominać o sobie. Nie można winić innych kultur - tylko tych, którzy to robią. Ale nie możesz się zapomnieć!

Czy uważasz, że granica między miejscową ludnością a emigrantami powoli się zaciera?

A.K .: Jeśli emirat cały dzień siedzi w kawiarni w stroju ludowym, pije kawę i pali fajki wodne, a emigrant - nawet innej wiary i narodowości - pracuje jako wolontariusz i przynosi korzyści społeczeństwu, to jest on bardziej rezydentem lokalnym niż pierwszym. Przed zjednoczeniem kraju emirat Abu Zabi posiadał 80% bogatego w ropę terytorium. Niemniej jednak szejk Zayed zaczął zjednoczyć emiraty, nawet próbował zaprosić Katar i Bahrajn do sojuszu - potrzebował wszystkiego. I słusznie! Jeśli chcesz uważać się za lokalnego, musisz zrobić coś dla tego kraju, aby przyczynić się do jego rozwoju - a twoja praca z pewnością zostanie zauważona i doceniona.

Jakiej postawy oczekujesz od obcokrajowców mieszkających w kraju?

A.K .: Mieszane małżeństwa wciąż nie są mile widziane. Chociaż mamy wiele pozytywnych przykładów małżeństw między emiratami i obcokrajowcami, w tym w rodzinach królewskich. Co do reszty, nie stereotypuj nas bez rozmowy z nami. I nie oceniajcie jednego po drugim o wszystkim. Na przykład istnieje duża różnica między Arabem, którego można spotkać na imprezie w Barasti lub w dzielnicy Al Fahidi. Oczywiście od pierwszego nie należy oczekiwać poważnego stosunku do obcokrajowca, a po drugie, najprawdopodobniej interesujące będzie rozmawianie na przykład o kulturze lub sztuce.

Ostatnio natknąłem się na ciekawe badanie. Ludzie różnych narodów zostali zaproszeni do opisania historii swojego kraju jednym zdaniem. Na przykład Włosi powiedzieli: „Byliśmy wielkim imperium, a dziś produkujemy buty”. Jak opisałbyś historię ZEA?

A.K .: Byliśmy łowcami pereł w przepaskach biodrowych, a dziś możemy nauczyć świat, jak się rozwijać. Mówią, że mieliśmy szczęście znaleźć olej. Ale ropa naftowa jest w Nigerii, w Iranie, w Libii i w Iraku. Ale coś dla nich nie działa. Mamy szczęście z krajowymi liderami. Szejk Zayed dał potężny impuls rozwojowi naszego kraju. Podobnie jak Indira Gandhi lub Nelson Mandela.

Dużo pracujesz z dziećmi różnych narodowości. Co żyje dziś młode pokolenie?

A.K .: Mieszkają w Hollywood. Mówią językiem filmów. Niestety komunikując się ze sobą, nie wymieniają się swoimi doświadczeniami kulturowymi. Szukajcie tam, gdzie jest mniej głębokich myśli. Jednak nasz kraj ogromnie inwestuje w edukację: dzieci są przyszłością naszego kraju. Dzieci wszystkich narodowości.

Wszyscy wiemy, że zacząłeś jako artysta prowadzący konwersację. Jaka jest osobliwość poczucia humoru Arabów? Z czego się śmiejesz

A.K .: Głównie nad rzeczywistością. Najlepsze są żarty z naszego codziennego życia. Na przykład Arabka zakrywa głowę tylko wtedy, gdy widzi emirat w Kandorze. W tym samym czasie, wraz z resztą Arabów, chodzi publicznie z odkrytą głową. Moim zdaniem jest to bardzo zabawne. Żartujemy sobie z tego, jak zachowujemy się w centrach handlowych lub w Global Village. Jednocześnie zawsze unikamy brudnych żartów, a także religii i polityki.

Co możesz polecić do czytania tym, którzy chcą dowiedzieć się więcej o historii świata arabskiego?

A.K .: „Arabian Sands” Wilfreda Tezigera. Przynajmniej rozdziały na temat ZEA.

Obejrzyj wideo: Abdul Al-Kassab, MD. Endocrinology. Beaumont (Może 2024).