Pasquale Bruni - Master of Form

Wywiad przeprowadziła Irina Malkova

JEDEN Z NAJBARDZIEJ SŁYNNYCH BIŻUTERÓW NOWOCZESNOŚCI PASCUAL BRUNI W WYWIADIE DO NASZEGO MAGAZYNU ZGŁOSIŁA SIĘ, ŻE WAŻNE JEST WARTOŚĆ, ABY WARTO UDOSKONALIĆ, W JAKI SPOSÓB ANDREA BOCHELLI ZNAJDUJE SIĘ W CELU ROZUMIENIA.

Panie Bruni, od samego początku chcę zapytać: czy biżuteria jest waszym celem? Chciałeś zostać jubilerem od dzieciństwa?

Pasquale Bruni: Zacząłem szkicować przyszłe produkty od 13 roku życia. Oczywiście biegałem z chłopcami na podwórku i grałem w piłkę nożną, ale potem wróciłem do domu i usiadłem, aby rysować - wymyśliłem i fantazjowałem. Potem mieszkałem na południu Francji, blisko morza. A kiedy morze szaleje, chciałem go uspokoić, uspokoić. Aby to zrobić, namalowałem kobietę, piękną kobietę, która mentalnie przeciwstawiła się szalejącym żywiołom. Chciałem, żeby ją pokonała. Kobiecość i ogólnie kobieca, kontrastowałem z naturą. W moim rozumieniu piękno miało złagodzić „gniew bogów”. Dlatego w moich rysunkach dekorowałem kobietę atrybutami mocy - pierścionki, amulety, cenne bransoletki. Wierzyłem, że dodadzą jej siły, energii i piękna. Prawdopodobnie zostałem jubilerem.

Jeśli obdarzysz kobiecą urodę taką mocą, to jak ją widzisz?

Pasquale Bruni: Wierzę, że w naturze nie ma doskonałości. Jest to rodzaj małej niedoskonałej cechy, która sprawia, że ​​kobieta jest piękna i wyjątkowa. Wolę widzieć kobietę naturalną, bez operacji plastycznych i ton makijażu. To samo z kamieniami. Kiedy klient prosi o zmianę kamienia, aby go wyciąć inaczej, zawsze mówię: „Tak, możemy to zrobić, ale coś w nim zostanie utracone na zawsze”. Tak jakby kobieta przechodziła operację plastyczną, coś w niej się zmieni. Traci część siebie, swoją naturalną oryginalność, boski zamysł.

Jeden z twoich lojalnych klientów z Rosji powiedział mi kiedyś: „Biżuteria z Pasquale Bruni jest dla zakochanych kobiet”. Zgadzasz się z tym?

Pasquale Bruni: Oczywiście cieszę się, że to słyszę i nie mogę się nie zgodzić. Chociaż tworzymy biżuterię dla wszystkich kobiet.

Co powiedziałbyś o swojej biżuterii tym, którzy nie znają jeszcze twoich kolekcji?

Pasquale Bruni: Nasza biżuteria jest przede wszystkim zabawna. To biżuteria, którą można nosić na co dzień. Ponadto produkty mają ukryte części, których nie odkryjesz od razu - dopiero po pewnym czasie. Dotyczy to tylnej części pierścieni, halsowania itp. Zwracamy na to szczególną uwagę. Nasz dom jubilerski słynie również z kolekcji zwierzęcych. Na pierwszym miejscu jest dla mnie forma. Po drugie - modułowa zasada budowy: kiedy wymyślę jakąś oryginalną koncepcję, powstały projekt można następnie wykorzystać w innej biżuterii. To jest jak geometria fraktalna - mały kawałek powtarza się w całej biżuterii, na przykład w naszyjniku.

Kto jest głównym „sercem” twórczym Pasquale Bruni?

Pasquale Bruni: Czasami ja, czasami moja córka Eugene, która jest dyrektorem kreatywnym naszego Domu. Pomysł nie może się od razu narodzić, potrzeba czasu, aby dojrzał i został wcielony we właściwej formie.

Zarówno twoja córka, jak i syn (gemolog) współpracują z tobą. Czy to nie marzenie każdego ojca - że dzieci pracują w firmie rodzinnej?

Pasquale Bruni: Oczywiście, to świetnie! Ciągłość pokoleniowa zawsze działa i zawsze przynosi rezultaty. Ponadto wiem na pewno, kto będzie kontynuował moją działalność.

Twoja córka wielokrotnie powtarzała, że ​​jesteś dla niej wzorem do naśladowania.

Pasquale Bruni: Być dla niej przykładem jest niezwykle trudne! (śmiech). Jestem czymś między architektem a jubilerem. Bardziej lubię pracować z formami, a Eugenia lubi wymyślać design, ponieważ jej wyobraźnia i wyobraźnia są nieograniczone. Pomiędzy nami jest partnerstwo strategiczne.

Często przyznajesz, że kochasz muzykę klasyczną. A raz na koncercie Andrei Bocelli wpadłeś na pomysł, aby stworzyć jedną ze swoich kultowych rzeczy - zawieszkę w formie zapięcia biżuterii. Czy to prawda?

Pasquale Bruni: Jak się o tym dowiedziałeś? Nawet sam Bocelli prawdopodobnie tego nie wie. Ale tak naprawdę jest! Ma piosenkę o nazwie Vivo Per Lei („I Live for Her”). To cudowna, bardzo piękna piosenka i jakoś, słuchając jej na koncercie Andrei, pomyślałem: co, jeśli utworzę wisiorek lub broszkę w formie zapałki o symbolicznej nazwie „Light Me”, ponieważ piosenka ma takie słowa? Zgodnie z ideą, zapałka powinna rozpalić ogień w sercu człowieka.

Odważnym krokiem jest uczynienie z zapałki biżuterii!

Pasquale Bruni: Zapałka jest symbolem ognia, a ogień jest symbolem pasji. To nie tylko zapałka, to zaproszenie do rozpalenia ognia, wezwanie do miłości. W końcu miłość jest motorem życia, najważniejszą rzeczą, jaką mają ludzie. Dlatego cała kolekcja, przyznaję, jest mi bardzo droga.

Obejrzyj wideo: Paolo Irene "Io sono il vento" (Może 2024).