O oswojonych

KOTY ŻYJĄ W POBLIŻU CZŁOWIEKA PRZEZ TYSIĄC LAT. Mówią, że mogą chronić mieszkania nie tylko przed szkodliwymi gryzoniami, ale także przed złymi duchami, będąc w ten sposób opiekunami domowymi.

Na Półwyspie Arabskim ci przedstawiciele świata zwierząt byli zawsze sąsiadami lokalnych mieszkańców, ale nie mieli tradycji trzymania ich w domu.

- Kiedy 20 lat temu przybyłem do Dubaju, nie było tam dzielnicy Jumeirah, autostrady Sheikh Zayed, międzynarodowego centrum handlowego Dubai International Trade Centre i dzielnicy drapaczy chmur. W tym miejscu była mała wioska z prywatnymi domami, a koty czuły się całkiem dobrze. Kiedy wyrosła tutaj duża metropolia, zwierzęta okazały się uliczne lub, mówiąc prościej, bezdomne, a władze zaczęły je eksterminować, zapominając, że są tymi samymi mieszkańcami pustyni arabskiej, co sami Beduini ”- mówi Petra Miller, prezes Stowarzyszenia Stowarzyszenia Amatorów koty z Bliskiego Wschodu ”(Middle East Cats Society).

Niestety, tradycje budowania schronisk dla zwierząt w Zjednoczonych Emiratach Arabskich nie zostały jeszcze ukształtowane. Dzisiaj 161 (!) Cat mieszka w domu Petry w dzielnicy Mirdif w Dubaju. Wśród nich są zwierzęta zbierane na ulicy lub po prostu wrzucane do jej domu.

„Siedem lat temu w moim ogrodzie znalazłem kota z obciętym uchem. Tak więc służby sanitarne znakują zwierzęta, które zostały już poddane kastracji lub sterylizacji. Został zarażony, a kot umarł. Od tego czasu nie mogłem już przechodzić obok cierpiących zwierząt. A dziś - nie mogę ich zabrać na przykład na pustynię, która jest dla nich ich naturalnym środowiskiem. Są przyzwyczajeni do domu i na wolności po prostu nie przetrwają ”, zauważa Petra.

Obserwując zwierzęta, które znalazła, okazało się, że nie są jak żadna inna znana rasa. I postanowiła wysłać zdjęcia do World Cat Federation w Niemczech. Po bardzo krótkim czasie, po raz pierwszy od 10 lat, zarejestrowano nową rasę kotów - Arabian Mau.

Zwierzęta te występują tylko na Półwyspie Arabskim - w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Katarze, Omanie, Bahrajnie i Arabii Saudyjskiej. W rzeczywistości są one tak samo częścią naturalnego dziedzictwa tych krajów, jak słynne lokalne charty pustynne - saluki, sokoły, wielbłądy i konie arabskie. Ochrona tych zwierząt nie jest jednak uwzględniona na liście priorytetowych zadań władz lokalnych.

- W krajach arabskich nie powstała kultura trzymania zwierząt. Kiedy emigranci opuszczają kraj, po prostu wyrzucają swoje zwierzęta na zewnątrz.

Mieszkańcy robią to samo, zabierając je na czas dla swoich dzieci. Będziemy prowadzić seminaria w lokalnych szkołach, aby wyjaśnić, że „koty nie są zabawkami dla dzieci”. I oczywiście naszym głównym zadaniem jest otwarcie specjalnego centrum, w którym możemy opowiedzieć o historii tej rasy i dzisiejszym życiu kotów, a także znaleźć dla nich nowych właścicieli. Ludzie! Pamiętaj, że „ponosimy odpowiedzialność za oswojonych”. A koty, nawet tak odporne i silne jak Arabian Mau, nie mogą przetrwać bez ludzi.

Do tej pory nasze plany otwarcia centrum są tylko na papierze, a tymczasem pod jednym dachem mieszka ze mną ponad 150 kotów, dlatego jesteśmy gotowi przyjąć wszelką możliwą pomoc od wszystkich, którzy tego chcą - czy to żywności, wypełniacza do toalet. Doceniana jest również pomoc w opiece. I proszę zwrócić uwagę na bezdomne kocięta, jesteśmy gotowi je zaakceptować, a następnie znaleźć dla nich nowy dom. To prawda, że ​​każdy, kto chce zabrać kota, będzie musiał dołączyć do naszego społeczeństwa, naszego klubu hodowców arabskich Mau.

Muszę powiedzieć, że dziś ta rasa jest bardzo zainteresowana Europą, USA i Australią. „Mam nadzieję, że w ich ojczyźnie te koty zostaną kiedyś docenione”, powiedziała Petra Miller.

Obejrzyj wideo: Lucek - oswojony gawron (Może 2024).